Przebrana za kowbojkę aktorka Dita von Teese ujeżdża ogromną pomadkę. Tak zaczyna się Liptease – jeden z popisowych rozbieranych występów mistrzyni burleski. Co potem? Dita zostaje tylko w makijażu. Usta ma pomalowane krwistoczerwoną pomadką, a na powiekach kreski eyelinera – czarne i lśniące.
Make up Dity jest jak autograf, którym podpisuje się wiele gwiazd. W różnych odsłonach, co rusz powraca – a to na twarzy niegrzecznej Amy Winehouse (bardzo grube czarne kreski na powiekach) albo w wersji łagodnej u Scarlett Johansson (mocne czerwone usta i cienkie linie eyelinera). Dwa kultowe kosmetyki – czarny eyeliner i czerwona pomadka – wracają do łask. Bo kobieta w takim makijażu zawsze wygląda sexy!
Więcej możesz przeczytać w 20/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.