Jesienna aura daje w kość każdemu: jest zimno, wilgotno, więc częściej się przeziębiamy, nasilają się objawy alergii, bóle stawów. Do tego jeszcze ta ciemność – gdy wcześniej zapada zmrok, zmianom ulega nasz zegar biologiczny. Melatonina, hormon, który wydziela się głównie nocą, daje znać o sobie już w godzinach popołudniowych. Dlatego czujemy się senni, w czasie gdy jeszcze chcemy być aktywni. Aby dodać sobie energii, zaczynamy festiwal przekąsek. Kiedy dorzucimy do tego niewielką ilość ruchu (pogoda nie zawsze pozwala na spacery), mamy niemal gotowy przepis na kłopoty gastryczne. Nasila się uczucie ociężałości, bóle brzucha, zgaga, wzdęcia. Z obserwacji wynika również, że jesienią aktywność zwiększają bakterie Helicobacter pylori, odpowiedzialne za wrzody żołądka i dwunastnicy. Dlatego właśnie o tej porze roku zgaga i bóle brzucha są przyczyną wizyt u lekarzy prawie tak samo często jak przeziębienia.
Zgaga w natarciu
Niemal każdy z nas zna to nieprzyjemne uczucie pieczenia i bólu w przełyku, często zlokalizowane za mostkiem lub w nadbrzuszu. Zwykle towarzyszy mu gorzki smak w ustach. Zgaga jest objawem występującym bardzo często i z różnym nasileniem. Badanie epidemiologiczne wskazuje, że jej objawy występują codziennie u 7 proc. osób, a 30 proc. osób odczuwa dolegliwości co najmniej raz w miesiącu. Zgaga, choć wydaje się błahą dolegliwością, może prowadzić do groźnych dla zdrowia (a nawet życia) powikłań. Często powtarzające się podrażnienie śluzówki przełyku w wyniku kontaktu z kwaśną treścią pokarmową przyczynia się m.in. do zapalenia przełyku, które może przeistoczyć się w nadżerki i owrzodzenia w dolnej części narządu. Niekiedy w wyniku tych zmian dochodzi do zwężenia światła przełyku, a komórki nabłonkowe zostają zastąpione komórkami wyścielającymi żołądek. Takie powikłanie to tzw. przełyk Barretta, niebezpieczne schorzenie, które może być początkiem raka przełyku. Z badań wynika, że jeżeli ktoś cierpi na nią pięć razy w tygodniu, to ryzyko raka przełyku rośnie osiem razy.
Czy wiesz, że...
chrypka, chrząkanie, kaszel, ból gardła, pieczenie języka, drapanie w uszach, ale także wczesna próchnica, bezsenność czy ból w klatce piersiowej mogą być objawami refluksu żołądkowo-przełykowego. Mówimy wtedy o tzw. masce laryngologicznej refluksu.
Zaczyna się w żołądku
Wrzucając do niego wszystko, na co mamy ochotę, sprawiamy, że zaczyna on się nam „odwdzięczać”. W prawidłowych warunkach wydziela on w ciągu doby ok. 2,5 litra soku będącego wodnym roztworem kwasu solnego. Jest on niezbędny do prawidłowego działania niektórych enzymów trawiennych. Uniemożliwia także rozwój szkodliwych bakterii, które mogą dostać się do żołądka z pożywieniem. Gdy jednak żołądek dostaje nadmiar składników pokarmowych stymulujących wydzielanie kwasu (lub długo zalegających w żołądku), zaczyna go produkować w większych ilościach. Jeżeli do tego zacznie zawodzić zwieracz przełyku, kwas przesunie się w stronę gardła, wywołując przykre objawy. Zjawisko to nazywane jest refluksem. Jeśli pojawia się on sporadycznie, po zjedzeniu określonych składników pokarmowych i nie wywołuje silnych dolegliwości, mówimy o refluksie fizjologicznym. Jeżeli jednak dolegliwości nawracają, są dokuczliwe i uszkadzają błonę śluzową przełyku, prawdopodobnie mamy do czynienia z refluksem żołądkowo- -przełykowym (chorobą refluksową).
