Dominika Ćosić
Dziennikarka działu Świat
W niedzielnych wyborach prezydenckich w Serbii obecny prozachodni szef państwa Boris Tadić zmierzył się z ultranacjonalistą Tomislavem Nikoliciem. Sondaże wskazywały, że przejdą też oni do drugiej tury, planowanej na 3 lutego.
Obaj obiecują rodakom, wyczerpanym dekadą wojen i biedy, poprawę trudnej egzystencji. Prawdziwą stawką wyborów jest jednak miejsce kraju w Europie, pytanie o jego tożsamość. Odpowiedź na dzisiaj tkwi w postawie wobec secesji Kosowa – historycznej serbskiej kolebki, ale faktycznie już dla Serbii straconej. Nowy prezydent w imieniu Belgradu zapewne sprzeciwi się zapowiedzianemu ogłoszeniu niepodległości przez kosowskich Albańczyków.
Serbski dylemat polega na tym, czy ów sprzeciw będzie symboliczny, bo nowy szef państwa za ważniejszą uzna naprawę gospodarki, w ścisłej współpracy z państwami UE, czy też dla podtrzymania starych mitów zantagonizuje kraj z bliższymi i dalszymi sąsiadami. Protektorami pozostaną wówczas politycy z Kremla – przyjaciele dawnego reżimu w Belgradzie. Serbowie muszą więc wybrać między przyszłością i Europą a przeszłością i izolacją.
Dziennikarka działu Świat
W niedzielnych wyborach prezydenckich w Serbii obecny prozachodni szef państwa Boris Tadić zmierzył się z ultranacjonalistą Tomislavem Nikoliciem. Sondaże wskazywały, że przejdą też oni do drugiej tury, planowanej na 3 lutego.
Obaj obiecują rodakom, wyczerpanym dekadą wojen i biedy, poprawę trudnej egzystencji. Prawdziwą stawką wyborów jest jednak miejsce kraju w Europie, pytanie o jego tożsamość. Odpowiedź na dzisiaj tkwi w postawie wobec secesji Kosowa – historycznej serbskiej kolebki, ale faktycznie już dla Serbii straconej. Nowy prezydent w imieniu Belgradu zapewne sprzeciwi się zapowiedzianemu ogłoszeniu niepodległości przez kosowskich Albańczyków.
Serbski dylemat polega na tym, czy ów sprzeciw będzie symboliczny, bo nowy szef państwa za ważniejszą uzna naprawę gospodarki, w ścisłej współpracy z państwami UE, czy też dla podtrzymania starych mitów zantagonizuje kraj z bliższymi i dalszymi sąsiadami. Protektorami pozostaną wówczas politycy z Kremla – przyjaciele dawnego reżimu w Belgradzie. Serbowie muszą więc wybrać między przyszłością i Europą a przeszłością i izolacją.
Więcej możesz przeczytać w 4/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.