
"Proszę mi nie przepisywać starych leków. Chcę ten nowy" - zażądał jeden z pacjentów prof. Johna Krystala, psychiatry z Yale University. Na tym chorym uczony testował ketaminę, znaną wcześniej głównie jako środek odurzający. Pacjent od wielu lat cierpiał na depresję i miał myśli samobójcze. Po trzech dniach od przyjęcia eksperymentalnej dawki leku pozbył się przygnębienia i apatii. To może być przełom w leczeniu tego najczęściej występującego zaburzenia psychicznego. Z badań specjalistów National Institute of Mental Health w Maryland wynika, że ketamina, środek, dzięki któremu można było dotychczas jedynie oderwać się od rzeczywistości, zmniejsza objawy depresji nawet o połowę. U 12 z 18 badanych pacjentów nastąpiła znacząca poprawa nastroju. Tak skuteczny nie jest żaden z dotychczas stosowanych antydepresantów. Choć mija pół wieku od wprowadzenia impiraminy, pierwszego leku przeciwdepresyjnego, a prozac jest stosowany już 20 lat, aż 40 proc. chorych na depresję wciąż nie udaje się wyleczyć. Na dodatek dostępne preparaty działają najwcześniej po trzech - czterech tygodniach stosowania.