V Konfrontacje Naukowe "Wprost" - "Czy prawo jest nauką?"
Ludzie, którzy lubią kiełbasę i szanują prawo, nigdy nie powinni wiedzieć, jak one powstają" - miał powiedzieć Otto von Bismarck. Wbrew temu przekonaniu uczestnicy V Konfrontacji Naukowych "Wprost" - profesorowie Ewa Łętowska, Andrzej Zoll, Marian Filar, Cezary Mik oraz senator Krzysztof Piesiewicz - uznali za celowe pytanie, jak i dlaczego powstaje prawo. Czemu ono służy? Czy może zmieniać świat? Na jakich wartościach jest zbudowane? Czy może być skuteczne i sprawiedliwe? Pytania te interesowały nie tylko zawodowych prawników, ale także kilkuset słuchaczy, którzy zjawili się na konfrontacjach, jak zwykle prowadzonych przez prof. Łukasza A. Turskiego, fizyka z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Falandyzacja kontra lepperyzacja
- Prawo nie powinno być instrumentem zaspokajania bieżących potrzeb politycznych - uważa prof. Cezary Mik z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Czym innym jest falandyzacja prawa (od nazwiska niedawno zmarłego prof. Lecha Falandysza, prawnika prezydenta Lecha Wałęsy), czyli finezyjna, lecz subiektywna interpretacja przepisów, a czym innym lepperyzcja prawa (od nazwiska Andrzeja Leppera, lidera Samoobrony), czyli jego ignorowanie. Prof. Mik podkreśla, że niedopuszczalna jest zarówno lepperyzacja, jak i falandyzacja prawa. Prof. Ewa Łętowska falandyzację prawa akceptuje. - Niekwestionowaną zasługą Lecha Falandysza było postawienie problemu konstytucyjnego podziału władzy w Polsce. To on spopularyzował ustawę zasadniczą - twierdzi prof. Łętowska.
Idealiści kontra pragmatycy
Andrzej Lepper często powtarza, że szanuje prawo, ale w jego przekonaniu jest ono stosowane niesprawiedliwie. Mimowolnie powtarza zdanie Adolfa Hitlera: "Dla mnie prawo nie ma znaczenia, dla mnie ważna jest tylko sprawiedliwość". Czy sprawiedliwością jest przestrzeganie porządku prawnego, czy też postępowanie według jakiegoś idealnego systemu wartości? - zastanawiają się prawnicy. Odpowiadając na to pytanie, uczestnicy konfrontacji "Wprost" podzielili się na idealistów - prof. Andrzej Zoll, prof. Cezary Mik i senator Krzysztof Piesiewicz - oraz na pragmatyków - prof. Ewa Łętowska, prof. Marian Filar. - Nie istnieje idealny system wartości, który wystarczy znaleźć w amazońskiej dżungli niczym zaginioną arkę, a potem przełożyć ten skarb na język prawa. Mniej się boję grzeszników niż tych cnotliwych, którzy mówią społeczeństwu: oto arka! - stwierdza prof. Filar. - Ważniejsze od odwołania się do wyższych wartości są często żmudne procedury oraz wieloinstancyjne kontrole - twierdzi prof. Łętowska. Prawo powinno być przede wszystkim instrumentem ograniczenia władzy państwowej. Z jednej strony, urzędnik skarbowy nie może dowolnie interpretować przepisów podatkowych, z drugiej - przestępca, któremu prokurator nie potrafi dowieść winy, musi zostać oczyszczony z zarzutów.
Absurd demokratyczny
Czy prawo wystarcza, by mogła funkcjonować demokracja? Prof. Zoll uważa, że "słabość demokracji polega na tym, że pod głosowanie chce się poddawać takie problemy, jak na przykład to, gdzie znajduje się północ". Senator Piesiewicz powtarza za Leszkiem Kołakowskim: "Jeżeli 51 proc. obywateli chce wyrżnąć pozostałe 49 proc., to ja nie jestem demokratą". Innymi słowy - prawo nie może sankcjonować dyktatu większości. Istotą demokracji nie są bowiem usankcjonowane prawem rządy większości, lecz zapewnienie praw każdemu obywatelowi.
Ius est ars boni et aequi - prawo jest sztuką tego, co dobre i słuszne - mawiali rzymscy prawnicy. Zagrożeniem dla naszego państwa jest nadmiar ustaw, często wzajemnie sprzecznych. Problemem jest także ich fatalna jakość, niebywały stopień komplikacji oraz "idee, jakie mają wcielać w życie". Senator Piesiewicz przytoczył dwa nowe "genialne pomysły" prawne polskich parlamentarzystów: ustawę o zagospodarowaniu rezerw bankowych oraz sposób na zlikwidowanie bezdomności przez dokwaterowywanie sublokatorów właścicielom dużych mieszkań. Na szczęście w Sejmie i Senacie takie pomysły wciąż popiera mniejszość.
Andrzej Zoll rzecznik praw obywatelskich Im dłużej jestem prawnikiem, tym bardziej sceptycznie oceniam możliwość zmiany rzeczywistości za pomocą prawa. Są takie dziedziny życia, których prawo w ogóle nie powinno regulować. |
Ewa Łętowska sędzia Trybunału Konstytucyjnego Prawo to rodzaj inżynierii społecznej. Nowoczesna legislacja, kładąca nacisk na funkcjonalność, musi często łamać skostniałe schematy i burzyć uświęcone przez wieki rzymskie instytucje prawne. |
Marian Filar kierownik Katedry Prawa Karnego i Polityki Kryminalnej UMK w Toruniu Im silniejsze jest dążenie ustawodawcy do osiągnięcia konkretnego skutku za pośrednictwem prawa, tym gorzej funkcjonuje dany przepis. |
Cezary Mik dziekan Wydziału Prawa Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie Prawo jest grą aktualnych interesów, powinno być otwarte na zmiany zachodzące w społeczeństwie. Przede wszystkim jednak musi się opierać na etycznym fundamencie i zasadach moralnych. |
Krzysztof Piesiewicz senator RP, adwokat Ustawodawca powinien pamiętać, że podatek, jaki ma zapłacić szewc, nie może być opisany w sposób bardziej skomplikowany niż konstrukcja lewego buta. |
Więcej możesz przeczytać w 10/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.