Wraz ze słabnięciem wiary w to, że Koalicja Europejska wygra wybory z PiS, rosną nadzieje na powrót Tuska do polskiej polityki. Czy Donald Tusk znalazł odpowiedź na kryzys liberalnej demokracji? Po owocach go poznamy, ale wiele wskazuje na to, że szef Rady Europejskiej operuje ciągle w rzeczywistości, która już dawno nie istnieje. Obóz pod przewodnictwem Grzegorza Schetyny stracił efekt świeżości. Nie jest on specjalnie wiarygodny i nie potrafi wyartykułować jednej koherentnej propozycji. Na jednym wdechu politycy PO potrafią powiedzieć: „500 plus to korupcja polityczna, ale my damy ludziom więcej”. Albo: „Jesteśmy za protestem nauczycieli, ale niech już skończą strajkować”. Większość sondaży jest nieubłagana. PiS utrzymuje bezpieczną, kilkupunktową przewagę nad Koalicją Europejską. Nic dziwnego, że wielu w obozie anty-PiS widzi w Tusku zbawiciela, który „przyjedzie i pozamiata” (Radek Sikorski). Pochwał nie szczędzą mu też samorządowcy. „Tusk jest jeszcze młodym politykiem i Polska go potrzebuje” (Aleksandra Dulkiewicz). Albo: „Wróci i da nadzieję szerokiej opozycji albo walec pisowski nas rozjedzie” (Wadim Tyszkiewicz).
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.