On ma lat 49, a on 43. Starszy jest zodiakalnym Koziorożcem, młodszy Rybą. Pierwszy zawodowo zajmuje się polityką, drugi turniejami jeździeckimi. Obaj lubią muzykę i sztukę. Para gejów, która nie kryje swej orientacji seksualnej. Ale nie byle jaka para – Guido Westerwelle jest wicekanclerzem i szefem niemieckiej dyplomacji, Michael Mronz jego „małżonkiem”, który towarzyszy mu podczas oficjalnych wizyt za granicą. Obaj udzielają światu lekcji tolerancji.
Jeszcze kilka lat temu Guido Westerwelle przychodził na partyjne imprezy i bale prasowe z Ute Spangenberg. Niemieckie media nazywały tę urodziwą brunetkę jego „alibi-przyjaciółką". Tajemnicą poliszynela było bowiem to, że szef liberalnej partii FDP ma słabość do mężczyzn. Wreszcie Westerwelle sam zdecydował skończyć z tą zabawą w chowanego i w lipcu 2004 r. na przyjęciu z okazji 50. urodzin kanclerz Angeli Merkel pojawił się w towarzystwie przyjaciela. Jeśli chciał myśleć o dalszej karierze politycznej, nie mógł się dłużej narażać na oskarżenia o podwójną moralność. Dla Westerwellego było to nie lada wyzwanie. Jednak dzięki ujawnieniu związku z Mickym, jak mówi o swym partnerze, wicekanclerz zyskał w odbiorze społecznym na wiarygodności, co zaowocowało doskonałym wynikiem w wyborach do Bundestagu i w konsekwencji wejściem FDP do koalicji rządowej z chadekami.
Więcej możesz przeczytać w 12/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.