Max Weber się mylił. Ludzie nienaganni moralnie mogą być dobrymi politykami. Udowodnił to Jerzy Buzek, uzyskując prawie 400 tys. głosów w wyborach do Parlamentu Europejskiego, a następnie zdobywając jedną z najważniejszych funkcji w Unii Europejskiej. A przecież jeszcze kilka lat temu był na politycznym dnie, na które trafił po trudnych rządach, podczas których wprowadzał cztery wielkie reformy. Oto Człowiek Roku 2009 tygodnika „Wprost”.
Listopad 2009 r., Strasburg. „Faster, faster!", „Hurry up!" – co kilka minut krzyczy ktoś z sali obrad Parlamentu Europejskiego. Adresatem tych ponagleń jest nowy przewodniczący Jerzy Buzek, który z galanterią dziękuje i gratuluje wszystkim autorom przegłosowanych właśnie raportów. Serię grzecznościowych formułek przerywa jedna z holenderskich deputowanych. Zwraca się do Buzka: „Panie przewodniczący, zgłaszam wniosek formalny, by przestał pan dziękować i gratulować. Będzie szybciej”. Sala wybucha śmiechem.
Więcej możesz przeczytać w 5/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.