Nie wiadomo, co jest większym zaskoczeniem – to, że Niemcy są tak wielokolorowe rasowo, czy to, że zaczynają być lubiane, także przez samych Niemców. Wielobarwna reprezentacja piłkarska zdziałała więcej niż politycy.
Narodowe barwy w oknach, na samochodach, na twarzach kibiców, na piersiach, a nawet na pośladkach turystek z RFN na Majorce – Niemców ogarnęło flagowe szaleństwo. Flagi to dziś za Odrą najlepiej sprzedający się towar. Niemcy odzyskują poczucie wspólnoty i pewności siebie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że do wzmocnienia społecznych więzi przyczynia się piłkarska reprezentacja, której trzon stanowią gracze obcego pochodzenia. Wielobarwnej drużynie Joachima Löwa udało się uzyskać to, czego nie potrafili osiągnąć politycy.
Więcej możesz przeczytać w 29/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.