Nawracające pieczenie
U osób zdrowych zwieracz przełyku działa jak wrota, które zamykają światło przełyku, gdy tylko kęs pokarmu przemieści się do żołądka. Czasami jednak wrota te nie domykają się i treść pokarmowa nawraca, wywołując w błonie śluzowej stan zapalny. W efekcie u chorego pojawia się pieczenie w jamie ustnej, ból w klatce piersiowej, niekiedy przypominający ten, który zwiastuje problemy kardiologiczne – trudno więc się dziwić, że pacjenci ze zgagą niekiedy wzywają karetkę lub jadą na SOR, bo podejrzewają zawał… Ból jest silny, piekący, promieniuje do szyi, czasem barku. Najczęściej wzmaga się w pozycji leżącej. Lekarze mówią wręcz o związku bezsenności ze zgagą – chorzy na refluks często budzą się po kilku godzinach snu właśnie z powodu przykrych dolegliwości ze strony układu pokarmowego, sypiają w pozycji półsiedzącej, żeby tylko nie narażać się na zarzucanie treści pokarmowej do przełyku. Co ciekawe, niektórzy sądzą, że mają astmę lub przedłużającą się infekcję, bo treść żołądkowa podrażnia gardło i wywołuje nocne ataki kaszlu. Jeśli zgaga pojawia się okazjonalnie, tylko po przejedzeniu lub po określonych składnikach pokarmowych, wystarczą leki zobojętniające (w postaci tabletek i mleczek). Są one dostępne bez recepty w aptekach. Zawierają sole glinu, magnezu i wapnia, które, neutralizując kwas, przynoszą ulgę. Są niedrogie i stosunkowo bezpieczne w stosowaniu (działają głównie w żołądku, nie wchłaniając się w znacznym stopniu do krwi). Doraźnie stosować można także leki z grupy antagonistów receptora histaminowego H2, które działają przez 12 godzin. Jeśli jednak dolegliwości nawracają, lekarze zalecają inhibitory pompy protonowej (IPP), np. omeprazol, lanzoprazol, rabeprazol (niektóre dostępne są bez recepty).
Leki z tej grupy hamują działanie pomp transportujących jony w błonie śluzowej żołądka, wybiórczo wpływając na wydzielanie kwasu. Jest to podstawowa grupa leków stosowanych w refluksie. Mają niewiele działań ubocznych, działają długo (ok. 24 godzin) i mają pozytywny wpływ na gojenie się uszkodzeń błony śluzowej. Leki z tej grupy zażywa się raz dziennie, pół godziny przed posiłkiem, przez dłuższy czas (minimum dwa tygodnie). Ale uwaga! Jeśli podczas stosowania tych leków dolegliwości nie ustąpią w ciągu 14 dni, należy udać się do lekarza!
Konieczne badania
Żeby ocenić, jakie są faktyczne przyczyny zgagi, konieczne jest wykonanie gastroskopii. W czasie badania lekarz wprowadza przez przełyk do żołądka giętką rurkę zakończoną kamerką. Dzięki niej można obejrzeć wnętrze żołądka i przełyku. Gastroskopia daje także możliwość pobrania wycinków do dodatkowych analiz. Niekiedy zleca się także 24-godzinną pH-metrię (przez nos do przełyku wprowadza się sondę, na której końcu znajduje się elektroda rejestrująca zmiany odczynu pH w końcowym odcinku przełyku) i manometrię przełykową (czyli badanie oceniające napięcie zwieracza dolnego przełyku). Podstawą leczenia refluksu zawsze jest stosowanie leków z grupy inhibitorów pompy protonowej lub ewentualnie blokerów receptora H2. Leki z tej drugiej grupy stosuje się jednak znacznie rzadziej z uwagi na ich możliwy wpływ na gospodarkę hormonalną. Zwykle podaje się je doraźnie, gdy objawy zgagi pojawiają się incydentalnie.
Podobnie jest z lekami prokinetycznymi, których działanie polega na przyspieszaniu przechodzenia pokarmu z żołądka do jelit. Dość często konieczne bywa zastosowanie dodatkowych leków ze względu na współistnienie innych schorzeń (np. jeśli się okazuje, że do powstania zgagi przyczynia się zakażenie Helicobacter pylori, trzeba połączyć IPP z antybiotykami). Jeśli przyjmowanie leków nie doprowadza do opanowania objawów, konieczny bywa zabieg fundoplikacji, w czasie którego laparoskopowo wzmacnia się zwieracz przełyku. Niezależnie od tego, jakie są przyczyny zgagi, lekarze zawsze zalecają, by stosowanie leków łączyć ze zmianami w diecie. Na pewno trzeba jeść częściej, ale mniejsze porcje. Nie wolno też najadać się na noc – przepełniony żołądek i leżąca pozycja to idealny przepis na zgagę. Warto także ograniczyć picie kawy, herbaty, napojów gazowanych. I koniecznie ograniczyć słodycze.
Agnieszka Kapela – dziennikarka specjalizująca się w tematyce zdrowotnej
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.