Bez chasydyzmu Rzeczpospolita byłaby o wiele uboższa
Mezuza - metalowa rurka z wersetami Tory, wieszana przez Żydów u wejścia do domu; świecznik chanukowy czy srebrna chochla do rytualnego obmywania zwłok - te przedmioty znajdą się w lubelskim muzeum chasydyzmu. Zgromadzono już pierwsze eksponaty - dary mieszkańców Lublina, pamiątki po ich dawnych żydowskich sąsiadach. Sądząc po dziejach podobnych inicjatyw, muzeum zostanie zasypane darami: przedmiotami, fotografiami - świadectwami wielowiekowej obecności Żydów na polskich ziemiach. Tym razem jednak chodzi nie tylko o samą obecność, lecz również o wkład polskich Żydów w naszą wspólną kulturę, literaturę, naukę. Chasydyzm był i po części jest (bo nadal istnieją jego ośrodki w Izraelu i USA) zjawiskiem szczególnym. Czysto żydowskim, a zarazem takim, które narodziło się na ziemiach Rzeczypospolitej Obojga Narodów, z tutejszej sytuacji historycznej, z tutejszych niepokojów.
Więcej możesz przeczytać w 8/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.