W naszym kraju nie ma zawodowej dyskryminacji kobiet - poza małymi miejscowościami, gdzie wynika ona z bezrobocia. 59 proc. Polek badanych przez CBOS uważa, że nie są traktowane gorzej od mężczyzn. Feministki, które szczególnie 8 marca walczą o równe prawa, nie przyjmują do wiadomości, że prawa te już dawno wywalczono.
Polki mają lepszą pozycję zawodową i społeczną niż kobiety w większości krajów Europy
Pisarka Maria Rodziewiczówna zarządzała majątkiem ziemskim w Hruszowie, ratując go przed bankructwem. Maria Orsetti, z domu Jełowicka, sprawowała zarząd nad majątkiem w Swierżach koło Chełma. Była też jedną z założycielek Ligi Kooperatystek, zajmującej się rozwojem spółdzielczości w II Rzeczypospolitej. Maria Skłodowska-Curie, dwukrotna laureatka Nagrody Nobla, od 1914 r. kierowała paryskim Instytutem Radowym. W dwudziestoleciu międzywojennym kilka tysięcy Polek zarządzało majątkami ziemskimi, kierowało szpitalami i szkołami. Obecnie kobiety stanowią u nas 30 proc. kadry menedżerskiej w dużych firmach, co jest europejskim rekordem.
W naszym kraju nie ma zawodowej dyskryminacji kobiet - poza małymi miejscowościami, gdzie wynika ona z bezrobocia. 59 proc. Polek badanych przez CBOS uważa, że nie są traktowane gorzej od mężczyzn. Feministki, które szczególnie 8 marca walczą o równe prawa, nie przyjmują do wiadomości, że prawa te już dawno wywalczono. Kobiety są np. prezesami banków - jak Maria Wiśniewska w Pekao SA. Kierują organizacjami pracodawców - jak Henryka Bochniarz, prezes Nicom Consulting i szefowa Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych. Są prezesami dużych firm - jak Irena Eris, prowadząca Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris.
W zastępstwie mężczyzny
Już w XIX wieku, gdy szlachta i chłopi ginęli w powstaniach, byli wywożeni na Sybir lub emigrowali za chlebem, kobiety musiały ich zastępować. Stawały się głowami rodzin, zarządcami majątków, organizatorkami szkolnictwa oraz stowarzyszeń społeczno-kulturalnych. Także w międzywojniu, kiedy część mężczyzn z klas wyższych podróżowała po Europie lub bywała w stolicy, kobiety kierowały majątkami. To one stały się bohaterkami książek Elizy Orzeszkowej, Marii Rodziewiczówny, Bolesława Prusa czy Stefana Żeromskiego.
Obecnie kobiety stanowią 79 proc. zatrudnionych w oświacie, 65 proc. - w sądownictwie, 63 proc. - w administracji państwowej, 82 proc. - w służbie zdrowia. Według badań OBOP, w 72 proc. gospodarstw domowych to one kontrolują rodzinne budżety. Polki dobrze sobie radzą na rynku, bo mają wiele atutów. Według GUS, studia wyższe ukończyło 11,1 proc. kobiet i 9 proc. mężczyzn, a wykształcenie średnie ma 54,8 proc. kobiet oraz 35,4 proc. mężczyzn. - Panie mają te same prawa co mężczyźni, a na dodatek cieszą się przywilejami zarezerwowanymi w Polsce wyłącznie dla nich. To dobra pozycja startowa - mówi Regina Lewkowicz, dyrektor warszawskiego XIV Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Staszica.
Kobieta (nie) dyskryminowana
W latach 60. i 70. wiele kobiet musiało pracować (nieprzypadkowo w "Czterdziestolatku" Irena Kwiatkowska grała kobietę pracującą, która żadnej pracy się nie boi), bo mężczyźni nie mogli sami utrzymać rodzin. Kobieta pracująca była jednocześnie ideologicznie poprawnym wzorem obywatelki. Praktycznie żadna bohaterka filmowa tamtych czasów nie zajmowała się jedynie domem i rodziną. Pracowały więc bohaterki seriali "Wojna domowa", "Dom", a nawet kryminalnego "07, zgłoś się".
