Rosja Rosją. Ale tak naprawdę strategicznymi partnerami Ukrainy pozostają Polska i USA. Minister spraw zagranicznych Ukrainy dla "Wprost".
Rozmowa z Ministrem Spraw Zagranicznych Ukrainy Anatolijem Złenko
Jerzy Marek Nowakowski: Czy Ukraina pragnie stać się nowym pomostem miedzy Wschodem a Zachodem?
Anatolij Złenko: Może obraz pomostu wydaje się atrakcyjny, ale chcemy po prostu tak w sensie politycznym jak i geograficznym być częścią zjednoczonej Europy. Mosty buduje się na miejscach podziału. A Ukraina nie chce uchodzić za podzieloną na dwie części. Jesteśmy i chcemy być fragmentem europejskiej przestrzeni politycznej, gospodarczej a także informacyjnej. Możemy pełnić role pomostową w dziedzinie gospodarczej, ale na pewno nie politycznej.
JMN: Czyli wizja europejska. A może jednak Euroatlantycka?
AZ: I europejska i euroatlantycka. Nie rozdzielamy naszych dążeń do członkostwa w NATO i w Unii Europejskiej. Ale mamy świadomość, że trudno mówić o jakichś datach czy terminach. Minął czas deklaracji. Potrzebna jest ciężka praca wewnątrz naszego kraju. Tylko sukces reform ekonomicznych i politycznych może zapewnić nam sukces w staraniach o członkostwo w NATO i UE. U podstaw tworzenia Unii Europejskiej leży przecież zasada jednoczenia państw zbliżonych poziomem rozwoju demokracji ale i gospodarki. Na razie nie można postawić przecież znaku równości przy poziomie rozwoju mojego kraju a np. Francji czy Niemiec.
Aby osiągnąć to zbliżenie potrzebna jest nie tylko usilna praca Ukraińców, ale i wsparcie członków Unii. Dlatego patrzymy z aprobata i nadzieją na obecne rozszerzenie unii o nowych członków, zwłaszcza o Polskę. Staniemy sie bezpośrednimi sąsiadami Unii Europejskiej i będziemy liczyli na kontynuację polskiego poparcia dla europejskich aspiracji Ukrainy.
Kiedy słuchałem debaty nad expose waszego ministra spraw zagranicznych było mi miło. Nazwa Ukraina wracała często. I trudno mi nie zgodzić sie ze zdaniem jednego z posłów, który powiedział: "Polska w sojuszu z Ukraina to siła z jaką w Europie będą musieli sie liczyć".
JMN: To integracja europejska, a co z partnerem zza Atlantyku?
AZ: Stosunki ukraińsko-amerykańskie są teraz w fazie najtrudniejszej i najbardziej złożonej od dwunastu lat. Sadze, że wraz z naszymi amerykańskimi przyjaciółmi oddaliliśmy sie od tego rozumienia strategicznego partnerstwa, jakie przyświecało nam przez poprzednie lata. Dla nas partnerstwo strategiczne dotyczyć powinno przede wszystkim długofalowych perspektyw, których nie powinny zaciemniać drugorzędne spory i problemy. Partnerstwo taki to również gotowość do dialogu i wysłuchiwania argumentów drugiej strony. Przeszkody w jego rozwoju postrzegamy jako tymczasowe i drugorzędne. Jestem pewien, że wspólnym wysiłkiem przywrócimy poprzedni poziom współpracy amerykańsko-ukraińskiej w najbliższym czasie. Przywrócimy zachwiane wzajemne zaufanie.
JMN: Był Pan niedawno z Prezydentem Kuczmą w krajach Zatoki Perskiej. Jakie jest stanowisko Ukrainy wobec Iraku?
AZ: Jesteśmy za rozwiązywaniem kryzysów środkami politycznymi, na podstawie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Rezolucja 1441 zobowiązuje Irak do ścisłej współpracy z Inspekcja ONZ (UNMOVIC). Skierowaliśmy do ONZ naszych wysoko wykwalifikowanych ekspertów i czekamy na ostateczne rezultaty. Uważamy, że jakakolwiek akcja zbrojna bez sankcji Rady Bezpieczeństwa jest pozbawiona podstaw prawnych.
JMN: W stosunkach z Polska też pojawiają sie problemy.
AZ: Przekonaliśmy się, że przy istnieniu woli politycznej obu stron potrafimy je rozwiązywać. W taki sposób rozwiązano problem wizowy, który dotyczy milionów obywateli naszych państw. Wspólnie z naszymi polskimi partnerami znaleźliśmy właściwą formę rozwiązania tej sprawy. Zdecydowaliśmy sie na jednostronną rezygnacje z wiz dla obywateli polskich. Z uznaniem przyjmujemy też decyzję naszych przyjaciół z Warszawy, że polskie wizy będą bezpłatne.
