Nie warto płakać nad rozlanym piwem. Szczególnie gdy rozleje się na szafkę. Żaden środek do polerowania mebli nie jest równie skuteczny. Bo piwo jest dobre na wszystko. Można nim umyć włosy, odżywić skórę i upiec z nim ciasto.
Kosmetyki na bazie piwa robią furorę w Hollywood, od kiedy Catherine Zeta-Jones zdradziła sekret swoich lśniących włosów i przyznała, że zawdzięcza je maseczce z tego właśnie alkoholu i miodu. Choć sklepy mają w ofercie gotowe preparaty, można też je przygotować samodzielnie. Aby zrobić kompres do włosów cienkich i kruchych, wystarczy wymieszać 30 ml napoju z jednym jajkiem. Ale piwo jest dobre nie tylko do włosów. – Chmiel opóźnia procesy starzenia się skóry, więc coraz częściej znajduje zastosowanie w kosmetyce – mówi Leszek Kałuża z Browaru w Warce należącego do Grupy Żywiec. Maseczkę do skóry suchej można przygotować w domu z miąższu awokado, łyżeczki oleju jojoba, miodu, octu jabłkowego i jasnego piwa. Można też ją kupić. Polska firma kosmetyczna Manufaktura oferuje gamę produktów z olejkami eterycznymi z chmielu i drożdżami piwowarskimi, które wzmacniają skórę, włosy i paznokcie (www.naturalnaty.pl).
Więcej możesz przeczytać w 12/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.