Paradoksalnie, forsowane w czasach realnego socjalizmu równouprawnienie, długo fikcyjne, po latach stało się faktem. Obrończyń praw kobiet to jednak nie przekonuje. - Dyskryminacja w Polsce istnieje. Wystarczy porównać odsetek pań na wysokich stanowiskach państwowych w naszym kraju i w państwach skandynawskich. Odsetek kobiet w rządzie i parlamencie nie odpowiada w żadnym stopniu odsetkowi kobiet z wyższym wykształceniem i wysokimi kwalifikacjami - twierdzi prof. Renata Siemieńska, kierownik katedry UNESCO Kobiety - Społeczeństwo - Rozwój na Uniwersytecie Warszawskim. Powoływanie się na niewielką liczbę pań w polityce nie jest trafnym argumentem. Aż 80 proc. kobiet pytanych przez Pracownię Badań Społecznych odpowiedziało, że nie ma ochoty walczyć o wysokie stanowiska w polityce, bo ceną za awans jest często samotność. - I to jest właśnie najlepszy dowód na dyskryminację. Mężczyzna nie musi płacić samotnością za karierę, nie musi wybierać między rodziną a pracą - mówi Anna Che Czerwińska z Ośrodka Informacji Środowisk Kobiecych.
- Nie czuję się dyskryminowana - twierdzi tymczasem Małgorzata Ostrowska, posłanka SLD. - Kobieta może zrobić w Polsce karierę, jeśli tego chce. To nie jest kwestia płci, lecz charakteru albo umiejętności. - Sama wywalczyłam sobie pozycję na rynku i zalecam to wszystkim kobietom. Te, które tego nie robią, mają sytuację gorszą od innych kobiet w Europie - mówi Hanna Bakuła, malarka. - Zawodowo nie jestem dyskryminowana. Wydawcy nie patrzą na płeć autora, tylko na to, czy jego książki się sprzedają - zauważa Maria Nurowska, pisarka.
- W ostatnich latach wprowadzono w Polsce przepisy określające, czym jest dyskryminacja oraz jakie mechanizmy umożliwiają skuteczną obronę przed nią - mówi Izabela Jaruga-Nowacka, pełnomocnik rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn. - Kobiety są jednak nadal dyskryminowane, szczególnie na wsiach i w małych miastach, gdzie trudniej im poznać i wyegzekwować swoje prawa.
Kobieta źle opłacana
Koronnym argumentem feministek, mającym potwierdzać dyskryminację w Polsce, są niższe zarobki kobiet. Rzeczywiście, z raportu prof. Henryka Domańskiego i prof. Anny Titkow z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN wynika, że Polki zarabiają średnio 69,4 proc. tego, co mężczyźni na tych samych stanowiskach. Tyle że w latach 80. przeciętne zarobki kobiet stanowiły 40,8 proc. pensji mężczyzn. Polska nie jest zresztą pod tym względem odosobniona. Japonki otrzymują 46 proc. zarobków mężczyzn, Niemki - 55 proc., Brytyjki - 60 proc. Lepiej niż w Polsce jest tylko w Kanadzie (72 proc.), USA, Australii i Danii (około 90 proc.).
W Stanach Zjednoczonych próbowano zmusić właścicieli firm do zatrudniania kobiet. Najgłośniej protestowały panie. Twierdziły, że są wystarczająco dobrze wykształcone, żeby konkurować z mężczyznami bez uciekania się do parytetu płci. Także w Polsce żadne parytety nie są potrzebne. - Moje doświadczenia dowodzą, że mężczyźni szefowie chętniej współpracują z kobietami niż z innymi mężczyznami - mówi Paulina Smaszcz-Kurzajewska z Centertela. - Nie zgadzam się z feministkami, które twierdzą, że mężczyźni traktują nas protekcjonalnie lub nie doceniają naszej fachowości - dodaje Monika Dobrolubow, szefowa PR w Ford Polska.
8 marca - dzień mężczyzn
Za kilkanaście lat przewaga Polek pod względem wykształcenia może być tak duża, że to one będą zajmować większość stanowisk w biznesie i polityce.
Już dziś żaden kandydat na prezydenta nie ma takiego poparcia jak Jolanta Kwaśniewska (według badań Pentora dla "Wprost", głosowałoby na nią 40 proc. Polaków, podczas gdy na drugiego na liście Lecha Kaczyńskiego - 15 proc.). W Sejmie nie ma wielu posłów, którzy mieliby taką charyzmę jak prof. Zyta Gilowska z Platformy Obywatelskiej. Być może wkrótce 8 marca stanie się świętem mężczyzn - dla upamiętnienia czasów, kiedy mieli rzekomo lepiej niż kobiety.
