Nowotwór złośliwy, nazywany też cesarzem wszech chorób, to dziś główna przyczyna zgonów na świecie. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) zabija 8,2 mln osób rocznie. Jest też, zaraz po chorobach układu krążenia, drugą przyczyną śmierci Polaków, a niedługo może je wyprzedzić. Chirurgia onkologiczna była pierwszą metodą leczenia nowotworów i choć dziś sprzymierzeńcami w walce są chemioi radioterapia, wciąż pozostaje najskuteczniejsza. Odpowiada za prawie 60 proc. wyleczeń nowotworów. Choć w niektórych przypadkach radiolub chemioterapia zastępuje cięcie, częściej tylko je uzupełnia. W leczeniu nowotworów nadal wiele do powiedzenia mają chirurdzy. – To też metoda najskuteczniejsza, bo wycięcie zmian nowotworowych we wczesnym stadium często prowadzi do pełnego wyleczenia. I wciąż najtańsza, bo 80 proc. wydatków na onkologię pochłania radioi chemioterapia, podczas gdy chirurgia tylko 15 proc. – mówi prof. Wojciech Zegarski, ordynator Oddziału Klinicznego Chirurgii Onkologicznej Centrum Onkologii im. prof. Franciszka Łukaszczyka w Bydgoszczy, który zwyciężył w tegorocznym rankingu najlepszych szpitali zajmujących się chirurgią onkologiczną. Ośrodek, uznawany za wzorcowy, znalazł się też na pierwszym miejscu pod względem liczby planowych resekcji odbytnicy – 252 i na trzecim okrężnicy – 224. Dziś na nowotwory zapada w Polsce 159 tys. osób rocznie, a ok. 96 tys. z nich umiera.
Trafić do najlepszych
Podczas gdy polska onkologia dopiero wprowadza breast cancer units, czyli specjalne, certyfikowane jednostki zajmujące się kompleksowym leczeniem raka piersi od diagnostyki po rehabilitację, oddział prof. Zegarskiego od lat spełnia międzynarodowe kryteria colorectal cancer unit, zespołu zajmującego się kompleksowym leczeniem raka jelita grubego przy użyciu wszystkich dostępnych metod. Zespół należy do pionierów nowoczesnych operacji małoinwazyjnych, które stanowią od 30 do 40 proc. wszystkich przeprowadzanych na oddziale. Przykładem są HIPEC, czyli dootrzewnowa chemioterapia perfuzyjna w hipertermii oraz PIPAC – dootrzewnowa chemioterapia podciśnieniowa aerozolem, która polega na rozpyleniu chemii w formie aerozolu techniką laparoskopową, prosto do brzucha. Bardziej niż technologia prof. Zegarskiego zachwycają efekty: – Dzięki tej metodzie pacjenci zyskują miesiące, a czasami lata życia, i to w komforcie. Ich szczęście jest najlepszą nagrodą dla chirurga – mówi.
Czytaj też:
Niedobór magnezu negatywnie wpływa na zdrowie. Sprawdź, czy ten problem dotyczy ciebie
Doświadczenie i wiedza
Przy nowotworach nie ma miejsca na pomyłki. Dlatego tak ważne jest, by trafić do najlepszych – najbardziej doświadczonych w operacjach danego nowotworu, stale doskonalących wiedzę i techniki operacyjne, a także dysponujących najnowocześniejszym sprzętem. Warto więc wybrać ośrodki ze ścisłej czołówki. Na południu Polski prym wiodą oddziały kliniczne Chirurgii Ogólnej, Onkologicznej i Gastroenterologicznej, Chirurgii Endoskopowej, Metabolicznej oraz Nowotworów Tkanek Miękkich drugiego w naszym rankingu Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, a na północy – Oddział Chirurgii Onkologicznej z pododdziałem Chirurgii Nowotworów Piersi, Skóry i Tkanek Miękkich Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni. W pierwszej dziesiątce rankingu znalazły się aż cztery centra onkologii: poza zwycięzcą, na czwartym miejscu uplasowało się Centrum Onkologii – Instytut Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie, na piątym Wielkopolskie Centrum Onkologii w Poznaniu, a na siódmym Warmińsko-Mazurskie Centrum Onkologii w Olsztynie. W czym tkwi ich siła? – W leczeniu kompleksowym. Centra mają największe doświadczenie w leczeniu nowotworów, bo zajmują się wyłącznie nimi. Obecność specjalistów wszystkich dziedzin onkologicznych pozwala na urządzanie przewidzianych w pakiecie onkologicznym realnych konsyliów, pozwalających na ustalenie naprawdę zindywidualizowanej ścieżki leczenia dla każdego pacjenta –tłumaczy prof. Adam Maciejczyk, prezes Ogólnopolskiego Zrzeszenia Publicznych Centrów i Instytutów Onkologicznych, dyrektor Dolnośląskiego Centrum Onkologii we Wrocławiu. To właśnie centra, jako pierwsze, dały wzorzec stosowania pakietu, czyli zmian organizacyjnych, które skróciły czas oczekiwania na badania dla pacjentów z kartą diagnostyki i leczenia onkologicznego (DiLO). Karta, wystawiana przez lekarza pierwszego kontaktu, stanowiła przepustkę do badań bez kolejki, co umożliwiło rozpoczęcie specjalistycznego leczenia maksymalnie w ciągu dziewięciu tygodni od podejrzenia diagnozy. Zdaniem Szymona Chrostowskiego, byłego prezesa Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych, który pomagał w pracach nad pakietem, rozwiązanie poprawiło sytuację diagnozowanych na nowotwory. Zachęciło też ośrodki do interdyscyplinarnego zajęcia się chorym dzięki konsyliom, na których przypadek choroby analizowali onkolodzy, chirurdzy onkologiczni, chemioi radioterapeuci oraz patomorfolodzy, zaczynający odgrywać należną im, przewodnią rolę w wyborze leczenia.
