17 lat po debiucie, kiedy inne dobiegające czterdziestki wokalistki myślą o odejściu na zasłużoną emeryturę, jej kariera zdaje się dopiero rozkwitać. W ciągu ostatnich dwóch lat, po sukcesach dwóch płyt solowych i jednej z zespołem Hey, wydaje się, że cały polski przemysł muzyczny jest tłem dla kariery Kasi Nosowskiej.
Jej sukcesy są zdumiewające również dlatego, że gra muzykę bezkompromisową. Bez mizdrzenia się do publiczności. Na jej koncerty przychodzą tłumy fanów. Cieszy się też szacunkiem „gniazda os", jakim jest muzyczna branża. Od lat nie miała złej recenzji. W 2008 r. dostała pięć Fryderyków. Ma ich już w sumie 21. W tym roku otrzymała nominacje do trzech kolejnych. Cieszy się uznaniem, prestiżem i pozycją, za którą Doda dałaby się pokroić. A to wszystko jakby wbrew własnej woli. Nie ma bowiem mniej asertywnej gwiazdy, która tak unikałaby mediów, rozgłosu, pochwał i skupiała się wyłącznie na muzyce.
Więcej możesz przeczytać w 13/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.