Janusz Kochanowski: Dlatego że „Super Express", publikując film z udziałem senatora Piesiewicza, złamał jego prawo do prywatności. Pokazanie go w stroju, który dyskwalifikuje go w oczach tradycyjnych mężczyzn, było przekroczeniem pewnej granicy. Gdyby w sukience został sfotografowany Janusz Palikot, to nikogo by to nie zaszokowało. Ale pan Piesiewicz jest godnym senatorem, który przez lata pracował na swój wizerunek. Media powinny były opublikować jedynie te zdjęcia, które mogą być dowodem na zażywanie narkotyków.
Dlaczego?
Gdyż zachodzi podejrzenie przestępstwa, a Krzysztof Piesiewicz poza tym, że jest osobą publiczną, brał nawet udział w uchwalaniu ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
Czy w związku z tym powinien odejść z polityki?
Tak, powinien złożyć mandat. Pierwszy powód to podejrzenie dotyczące narkotyków, a drugi – poddanie się szantażowi. Warto w tym kontekście dostrzec postawę Ilony Felicjańskiej, znanej modelki, która spowodowała wypadek pod wpływem alkoholu. Od razu powiedziała, że jest winna i że powinna ponieść odpowiedzialność.
Piesiewicz powinien wziąć z niej przykład?
Felicjańska pokazała, że przyjmuje to, co się stało, z otwartą przyłbicą. To było bardzo dobre oświadczenie. Sam bym jej takie napisał, gdyby poprosiła mnie o radę.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.