Futro dobrane pod kasztanowy kolor włosów, wysokie szpile, ręce złożone do modlitwy, na palcach złote pierścienie – Monika Z. obserwuje, jak policyjni antyterroryści wywożą Słowika z siedziby prokuratury apelacyjnej w Warszawie. Na tym filmiku sprzed dziesięciu lat widać postawnego bruneta w długim skórzanym płaszczu. Stoi obok Pani Słowikowej, potem otwiera jej drzwi auta. Roman O., znany policjantom i kolegom z gangu pruszkowskiego jako Sproket, zajął się Moniką, gdy Słowik trafił za kraty. Znajomy Moniki Z.: „Woził ją, w końcu zamieszkali razem. Bywało, że Romek chodził z zegarkiem, który został w domu po Słowiku”.
Sproket to były członek grupy pruszkowskiej. Po rozbiciu gangu powołał własną grupę, która specjalizowała się w wyłudzaniu kredytów na zakup aut i oszustwami na szkodę firm ubezpieczeniowych. Brunet w czarnym płaszczu stał się sławny dziewięć lat temu za sprawą publikacji we „Wprost”. Tygodnik ujawnił wtedy, że Roman O. oraz kilku innych pruszkowskich gangsterów biesiadowało na balu wspólnie z panią prokurator, która tropiła przestępstwa gospodarcze… gangu pruszkowskiego.
Monia z rosyjską obstawą
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.