JMN: Wizy to potencjalne utrudnienie współpracy gospodarczej. A ona zdecyduje o jakości naszego partnerstwa.
AZ: To prawda poziom dialogu politycznego pomiędzy nami jest wciąż wyraźnie wyższy od poziomu współpracy gospodarczej. Potencjał naszych państwa pozwala na znacznie wyższą wymianę gospodarczą i inwestycje. W ciągu pierwszych 10 miesięcy ubiegłego roku wymiana towarowa pomiędzy Polska i Ukrainą to zaledwie 1,3 mld dolarów USA. To bardzo mało jak na 90 milionów ludzi mieszkających w krajach dysponujących nowoczesnymi technologiami i chłonnym rynkiem.
Przyszłość współpracy to współpraca inwestycyjna oraz wspólne wchodzenie na rynki trzecie. To również wielkie inwestycje infrastrukturalne przede wszystkim projekt rurociągu Odessa-Brody-Gdańsk. Rząd Ukrainy uważa, że budowa tego rurociągu realizuje strategiczne interesy obu państw zwiększając nasze bezpieczeństwo energetyczne. Podniesie też nasze znaczenie jako państw kluczowych w ogólnoeuropejskim tranzycie surowców energetycznych. Udało nam sie w ubiegłym roku zainteresować tym projektem Komisje Europejską . Liczę, że w bieżącym roku nareszcie przejdziemy do praktycznych działań w realizacji tego projektu.
JMN: Nad wizerunkiem Ukrainy w Polsce kładą się cieniem nie rozwiązane problemy historyczne...
AZ: Mogę oczywiście odpowiedzieć, że współczesność jest ważniejsza od przeszłości i jaka by nie była historia, nie może przeszkadzać ona naszemu partnerstwu dzisiaj. Ale nie oznacza to, że do rozwiązania problemów historycznych nie przywiązujemy wagi. Obchody 60 rocznicy tragicznych wydarzeń na Wołyniu będą na pewno jednym z najważniejszych punktów naszych kontaktów w bieżącym roku. Zapewniam, że na Ukrainie nikt nie zamierza przemilczeć ani lekceważyć tej rocznicy.
Planujemy przeprowadzenie dwóch wielkich konferencji naukowych polsko-ukraińskich. Historycy ocenia podczas tych spotkań istotę, przebieg i następstwa konfliktu polsko-ukraińskiego na Wołyniu w latach 1943-1944. Planujemy też budowę pomnika martyrologii polsko-ukraińskiej wzorowanego na hiszpańskiej "Dolinie poległych". Jestem pewien, że polityczne oceny i konsekwencje tej rocznicy będą kształtowane z myślą o przyszłości naszych kontaktów.
JMN: Losy Cmentarza Orląt we Lwowie wskazują, że to nie będzie takie łatwe.
AZ: Rozumiemy delikatność tej sprawy. Stanowisko prezydenta Kuczmy jest jasne. Pragnie jak najszybszego rozwiązania tej kwestii i oficjalnego otwarcia Cmentarza, który będzie łączył a nie dzielił nasze narody. Doceniamy to, że w ostatnich latach Polacy uporządkowali ukraińskie cmentarze wojskowe w Krakowie i Przemyślu. Wielkim wydarzeniem stało sie odsłonięcie w centrum Warszawy pomnika ukraińskiego Wieszcza Tarasa Szewczenki. Jesteśmy też wdzięczni za jasne potępienie Akcji Wisła przez prezydenta RP. Niestety jest jeszcze niemało przeszkód na drodze naszego pojednania. Obawiam sie tego, żeby na miejsce usuniętych problemów nie pojawiały sie nowe. Są ludzie, którzy takie przeszkody chcą wznosić, ale stanowią oni mniejszość. Mamy we współczesnej Europie mnóstwo przykładów, że wczorajsi wrogowie staja sie przyjaciółmi. Taki przykład dało pojednanie Francusko-Niemieckie, Niemiecko-Polskie a obecnie Chorwacko-Serbskie.
Cieszę się, że mimo problemów i ostrej dyskusji przywódcy Polski, szczególnie Pan Prezydent Kwaśniewski podtrzymują niezmienny priorytet naszego strategicznego partnerstwa.
JMN: Niemniej przez pewien czas Ukraina stawiała na partnerstwo z Rosją a nie z Polską.
AZ: Niezmiennie strategicznymi partnerami Ukrainy pozostają Polska i Stany Zjednoczone. A Rosja jest przecież naszym największym partnerem gospodarczym i ma z nami najdłuższą granice. Współpraca z Rosją jest naszym interesem i warunkiem stabilizacji. Co nie zmienia faktu, że wybór Ukrainy jest jasny - Europa i świat euroatlantycki.
