Sprzedaż biletów do kin i oglądalność telewizji w latach 2003- -2007 spadły w USA o 6 proc. Sprzedaż płyt muzycznych zmniejszyła się o 12 proc. Rynek DVD stanął w miejscu. Zwiększył się tylko rynek gier komputerowych – i to aż o 40 proc. I nic dziwnego, bo gry mają do zaoferowania więcej niż produkcje filmowe. W Polsce Sony i Microsoft w 2008 r. sprzedały trzykrotnie więcej niż rok wcześniej konsoli do gier. Po epoce kina, telewizji i Internetu nadchodzi era gier komputerowych.
Gry mają do zaoferowania znacznie więcej niż produkcje filmowe. Przykładem jest najnowszy James Bond „Quantum of Solace". Podczas gdy seans kinowy to mniej niż dwie godziny biernego oglądania, gracz może się wcielić w postać agenta na 50 godzin i zanurzyć w interaktywną historię. Wielbiciele Tolkiena sami mogą poprowadzić obronę Minas Tirith lub Helmowego Jaru albo poczuć się jak Frodo czy Aragorn. Fani „Gwiezdnych wojen" mogą latać kosmicznymi myśliwcami, stać się rycerzami Jedi lub prowadzić galaktyczną wojnę. Na podstawie niemal każdego znaczącego filmu powstaje gra komputerowa.
Więcej możesz przeczytać w 13/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.