Powinniśmy chwalić się nim jak Polańskim czy Komedą. Tworzone ponad 40 lat temu jego projekty wciąż wyglądają zadziwiająco świeżo. Wrażenie robi zresztą nie tylko jego sztuka, ale też jego biografia. W Londynie w tym tygodniu otwiera się wystawa Romana Cieślewicza, jednego z twórców polskiej szkoły plakatu.
Plakat? To idea, pomysł, dzięki któremu czeka się na rozwinięcie. Lubię mocne i ostre kompozycje, lubię przekazywać jakiś komunikat, ale czy to jest bycie artystą plakatu?" – mówił w wywiadzie dla „Literatury” w 1974 r. Nie lubił określenia: artysta. „Artysta grafik, artysta plastyk i w ogóle słowo artysta jest wykluczone” – denerwował się. „Tak jak mój ojciec, mistrz kafarski, uprawiam rzemiosło. Artystą nie jestem, jestem rzemieślnikiem”.
Więcej możesz przeczytać w 29/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.