Polska
Świat
Wystawa
Płyta
- Żaglowiec pamięci narodowej
Archiwum Antoniego Słonimskiego z wieloma rękopisami pisarza trafi wkrótce do Biblioteki Narodowej. Cenne zbiory przekazuje tej instytucji prof. Piotr Słonimski, bratanek Antoniego, znany biolog. To prezent na 75. urodziny Biblioteki Narodowej - prawdziwego archiwum polskiej pamięci. W ubiegłym roku jej pracownikom udało się zdobyć listy Chopina pisane do Adama Grzymały-Siedleckiego, dzieła Keplera z komentarzami Heweliusza (sponsorem była redakcja "Wprost"), a także rękopisy "Quo vadis" Sienkiewicza i "Starej baśni" Kraszewskiego. Wkrótce Bibliotekę Narodową czeka prawdziwa rewolucja: jej zbiory będą skopiowane do cyfrowego archiwum. - Biblioteka stara się trzymać światowy standard, a cyfrowe archiwum pozwoli nam dołączyć do najlepszych - mówi dyrektor Michał Jagiełło. Na początek BN udostępni czytelnikom elektroniczne wersje wszystkich polskich czasopism ze swoich zbiorów (łącznie 1100 km bieżących) - od XVIII-wiecznego "Merkuriusza" po współczesne tytuły.
Biblioteka Narodowa powstała na mocy rozporządzenia prezydenta Ignacego Mościckiego i premiera Józefa Piłsudskiego. Jej zbiory wzbogaciły dary osób i instytucji gromadzone podczas zaborów w kraju i na emigracji z myślą o przyszłej książnicy narodowej. I choć w październiku 1944 r., po klęsce powstania warszawskiego, najcenniejsze rękopisy i starodruki zostały celowo spalone przez Niemców, zasoby BN i tak liczą ponad dwa miliony książek i około 755 tysięcy czasopism. Prawdziwe skarby Biblioteki Narodowej to "Kazania świętokrzyskie" (poł. XIV w.), "Psałterz floriański" (koniec XIV w.), rękopisy utworów Juliusza Słowackiego i Adama Mickiewicza oraz pierwodruki kompozycji Fryderyka Chopina. Do cennych zbiorów należy zaliczyć także zdobiony złotem na purpurze "Sakramentarz tyniecki" z XI wieku, "Ewangeliarz Anastazji" z XII wieku czy "Cosmographię" - jeden z wcześniejszych odpisów (1467 r.) "Geografii" Ptolemeusza. Michał Jagiełło porównuje kierowaną przez siebie instytucję do "żaglowca pamięci i kultury unoszącego się ponad zmieniającymi się czasami i ustrojami".
Justyna Kobus - Lechitki Europy
"Kraj szczęśliwych Lechitów i Lechitek" - tak widzą przyszłość Polski po wstąpieniu do Unii Europejskiej tegoroczne laureatki nagród przyznawanych przez fundację Europa Jest wśród Nas. Na razie szczęśliwsze są Lechitki, bo to one wybrały przewodniczki, które powiodą nas do Europy. Główną przewodniczką, wyróżnioną tytułem Europejki Roku, została Danuta Hübner, minister ds. europejskich. Nagrodzono ją za profesjonalizm w reprezentowaniu polskiej racji stanu. Prof. Ewa Łętowska, była rzecznik praw obywatelskich, a obecnie sędzia Trybunału Konstytucyjnego, odebrała natomiast Kryształową Nawojkę. Nagrodę przyznano jej za dorobek zawodowy, kulturę polityczną i postawę obywatelską. Lechitki Europejki wybierano w warszawskim hotelu Sheraton, gdzie zaprezentowano kolekcję mody "Lechitka" autorstwa Xymeny Zaniewskiej-Chwedczuk. Kolekcja, inspirowana polskim folklorem, była prezentowana już w kilku krajach Unii Europejskiej. - Polska moda też promuje Polskę w Europie. Tak jak obydwie nasze laureatki - mówiła Danuta Waniek, prezydent Rady Programowej fundacji Europa Jest wśród Nas, która wręczała nagrody. - Karnawał z Fryderykiem
Chopin w glanach i z kolczykiem w uchu, czyli statuetka Marka Kijewskiego, znana jako Fryderyk i przyznawana polskim muzykom, poszła pod młotek podczas wieczoru karnawałowego dla ludzi biznesu, artystów i kolekcjonerów sztuki. Imprezę - już po raz drugi - zorganizowała Fundacja Zbiorów Sztuki Współczesnej Muzeum Narodowego w Warszawie. Podczas aukcji licytowano też prace dziesięciu młodych artystów. - Sztuka nowoczesna w naszym kraju nie cieszy się taką popularnością jak gdzie indziej, dlatego trzeba ją wspierać wszelkimi środkami - tłumaczy Beata Gessel, współzałożycielka fundacji. Tomasza Stańkę nagrodzono Fryderyxem (skrzyżowanie Chopina z Asterixem) - za "krzewienie prawdziwego ducha polskiej kultury w świecie w dziedzinie niewprostplastycznej".