Jerzy Marek Nowakowski: Czy Ukraina pragnie stać się nowym pomostem miedzy Wschodem a Zachodem?
Anatolij Złenko: Może obraz pomostu wydaje się atrakcyjny, ale chcemy po prostu tak w sensie politycznym jak i geograficznym być częścią zjednoczonej Europy. Mosty buduje się na miejscach podziału. A Ukraina nie chce uchodzić za podzieloną na dwie części. Jesteśmy i chcemy być fragmentem europejskiej przestrzeni politycznej, gospodarczej a także informacyjnej. Możemy pełnić role pomostową w dziedzinie gospodarczej, ale na pewno nie politycznej.
JMN: Czyli wizja europejska. A może jednak Euroatlantycka?
AZ: I europejska i euroatlantycka. Nie rozdzielamy naszych dążeń do członkostwa w NATO i w Unii Europejskiej. Ale mamy świadomość, że trudno mówić o jakichś datach czy terminach. Minął czas deklaracji. Potrzebna jest ciężka praca wewnątrz naszego kraju. Tylko sukces reform ekonomicznych i politycznych może zapewnić nam sukces w staraniach o członkostwo w NATO i UE. U podstaw tworzenia Unii Europejskiej leży przecież zasada jednoczenia państw zbliżonych poziomem rozwoju demokracji ale i gospodarki. Na razie nie można postawić przecież znaku równości przy poziomie rozwoju mojego kraju a np. Francji czy Niemiec.
Aby osiągnąć to zbliżenie potrzebna jest nie tylko usilna praca Ukraińców, ale i wsparcie członków Unii. Dlatego patrzymy z aprobata i nadzieją na obecne rozszerzenie unii o nowych członków, zwłaszcza o Polskę. Staniemy sie bezpośrednimi sąsiadami Unii Europejskiej i będziemy liczyli na kontynuację polskiego poparcia dla europejskich aspiracji Ukrainy.
Kiedy słuchałem debaty nad expose waszego ministra spraw zagranicznych było mi miło. Nazwa Ukraina wracała często. I trudno mi nie zgodzić sie ze zdaniem jednego z posłów, który powiedział: "Polska w sojuszu z Ukraina to siła z jaką w Europie będą musieli sie liczyć".
JMN: To integracja europejska, a co z partnerem zza Atlantyku?
AZ: Stosunki ukraińsko-amerykańskie są teraz w fazie najtrudniejszej i najbardziej złożonej od dwunastu lat. Sadze, że wraz z naszymi amerykańskimi przyjaciółmi oddaliliśmy sie od tego rozumienia strategicznego partnerstwa, jakie przyświecało nam przez poprzednie lata. Dla nas partnerstwo strategiczne dotyczyć powinno przede wszystkim długofalowych perspektyw, których nie powinny zaciemniać drugorzędne spory i problemy. Partnerstwo taki to również gotowość do dialogu i wysłuchiwania argumentów drugiej strony. Przeszkody w jego rozwoju postrzegamy jako tymczasowe i drugorzędne. Jestem pewien, że wspólnym wysiłkiem przywrócimy poprzedni poziom współpracy amerykańsko-ukraińskiej w najbliższym czasie. Przywrócimy zachwiane wzajemne zaufanie.
JMN: Był Pan niedawno z Prezydentem Kuczmą w krajach Zatoki Perskiej. Jakie jest stanowisko Ukrainy wobec Iraku?
AZ: Jesteśmy za rozwiązywaniem kryzysów środkami politycznymi, na podstawie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Rezolucja 1441 zobowiązuje Irak do ścisłej współpracy z Inspekcja ONZ (UNMOVIC). Skierowaliśmy do ONZ naszych wysoko wykwalifikowanych ekspertów i czekamy na ostateczne rezultaty. Uważamy, że jakakolwiek akcja zbrojna bez sankcji Rady Bezpieczeństwa jest pozbawiona podstaw prawnych.
JMN: W stosunkach z Polska też pojawiają sie problemy.
AZ: Przekonaliśmy się, że przy istnieniu woli politycznej obu stron potrafimy je rozwiązywać. W taki sposób rozwiązano problem wizowy, który dotyczy milionów obywateli naszych państw. Wspólnie z naszymi polskimi partnerami znaleźliśmy właściwą formę rozwiązania tej sprawy. Zdecydowaliśmy sie na jednostronną rezygnacje z wiz dla obywateli polskich. Z uznaniem przyjmujemy też decyzję naszych przyjaciół z Warszawy, że polskie wizy będą bezpłatne.