Pisarka Maria Rodziewiczówna zarządzała majątkiem ziemskim w Hruszowie, ratując go przed bankructwem. Maria Orsetti, z domu Jełowicka, sprawowała zarząd nad majątkiem w Swierżach koło Chełma. Była też jedną z założycielek Ligi Kooperatystek, zajmującej się rozwojem spółdzielczości w II Rzeczypospolitej. Maria Skłodowska-Curie, dwukrotna laureatka Nagrody Nobla, od 1914 r. kierowała paryskim Instytutem Radowym. W dwudziestoleciu międzywojennym kilka tysięcy Polek zarządzało majątkami ziemskimi, kierowało szpitalami i szkołami. Obecnie kobiety stanowią u nas 30 proc. kadry menedżerskiej w dużych firmach, co jest europejskim rekordem.
W naszym kraju nie ma zawodowej dyskryminacji kobiet - poza małymi miejscowościami, gdzie wynika ona z bezrobocia. 59 proc. Polek badanych przez CBOS uważa, że nie są traktowane gorzej od mężczyzn. Feministki, które szczególnie 8 marca walczą o równe prawa, nie przyjmują do wiadomości, że prawa te już dawno wywalczono. Kobiety są np. prezesami banków - jak Maria Wiśniewska w Pekao SA. Kierują organizacjami pracodawców - jak Henryka Bochniarz, prezes Nicom Consulting i szefowa Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych. Są prezesami dużych firm - jak Irena Eris, prowadząca Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris.
W zastępstwie mężczyzny
Już w XIX wieku, gdy szlachta i chłopi ginęli w powstaniach, byli wywożeni na Sybir lub emigrowali za chlebem, kobiety musiały ich zastępować. Stawały się głowami rodzin, zarządcami majątków, organizatorkami szkolnictwa oraz stowarzyszeń społeczno-kulturalnych. Także w międzywojniu, kiedy część mężczyzn z klas wyższych podróżowała po Europie lub bywała w stolicy, kobiety kierowały majątkami. To one stały się bohaterkami książek Elizy Orzeszkowej, Marii Rodziewiczówny, Bolesława Prusa czy Stefana Żeromskiego.
Obecnie kobiety stanowią 79 proc. zatrudnionych w oświacie, 65 proc. - w sądownictwie, 63 proc. - w administracji państwowej, 82 proc. - w służbie zdrowia. Według badań OBOP, w 72 proc. gospodarstw domowych to one kontrolują rodzinne budżety. Polki dobrze sobie radzą na rynku, bo mają wiele atutów. Według GUS, studia wyższe ukończyło 11,1 proc. kobiet i 9 proc. mężczyzn, a wykształcenie średnie ma 54,8 proc. kobiet oraz 35,4 proc. mężczyzn. - Panie mają te same prawa co mężczyźni, a na dodatek cieszą się przywilejami zarezerwowanymi w Polsce wyłącznie dla nich. To dobra pozycja startowa - mówi Regina Lewkowicz, dyrektor warszawskiego XIV Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Staszica.
Kobieta (nie) dyskryminowana
W latach 60. i 70. wiele kobiet musiało pracować (nieprzypadkowo w "Czterdziestolatku" Irena Kwiatkowska grała kobietę pracującą, która żadnej pracy się nie boi), bo mężczyźni nie mogli sami utrzymać rodzin. Kobieta pracująca była jednocześnie ideologicznie poprawnym wzorem obywatelki. Praktycznie żadna bohaterka filmowa tamtych czasów nie zajmowała się jedynie domem i rodziną. Pracowały więc bohaterki seriali "Wojna domowa", "Dom", a nawet kryminalnego "07, zgłoś się".