Świat
- George Michael za, a nawet przeciw
George Michael, jeszcze niedawno wyśmiewający prezydenta Busha i premiera Blaira w swoim teledysku, najwyraźniej chce mieć monopol na polityczne zaangażowanie. Krytykuje bowiem pomysł nagrania antywojennej piosenki "Stand Up As People" z udziałem m.in. Kylie Minogue i Justina Timberlake'a. Zebrane dzięki singlowi pieniądze miały być przeznaczone dla dzieci poszkodowanych w wyniku wojny. Michael argumentuje, że w przedsięwzięcie zamieszani są "bardzo młodzi ludzie", którym "brakuje wiedzy o świecie polityki". "To nie jest to samo, co nagranie utworu, żeby wesprzeć głodujących Etiopczyków. Osoby z przemysłu muzycznego będą się trzymać z daleka od tego typu pomysłów" - zapewnia. Jednocześ-nie tracący ostatnio popularność gwiazdor nagrał, w duecie z czarnoskórą raperką Ms. Dynamite, antywojenną wersję swojego hitu "Faith". Jak widać, nie tylko politycy bywają obłudni. - Pędzel i melonik
"To nie jest fajka" - tak René Magritte zatytułował swój obraz przedstawiający... fajkę. 23 lata po śmierci belgijskiego surrealisty jego twórczość nie przestaje inspirować plastyków i pracowników branży reklamowej. W paryskiej Galerie Nationale du Jeu-de-Paume do 9 czerwca czynna jest wystawa, na której obejrzeć można 150 dzieł autora "Zamku w Pirenejach". Prywatnie mistrz absurdu był podobno straszliwym nudziarzem - publicznie pokazywał się zawsze w garniturze i meloniku. Lubił szachy, psychoanalizę i powieści kryminalne. Jego podobizna zdobiła do niedawna 500-frankowe banknoty belgijskie.
Wystawa
- Tajemnice chasydów
Zlaicyzowani do cna, z zazdrością podglądamy tajemniczy świat rozmodlonych potomków chasydów uwieczniony na niezwykłej wystawie Jana Walczewskiego w stołecznej Cafe Ejlat. Artysta sfotografował ich nad grobem cadyka Elimelecha w Leżajsku, do którego co roku pielgrzymują. Autor zdjęć podglądał swoich bohaterów z bardzo bliska, nie naruszając jednak ich prywatności. Fotografie dokumentują także pielgrzymkę chasydów do Kazimierza - dawnej żydowskiej dzielnicy Krakowa. "Inny świat" - myślimy, odwiedzając tę wystawę. Mało o nim wiemy, choć przez stulecia istniał przecież tak blisko nas.
Płyta
- Strasznie dobry dwór
Najlepsza i jedyna opera Moniuszki, która znosi porównanie z popularnymi dziełami ze świata, ma wreszcie szansę wyjścia z zaścianka. Nowe nagranie "Strasznego dworu" zostało właśnie wydane przez firmę EMI. Zdarzyło się po raz pierwszy, że renomowany koncern płytowy wziął pod swe skrzydła niemal nikomu nie znane dzieło, stawiając je na półkach sklepów Londynu, Paryża czy Nowego Jorku. Duża w tym zasługa lobbingu lady Camilli Panufnik, wielkiej ambasador polskiej sztuki, wdowy po sir Andrzeju Panufniku - znakomitym kompozytorze, który w latach 50. wyemigrował do Anglii. Otrzymaliśmy świet-ną interpretację solistów, chóru i orkiestry Opery Narodowej pod dyrekcją Jacka Kaspszyka: to naprawdę światowa klasa! Nic dziwnego, że już pierwszego dnia sprzedaży "Straszny dwór" otrzymał status złotej płyty (5 tys. sprzedanych egzemplarzy), co w polskich warunkach jest nie lada osiągnięciem.
Bestsellery Wprost |
---|
DVD/Wideo |
|
Bestsellery Wprost |
---|
Książki - powieści kryminalne |
|
Bestsellery Wprost |
---|
Komiksy |
|
Bestsellery Wprost |
---|
Płyty - muzyka rozrywkowa |
|
Więcej możesz przeczytać w 10/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.