Michał Krzymowski
Dziennikarz działu Polska Wydarzenia
„Będą nas leczyć dobrze zarabiający lekarze i pielęgniarki, a dobrze zarabiający nauczyciele będą uczyć nasze dzieci". Te słowa słyszeliśmy w kampanii niemal codziennie. Kandydat na posła Donald Tusk wypowiadał je w spocie PO. Czy premier Donald Tusk mógłby powtórzyć je także dziś? Dziś, kiedy na ulicach są już lekarze i nauczyciele. A lada dzień wyjdą na nie górnicy, kolejarze i pielęgniarki.
Można współczuć Tuskowi. W końcu każdy premier na starcie powinien mieć kredyt zaufania. Z drugiej strony, sam jest sobie winien. I nie chodzi o wyborcze obietnice. Składają je wszyscy. Problemem nie jest też to, że Ewa Kopacz, która pracowała w gabinecie cieni, zgłasza projekty pisane przez PiS. Nie chodzi też o brak pomysłu, skąd wziąć na podwyżki dla nauczycieli. Chodzi o brak pomysłu na cokolwiek. Bo czy rząd PO kojarzy się z czymś tak samo mocno, jak PiS kojarzyło się z antykorupcyjną krucjatą czy lustracją? Chyba tylko z tym, że Tusk lata rejsowymi samolotami i nie chce licznej ochrony BOR. To mało.
W poprzedniej kadencji posłowie PiS zasypywali Sejm dziesiątkami projektów. Mądrych (dezubekizacja, uwłaszczenie ogródków działkowych) i głupich (intronizacja Chrystusa Króla). W tej kadencji posłowie PO nie zgłosili żadnego głośnego pomysłu. Choćby tak durnego jak intronizacja Chrystusa Króla.
Dziennikarz działu Polska Wydarzenia
„Będą nas leczyć dobrze zarabiający lekarze i pielęgniarki, a dobrze zarabiający nauczyciele będą uczyć nasze dzieci". Te słowa słyszeliśmy w kampanii niemal codziennie. Kandydat na posła Donald Tusk wypowiadał je w spocie PO. Czy premier Donald Tusk mógłby powtórzyć je także dziś? Dziś, kiedy na ulicach są już lekarze i nauczyciele. A lada dzień wyjdą na nie górnicy, kolejarze i pielęgniarki.
Można współczuć Tuskowi. W końcu każdy premier na starcie powinien mieć kredyt zaufania. Z drugiej strony, sam jest sobie winien. I nie chodzi o wyborcze obietnice. Składają je wszyscy. Problemem nie jest też to, że Ewa Kopacz, która pracowała w gabinecie cieni, zgłasza projekty pisane przez PiS. Nie chodzi też o brak pomysłu, skąd wziąć na podwyżki dla nauczycieli. Chodzi o brak pomysłu na cokolwiek. Bo czy rząd PO kojarzy się z czymś tak samo mocno, jak PiS kojarzyło się z antykorupcyjną krucjatą czy lustracją? Chyba tylko z tym, że Tusk lata rejsowymi samolotami i nie chce licznej ochrony BOR. To mało.
W poprzedniej kadencji posłowie PiS zasypywali Sejm dziesiątkami projektów. Mądrych (dezubekizacja, uwłaszczenie ogródków działkowych) i głupich (intronizacja Chrystusa Króla). W tej kadencji posłowie PO nie zgłosili żadnego głośnego pomysłu. Choćby tak durnego jak intronizacja Chrystusa Króla.
Więcej możesz przeczytać w 4/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.