Zbliżającym się wielkimi krokami kataklizmem gospodarczym straszy Polskę Komisja Europejska. Tymczasem jeszcze rok temu zapewniała, że będziemy ekonomicznym tygrysem ze wzrostem PKB na poziomie 5 proc. To najlepszy dowód na to, że do prognoz komisji powinniśmy się odnosić z dużą rezerwą – traktować je jak cygańskie wróżby, niemające zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością.
Ogłaszając swoje prognozy dla krajów unii, Komisja Europejska dołączyła do grona największych pesymistów. Przewiduje ona, że produkcja w unii skurczy się w 2009 r. o 4 proc., a w Polsce o 1,4 proc. Prognozuje także gwałtowny wzrost deficytu finansów publicznych – w całej unii do 6 proc., a w Polsce do 6,6 proc. Komisja jest drugą poważną instytucją międzynarodową przewidującą wejście polskiej gospodarki w recesję. Dwa tygodnie wcześniej przewidywania spadku PKB opublikował Międzynarodowy Fundusz Walutowy. W swoim czarnowidztwie był on łaskawszy niż KE – „skurczył" tegoroczny polski PKB o 0,7 proc.
Więcej możesz przeczytać w 20/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.