Tu jest Polska! Prezydent Lech Kaczyński nie wie jeszcze, czy będzie kandydował na prezydenta. Płynie z tego wniosek, że jesteśmy mądrzejsi od głowy państwa. Bo my już wiemy, że będzie.
W Telewizji Burdelicznej (chyba nie ma wątpliwości, o którą chodzi) jedynowładcą zostaje miniatura Giertycha, czyli Farfał. Niestety, długo nie porządzi, bowiem niebawem narodzą się nowa ustawa medialna, nowa Krajowa Rada Tego i Owego oraz nowy prezes. Ma nim zostać jakiś wielki dziennikarz albo specjalista od mediów. Szmajdziński?
Z Burdelicznej pogoniono Anitę Gargas, która jest prawie tak samo patriotyczna jak parking PEACE-u i też można o niej powiedzieć „Tu jest Polska!". Gorzej, że popędzono także Agnieszkę Romaszewską-Guzy, która stworzyła specjalny kanał emitujący program dla Białorusi. Czyli – co rzadkie w Telewizji Burdelicznej – zrobiła coś sensownego. A to przecież niezgodne z misją TB.
Lech Kaczyński chce przyznać order żołnierzowi brytyjskiemu, który podobno zasłonił Polaka własnym ciałem. Sęk w tym, że nikt się w ten sposób nie poświęcił, a angielskie gazety wszystko pokręciły. Panie prezydencie! Kto jak kto, ale pan powinien wiedzieć, że piśmidła piszą bzdury na potęgę. Media są wypełnione bredniami, które cytują kolejne media, a jeszcze inne walczą z tymi bredniami, produkując własne. Toż to oczywista oczywistość.
Z Burdelicznej pogoniono też Tomasza Sakiewicza, który miał tam o świcie program pt. „Pod prasą". Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Gdyby nie ten kopniak Farfała, nigdy nie dowiedzielibyśmy się o istnieniu audycji Sakiewicza. A tak – wiemy. I możemy porozpaczać. Jezu, Tomek, jak oni mogli ci to zrobić? Znaczy się – dać własny program.
Adam Bielan ogłosił, że media już lubią PEACE. I ledwo to powiedział, a Michał Figurski (gorsza połowa Wojewódzkiego, tak jak u nas Zalewski jest gorszą połową Mazurka) oznajmił, że prezydent jest niedorozwinięty. I w dodatku mały. Łał! Co za polot i fi nezja. Acz trzeba przyznać, że Figurski dokonał nieprawdopodobnej rzeczy: faktycznie, po jego sentencji polubiliśmy Kaczora. Bielan od roku się stara, i nic, a ten załatwił sprawę w pięć sekund.
– Gdybym znał konsekwencje, nie zdecydowałbym się na to. Nie jestem samobójcą – wyznał Figurski, którego radio zawiesiło za obrazę prezydenta. Już dawno nikt tak ładnie nie zdefiniował konformizmu. Inteligentny konformista wiedziałby jednak, czego mu nie wolno. Jak określić konformistę, który połapał się za późno i głośno o tym mówi? No cóż, można powiedzieć, że jest szczery do bólu. Można też powiedzieć, że jest niezgorszym cymbałem.
Marian Krzaklewski kandyduje podobno do europarlamentu z PO. Zaiste, to doskonałe miejsce dla niegdysiejszego pogromcy KOR-owców i liberałów. Przyznajemy, że mieliśmy dla Mańka sporo szacunku za pokorę, z jaką zszedł ze sceny po AWS-owskiej klapie, i za to, jak spokojnie sobie żył we władzach „Solidarności" (no i oczywiście za żonę!). Jeśli teraz Maniek wystartuje z PO, potwierdzi oczywistą prawdę, że polski polityk łatwiej zmienia poglądy niż skarpetki. To się czuje. I to bardzo.
O Mańka zabiegał też PEACE, ale teraz zapewnia, że nic takiego oczywiście nie robił. Gdyby PEACE miał odrobinę oleju we łbie, to start w eurowyborach zaproponowałby Ludwikowi Dornowi. Przynajmniej posiódmiłoby to IQ PEACE-owskich kandydatów, a i prezes Kaczyński byłby kontent. Wszak Lutek jako eurodeputowany miałby więcej kasy na alimenty.
Aha, jeszcze ą propos „pięknego Maryjana, mądrego Maryjana" polecamy adres: www.youtube.com/watch?v=wspdP6gmg1s. I mamy nadzieję, że do polityki wróci też Szkaradek, Rybicki, Janiak i cała ta urocza menażeria. A Jana Marię Jackowskiego ktoś jeszcze pamięta? Albo Wełnickiego? Ich też sobie weźcie na listy!
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.