Opłaca się działanie wbrew zaleceniom autorytetów. Udowodnił to amerykański analityk Andrew Lahde, który stwierdził, że jeżeli amerykańskie banki stawiają na ryzykowne kredyty hipoteczne, w końcu poniosą straty. Założył fundusz inwestycyjny, który pożyczał akcje tych banków i je sprzedawał. Kiedy cena akcji spadła, odkupywał je i oddawał właścicielom. Rekordowe straty banków Citi (24 mld USD), UBS (13,5 mld USD), Morgan Stanley (9,4 mld USD) oznaczały dla Lahdego i osób, które zainwestowały w jego fundusz, zysk w wysokości 1000 proc. w ciągu niespełna roku.
Więcej możesz przeczytać w 4/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.