Paradoksalnie, forsowane w czasach realnego socjalizmu równouprawnienie, długo fikcyjne, po latach stało się faktem. Obrończyń praw kobiet to jednak nie przekonuje. - Dyskryminacja w Polsce istnieje. Wystarczy porównać odsetek pań na wysokich stanowiskach państwowych w naszym kraju i w państwach skandynawskich. Odsetek kobiet w rządzie i parlamencie nie odpowiada w żadnym stopniu odsetkowi kobiet z wyższym wykształceniem i wysokimi kwalifikacjami - twierdzi prof. Renata Siemieńska, kierownik katedry UNESCO Kobiety - Społeczeństwo - Rozwój na Uniwersytecie Warszawskim. Powoływanie się na niewielką liczbę pań w polityce nie jest trafnym argumentem. Aż 80 proc. kobiet pytanych przez Pracownię Badań Społecznych odpowiedziało, że nie ma ochoty walczyć o wysokie stanowiska w polityce, bo ceną za awans jest często samotność. - I to jest właśnie najlepszy dowód na dyskryminację. Mężczyzna nie musi płacić samotnością za karierę, nie musi wybierać między rodziną a pracą - mówi Anna Che Czerwińska z Ośrodka Informacji Środowisk Kobiecych.
- Nie czuję się dyskryminowana - twierdzi tymczasem Małgorzata Ostrowska, posłanka SLD. - Kobieta może zrobić w Polsce karierę, jeśli tego chce. To nie jest kwestia płci, lecz charakteru albo umiejętności. - Sama wywalczyłam sobie pozycję na rynku i zalecam to wszystkim kobietom. Te, które tego nie robią, mają sytuację gorszą od innych kobiet w Europie - mówi Hanna Bakuła, malarka. - Zawodowo nie jestem dyskryminowana. Wydawcy nie patrzą na płeć autora, tylko na to, czy jego książki się sprzedają - zauważa Maria Nurowska, pisarka.
- W ostatnich latach wprowadzono w Polsce przepisy określające, czym jest dyskryminacja oraz jakie mechanizmy umożliwiają skuteczną obronę przed nią - mówi Izabela Jaruga-Nowacka, pełnomocnik rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn. - Kobiety są jednak nadal dyskryminowane, szczególnie na wsiach i w małych miastach, gdzie trudniej im poznać i wyegzekwować swoje prawa.
Kobieta źle opłacana
Koronnym argumentem feministek, mającym potwierdzać dyskryminację w Polsce, są niższe zarobki kobiet. Rzeczywiście, z raportu prof. Henryka Domańskiego i prof. Anny Titkow z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN wynika, że Polki zarabiają średnio 69,4 proc. tego, co mężczyźni na tych samych stanowiskach. Tyle że w latach 80. przeciętne zarobki kobiet stanowiły 40,8 proc. pensji mężczyzn. Polska nie jest zresztą pod tym względem odosobniona. Japonki otrzymują 46 proc. zarobków mężczyzn, Niemki - 55 proc., Brytyjki - 60 proc. Lepiej niż w Polsce jest tylko w Kanadzie (72 proc.), USA, Australii i Danii (około 90 proc.).
W Stanach Zjednoczonych próbowano zmusić właścicieli firm do zatrudniania kobiet. Najgłośniej protestowały panie. Twierdziły, że są wystarczająco dobrze wykształcone, żeby konkurować z mężczyznami bez uciekania się do parytetu płci. Także w Polsce żadne parytety nie są potrzebne. - Moje doświadczenia dowodzą, że mężczyźni szefowie chętniej współpracują z kobietami niż z innymi mężczyznami - mówi Paulina Smaszcz-Kurzajewska z Centertela. - Nie zgadzam się z feministkami, które twierdzą, że mężczyźni traktują nas protekcjonalnie lub nie doceniają naszej fachowości - dodaje Monika Dobrolubow, szefowa PR w Ford Polska.
8 marca - dzień mężczyzn
Za kilkanaście lat przewaga Polek pod względem wykształcenia może być tak duża, że to one będą zajmować większość stanowisk w biznesie i polityce.
Już dziś żaden kandydat na prezydenta nie ma takiego poparcia jak Jolanta Kwaśniewska (według badań Pentora dla "Wprost", głosowałoby na nią 40 proc. Polaków, podczas gdy na drugiego na liście Lecha Kaczyńskiego - 15 proc.). W Sejmie nie ma wielu posłów, którzy mieliby taką charyzmę jak prof. Zyta Gilowska z Platformy Obywatelskiej. Być może wkrótce 8 marca stanie się świętem mężczyzn - dla upamiętnienia czasów, kiedy mieli rzekomo lepiej niż kobiety.
Więcej możesz przeczytać w 10/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.