Czytaj też:
Obalamy największe mity na temat odchudzania
W światowej czołówce
W przeciwieństwie do onkologii, gdzie rodzaj i stopień zaawansowania nowotworu rozpoznaje patomorfolog, w hematoonkologii, zajmującej się nowotworami krwi, diagnostyka należy do lekarza. Jak tłumaczy prof. Wiesław Wiktor Jędrzejczak, szef drugiej w naszym rankingu Kliniki Chorób Wewnętrznych, Hematologii i Onkologii Samodzielnego Publicznego Centralnego Szpitala Klinicznego przy Banacha w Warszawie, a także wieloletni konsultant krajowy, to do hematoonkologów należy diagnoza i określenie stopnia złośliwości np. białaczki. Inne jest leczenie – bardziej agresywne, co generuje więcej działań niepożądanych. Dlatego hematolog to prawdziwy erudyta wśród lekarzy – nie tylko sam rozpoznaje chorobę, a w razie potrzeby samodzielnie przeszczepia szpik, ale też musi mieć ogromną wiedzę internistyczną. Zajmuje się też leczeniem paliatywnym, bo chorym, którego nie wyleczy, opiekuje się do końca ze względu na przepisy prawne ograniczające stosowanie składników krwi w hospicjach. Ale też nie są to przypadki tak częste jak jeszcze dziesięć lat temu, kiedy z przewlekłą białaczką szpikową czy ze szpiczakiem żyło się maksymalnie trzy lata. Dzięki nowoczesnym lekom chorzy z białaczką przeżywają dziś 20 lat, a ze szpiczakiem – sześć-siedem. – O ile wyniki leczenia chorób onkologicznych są w Polsce gorsze niż na świecie, w hematoonkologii należymy do ścisłej światowej czołówki razem z Wielką Brytanią. Staliśmy się mocarstwem pod względem zarejestrowanych dawców szpiku, których jest 1,3 mln. To daje nam drugie miejsce w Europie i szóste na świecie. Liczba dawców przekłada się na przeszczepy szpiku – w 2017 r. było ich 1, 7 tys., co plasuje nas w ścisłej czołówce – mówi prof. Wiesław Wiktor Jędrzejczak, który należy do najbardziej cenionych hematologów na świecie. Dlatego – uważa – chorzy nie muszą się obawiać o poziom leczenia, a wyspecjalizowany ośrodek znajdą w każdym województwie. W naszym rankingu zwyciężyła Katedra i Klinika Hematologii, Nowotworów Krwi i Transplantacji Szpiku Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Mikulicza-Radeckiego we Wrocławiu. Poza leczeniem i badaniami naukowymi tutejsi lekarze przykładają szczególną wagę do propagowania idei dawstwa szpiku. W serii filmów powstałych z okazji grudniowych Dni Dawcy Szpiku prof. Tomasz Wróbel porównał komórki białaczkowe do grasujących po mieście przestępców, z którymi lokalna policja nie może sobie poradzić. Zwalczyć ich może tylko dodatkowy oddział policjantów, czyli nowy układ odpornościowy dostarczany dzięki przeszczepowi szpiku. Liczbę pacjentów z nowotworami krwi ocenia się dziś na 100 tys. i jest to jedyna specjalizacja medyczna, w której liczba łóżek szpitalnych jest za mała. I to mimo że w ciągu ostatniej dekady liczba ośrodków hematoonkologicznych zwiększyła się z 30 do 42, a ośrodków przeszczepiania szpiku – z 12 do 16. g
Małgorzata Kwiatkowska
© Wszelkie prawa zastrzeżone
RANKING OPRACOWANY PRZEZ CENTRUM KONSULTACYJNE MEDICAL CZASOPISMA „MENEDŻER ZDROWIA” I WYDAWNICTWA MEDYCZNEGO „TERMEDIA”
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.