JMN: Wizy to potencjalne utrudnienie współpracy gospodarczej. A ona zdecyduje o jakości naszego partnerstwa.
AZ: To prawda poziom dialogu politycznego pomiędzy nami jest wciąż wyraźnie wyższy od poziomu współpracy gospodarczej. Potencjał naszych państwa pozwala na znacznie wyższą wymianę gospodarczą i inwestycje. W ciągu pierwszych 10 miesięcy ubiegłego roku wymiana towarowa pomiędzy Polska i Ukrainą to zaledwie 1,3 mld dolarów USA. To bardzo mało jak na 90 milionów ludzi mieszkających w krajach dysponujących nowoczesnymi technologiami i chłonnym rynkiem.
Przyszłość współpracy to współpraca inwestycyjna oraz wspólne wchodzenie na rynki trzecie. To również wielkie inwestycje infrastrukturalne przede wszystkim projekt rurociągu Odessa-Brody-Gdańsk. Rząd Ukrainy uważa, że budowa tego rurociągu realizuje strategiczne interesy obu państw zwiększając nasze bezpieczeństwo energetyczne. Podniesie też nasze znaczenie jako państw kluczowych w ogólnoeuropejskim tranzycie surowców energetycznych. Udało nam sie w ubiegłym roku zainteresować tym projektem Komisje Europejską . Liczę, że w bieżącym roku nareszcie przejdziemy do praktycznych działań w realizacji tego projektu.
JMN: Nad wizerunkiem Ukrainy w Polsce kładą się cieniem nie rozwiązane problemy historyczne...
AZ: Mogę oczywiście odpowiedzieć, że współczesność jest ważniejsza od przeszłości i jaka by nie była historia, nie może przeszkadzać ona naszemu partnerstwu dzisiaj. Ale nie oznacza to, że do rozwiązania problemów historycznych nie przywiązujemy wagi. Obchody 60 rocznicy tragicznych wydarzeń na Wołyniu będą na pewno jednym z najważniejszych punktów naszych kontaktów w bieżącym roku. Zapewniam, że na Ukrainie nikt nie zamierza przemilczeć ani lekceważyć tej rocznicy.
Planujemy przeprowadzenie dwóch wielkich konferencji naukowych polsko-ukraińskich. Historycy ocenia podczas tych spotkań istotę, przebieg i następstwa konfliktu polsko-ukraińskiego na Wołyniu w latach 1943-1944. Planujemy też budowę pomnika martyrologii polsko-ukraińskiej wzorowanego na hiszpańskiej "Dolinie poległych". Jestem pewien, że polityczne oceny i konsekwencje tej rocznicy będą kształtowane z myślą o przyszłości naszych kontaktów.
JMN: Losy Cmentarza Orląt we Lwowie wskazują, że to nie będzie takie łatwe.
AZ: Rozumiemy delikatność tej sprawy. Stanowisko prezydenta Kuczmy jest jasne. Pragnie jak najszybszego rozwiązania tej kwestii i oficjalnego otwarcia Cmentarza, który będzie łączył a nie dzielił nasze narody. Doceniamy to, że w ostatnich latach Polacy uporządkowali ukraińskie cmentarze wojskowe w Krakowie i Przemyślu. Wielkim wydarzeniem stało sie odsłonięcie w centrum Warszawy pomnika ukraińskiego Wieszcza Tarasa Szewczenki. Jesteśmy też wdzięczni za jasne potępienie Akcji Wisła przez prezydenta RP. Niestety jest jeszcze niemało przeszkód na drodze naszego pojednania. Obawiam sie tego, żeby na miejsce usuniętych problemów nie pojawiały sie nowe. Są ludzie, którzy takie przeszkody chcą wznosić, ale stanowią oni mniejszość. Mamy we współczesnej Europie mnóstwo przykładów, że wczorajsi wrogowie staja sie przyjaciółmi. Taki przykład dało pojednanie Francusko-Niemieckie, Niemiecko-Polskie a obecnie Chorwacko-Serbskie.
Cieszę się, że mimo problemów i ostrej dyskusji przywódcy Polski, szczególnie Pan Prezydent Kwaśniewski podtrzymują niezmienny priorytet naszego strategicznego partnerstwa.
JMN: Niemniej przez pewien czas Ukraina stawiała na partnerstwo z Rosją a nie z Polską.
AZ: Niezmiennie strategicznymi partnerami Ukrainy pozostają Polska i Stany Zjednoczone. A Rosja jest przecież naszym największym partnerem gospodarczym i ma z nami najdłuższą granice. Współpraca z Rosją jest naszym interesem i warunkiem stabilizacji. Co nie zmienia faktu, że wybór Ukrainy jest jasny - Europa i świat euroatlantycki.
Więcej możesz przeczytać w 10/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.