W kwietniu, wraz z dwoma europarlamentarzystami, dotknęły pana sankcje za wyprawę na wybory prezydenckie do Azerbejdżanu. Jakie przepisy albo zasady naruszyliście?
To przykład skrajnej hipokryzji i potwierdzenie, że w UE obowiązują podwójne standardy. Nie było żadnych głosów krytyki ze strony Parlamentu Europejskiego, gdy kilkukrotnie spotykała się z prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem kanclerz Angela Merkel czy odpowiedzialna za politykę zagraniczną i bezpieczeństwo komisarz Federica Mogherini, Donald Tusk, który od razu po wyborach wysłał Alijewowi list gratulacyjny, albo Johannes Hahn, komisarz z Austrii odpowiedzialny za rozszerzenie Unii. Nie było głosów oburzenia, gdy to samo robili premierzy Włoch i prezydent Szwajcarii. Nagle okazało się, że gdy z Alijewem spotkali się polscy politycy z obozu rządzącego, to zdarzyło się coś okropnego. Szczególnie śmieszą mnie głosy krytyki z Platformy Obywatelskiej. Oni się chyba nie orientują, że ich własna partia jest w ramach jednej rodziny europejskiej z partią pana Alijewa. Bo do grup politycznych przyjmowane są partie spoza UE, nawet Europy. Rozumiem, że niemieccy politycy chcieliby zmonopolizować kontakty z tak ważnym na mapie energetycznej świata krajem, ale na to nie pozwolimy. Prezydent Alijew był w Polsce na zaproszenie Andrzeja Dudy, Kancelaria Prezydenta dogrywa szczegóły rewizyty, która może odbyć się za kilka miesięcy. Entuzjastą i orędownikiem takich relacji był prezydent Lech Kaczyński, który bywał w Azerbejdżanie. Przypomnę ciekawą ideę współpracy energetycznej polsko-azerbejdżańsko-gruzińsko-ukraińskiej. Pragmatycznie trzeba rozwijać relacje z całym Kaukazem Południowym, Azją postsowiecką, czyli środkową. Tam też rozgrywa się gra interesów o wpływy między Rosją, Iranem, Turcją, USA i UE. Dotyczy to takich krajów jak Kazachstan, Uzbekistan, Tadżykistan, Turkmenistan, Kirgistan czy Mongolia.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.