Ponad 2,5 tys. słuchaczy w wypełnionej po brzegi Walt Disney Hall w Los Angeles było 26 lutego 2009 r. świadkami niebywałego wydarzenia w historii muzyki klasycznej. Krystian Zimerman przerwał recital, by ogłosić zaprzestanie występów w USA. To był znak protestu przeciwko polityce ich rządu. „Zostawcie mój kraj w spokoju!” – zażądał Zimerman, mając na myśli plany instalacji w Polsce tarczy antyrakietowej. Ze czterdzieści osób, złorzecząc, opuściło salę. Na głowę polskiego wirtuoza posypały się gromy. Amerykańskie media odmówiły mu prawa do takiej publicznej manifestacji.
Zimerman nie był pierwszy. Na wieść, że 2 grudnia 1804 r. Bonaparte ogłosił się cesarzem, Ludwig van Beethoven krzyknął w furii: „Czy i on teraz, by zaspokoić swoje ambicje, pogwałci prawa ludzkie i stanie się tyranem?!". Po czym chwycił tytułową kartę świeżo ukończonej symfonii „Eroica” i, zamazując z wściekłością dedykację dla Napoleona, złamał pióro.
Więcej możesz przeczytać w 20/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.