Przebywanie z prezydentem Kaczorowskim było podróżą w miejscu i czasie. Lubiłam zachodzić do jego londyńskiej kancelarii, gdzie wielką historię czuło się na każdym kroku.
Kilka razy wracałam stamtąd do domu z wypiekami na twarzy, bo dowiadywałam się o sprawach, o których w kraju nadal niewiele osób ma pojęcie. Działalność rządu na uchodźstwie do 1989 r. to w Polsce temat mało znany. Zdarzało mi się przepisywać przemówienia prezydenta Kaczorowskiego przygotowywane na uroczystości w Polsce. Niemal każdego dnia otrzymywał jakieś zaproszenie. Dzięki pomocy dr. Jana Tarczyńskiego odpowiadał na każde. Treść i forma przypominały najlepsze przedwojenne wzorce. Zapamiętam go jako niezwykle eleganckiego mężczyznę, w fenomenalnej formie, uśmiechniętego, z imponującym dorobkiem.
Więcej możesz przeczytać w 17/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.