BETH GIBBONS & RUSTIN MAN
Out of Season
Wokalistka Portishead, formacji wiecznie nienasyconej w poszukiwaniach, oraz jeden z dźwiękowych malarzy bajkowej grupy Talk Talk, to musi być uczta dla zmysłów. I choć album sprzedaje się na świecie z półki pod kryptonimem pop, trzeba w tym wypadku owo określenie uznać za stylistyczny policzek. Mamy bowiem do czynienia z niezwykle wyrafinowaną elektryczno-akustyczną poezją dźwiękową, daleką od jakiejkolwiek szuflady. Smutne, czyste piękno bez koniunkturalnej szaty.
***
HUSKY
Czy słyszysz?
Rodzimy rezonans muzycznej sztuki opisanej powyżej: inteligentnej, poszukującej, wyrafinowanej i odważnej. Można ich śmiało dopisać do silnego duetu sceny klubowej: Futro, Smolik. Nowy pop kipiący aranżacyjnymi fajerwerkami i lekką orientacją na orient. Jest i tanecznie, i onirycznie - w zależności od potrzeby klienta. Absolutna nieobecność tej muzyki w mediach dowodzi, iż to propozycja raczej dla osobników kumatych. Jeśli ich tylko nikt nie wyśle na Eurowizję, może być ciekawie.
***
WHITNEY HOUSTON
Just Whitney?
Whitney!? I wszystko jasne. Takie hasło prowadziło artystkę przez 17 lat kariery i blisko 120 mln sprzedanych płyt. Niestety, obecnie straciło ono aktualność. Najnowsza produkcja królowej soulu to smutny cień poprzednich, iście królewskich albumów. Zaczyna się gigantycznie i obiecująco - od smakowitego "Whatchulookinat" i kończy wraz z wybrzmieniem tej piosenki. Poźniej jest wstydliwie mało królewsko. Proponuję zmianę męża, producenta (czyli znowu męża) oraz wakacje w Monarze.
**
* zła, ** słaba, *** dobra, **** bardzo dobra, ***** wybitna
Out of Season
Wokalistka Portishead, formacji wiecznie nienasyconej w poszukiwaniach, oraz jeden z dźwiękowych malarzy bajkowej grupy Talk Talk, to musi być uczta dla zmysłów. I choć album sprzedaje się na świecie z półki pod kryptonimem pop, trzeba w tym wypadku owo określenie uznać za stylistyczny policzek. Mamy bowiem do czynienia z niezwykle wyrafinowaną elektryczno-akustyczną poezją dźwiękową, daleką od jakiejkolwiek szuflady. Smutne, czyste piękno bez koniunkturalnej szaty.
***
HUSKY
Czy słyszysz?
Rodzimy rezonans muzycznej sztuki opisanej powyżej: inteligentnej, poszukującej, wyrafinowanej i odważnej. Można ich śmiało dopisać do silnego duetu sceny klubowej: Futro, Smolik. Nowy pop kipiący aranżacyjnymi fajerwerkami i lekką orientacją na orient. Jest i tanecznie, i onirycznie - w zależności od potrzeby klienta. Absolutna nieobecność tej muzyki w mediach dowodzi, iż to propozycja raczej dla osobników kumatych. Jeśli ich tylko nikt nie wyśle na Eurowizję, może być ciekawie.
***
WHITNEY HOUSTON
Just Whitney?
Whitney!? I wszystko jasne. Takie hasło prowadziło artystkę przez 17 lat kariery i blisko 120 mln sprzedanych płyt. Niestety, obecnie straciło ono aktualność. Najnowsza produkcja królowej soulu to smutny cień poprzednich, iście królewskich albumów. Zaczyna się gigantycznie i obiecująco - od smakowitego "Whatchulookinat" i kończy wraz z wybrzmieniem tej piosenki. Poźniej jest wstydliwie mało królewsko. Proponuję zmianę męża, producenta (czyli znowu męża) oraz wakacje w Monarze.
**
* zła, ** słaba, *** dobra, **** bardzo dobra, ***** wybitna
Więcej możesz przeczytać w 3/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.