Kiedy 17-letnia Julka miała 16 lat, jej matka co jakiś czas pytała: – Czy ty wiesz, jak się zabezpieczać przed ciążą? Julka odpowiadała, że oczywiście wie, ale nie chce o tym rozmawiać. Matka co jakiś czas proponowała: – Możemy pójść do ginekologa, żeby ci zapisał pigułki. Ale Julka nie chciała. – Mówiła, że nie potrzebuje – opowiada jej matka. – Ja jednak wolałabym, żeby była zabezpieczona, gdyby nagle się okazało, że potrzebuje. Myślę, że łatwiej by jej było, gdyby mogła pójść do lekarza beze mnie. Jednak tak nie można – mówi. Minął rok i Julka poprosiła o pigułki z powodu, jak zapewniała, bolesnych miesiączek. Matka zadzwoniła do sieci medycznej, w której ma abonament. – Okazało się, że 17-letnią córkę muszę zapisać do ginekologa dziecięcego.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.