Trzeba było się wybrać do Moskwy, by się dowiedzieć, kto w Europie rozdaje karty. I że są to karty znaczone. Minister Radosław Sikorski zasługuje na współczucie. I szczerze mu współczuję. Lecieć dwie godziny samolotem, by być przyjętym na audiencji przez szefa rosyjskiego MSZ Siergieja Ławrowa, łaskawie na kilkanaście minut, to despekt. Nie wiem, czy Polska, członek Unii Europejskiej i NATO, może sobie na to pozwolić.
Ponoć zabiegamy o poprawę partnerskich stosunków i przyjazd Putina do Gdańska 1 września. Tyle że Rosji nie zależy na partnerskich stosunkach z RP, ponieważ cieszy się uprzywilejowanymi stosunkami z unią i Sojuszem Atlantyckim. Polska może liczyć jedynie i wyłącznie na pobłażliwość. Jeśli będzie dostatecznie uległa.
Więcej możesz przeczytać w 20/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.