Listy od czytelników
Perły Pendereckiego
Za brak sukcesów młodych Polaków w dziedzinie muzyki nie odpowiadają wyższe szkoły muzyczne ("Perły Pendereckiego", nr 5), lecz brak mecenatu. Nasi muzycy są bardzo dobrze wyszkoleni zarówno pod względem techniki, jak i interpretacji. Brakuje im tylko marketingu. Na Zachodzie sztaby ludzi pracują na sukces wirtuo-za. Myślę, że szkoła Pendereckiego jest szansą dla młodych artystów na rynkowy sukces.
MACIEJ RÓŻYCKI
student kompozycji Akademii Muzycznej w Bydgoszczy
Przeciw kolesiom
Apel Tomasza Nałęcza do różnych środowisk, a zwłaszcza tzw. elit, odwołujący się do esprit de corps, zrobił na mnie wrażenie, gdyż takie myślenie jest na ogół obce współczesnym politykom. Szermują oni - często dla uzyskania doraźnych korzyści - hasłami honoru, sprawiedliwości etc. Jednak społeczeństwo, które tym hasłom dawało się zwodzić, jest coraz bardziej politycznie dojrzałe i odporne na obłudę. Może tzw. elity wreszcie to zauważą i wyciągną wnioski. Wysokie stanowiska w służbie publicznej obligują do postaw honorowych. Ludzie nieuczciwi, niehonorowi, działający na szkodę kraju powinni być od tych stanowisk odsuwani - również przez własne środowisko.
JANUSZ PISZCZEK
Szczecin
Nie ma jak na żywo
Podzielam zdanie Tomasza Raczka na temat audycji na żywo ("Nie ma jak na żywo", nr 6), ale nie pamiętam, kiedy ostatnio widziałam koncert na żywo. Nawet gwiazdy o ustalonej pozycji wykonują swe utwory z playbacku. Może lepiej byłoby w takim wypadku puścić widzom na telebimach teledyski?
IWONA PALICKA
Gołąbki pokoju
Panowie Piotr Bikont i Robert Makłowicz narzekają, że "proceder kiszenia całych główek kapusty, niegdyś masowo praktykowany również na Podhalu, dzisiaj zamarł prawie zupełnie" ("Gołąbki pokoju", nr 6). Tymczasem w moim otoczeniu powszechnie kisi się całe główki kapusty w kiszonej kapuście, a następnie farsz jest zawijany w ukiszone liście. Niestety, nie jestem w stanie sprawdzić, skąd pochodzi ten zwyczaj. Mieszkam na Dolnym Śląsku, a tam - jak wiadomo - wymieszały się kultury Galicji, Ukrainy, Jugosławii, Francji, a także kilku innych miejsc świata.
Chciałbym jeszcze wspomnieć o jednej możliwości "stworzenia" gołąbka. Tym razem jest to na pewno przepis pochodzący z Jugosławii i polega na nadziewaniu strąków papryki. Najlepiej nadaje się do tego papryka podłużna, zielona bądź żółta. Palce lizać!
ARTUR KRIL
Za brak sukcesów młodych Polaków w dziedzinie muzyki nie odpowiadają wyższe szkoły muzyczne ("Perły Pendereckiego", nr 5), lecz brak mecenatu. Nasi muzycy są bardzo dobrze wyszkoleni zarówno pod względem techniki, jak i interpretacji. Brakuje im tylko marketingu. Na Zachodzie sztaby ludzi pracują na sukces wirtuo-za. Myślę, że szkoła Pendereckiego jest szansą dla młodych artystów na rynkowy sukces.
MACIEJ RÓŻYCKI
student kompozycji Akademii Muzycznej w Bydgoszczy
Przeciw kolesiom
Apel Tomasza Nałęcza do różnych środowisk, a zwłaszcza tzw. elit, odwołujący się do esprit de corps, zrobił na mnie wrażenie, gdyż takie myślenie jest na ogół obce współczesnym politykom. Szermują oni - często dla uzyskania doraźnych korzyści - hasłami honoru, sprawiedliwości etc. Jednak społeczeństwo, które tym hasłom dawało się zwodzić, jest coraz bardziej politycznie dojrzałe i odporne na obłudę. Może tzw. elity wreszcie to zauważą i wyciągną wnioski. Wysokie stanowiska w służbie publicznej obligują do postaw honorowych. Ludzie nieuczciwi, niehonorowi, działający na szkodę kraju powinni być od tych stanowisk odsuwani - również przez własne środowisko.
JANUSZ PISZCZEK
Szczecin
Nie ma jak na żywo
Podzielam zdanie Tomasza Raczka na temat audycji na żywo ("Nie ma jak na żywo", nr 6), ale nie pamiętam, kiedy ostatnio widziałam koncert na żywo. Nawet gwiazdy o ustalonej pozycji wykonują swe utwory z playbacku. Może lepiej byłoby w takim wypadku puścić widzom na telebimach teledyski?
IWONA PALICKA
Gołąbki pokoju
Panowie Piotr Bikont i Robert Makłowicz narzekają, że "proceder kiszenia całych główek kapusty, niegdyś masowo praktykowany również na Podhalu, dzisiaj zamarł prawie zupełnie" ("Gołąbki pokoju", nr 6). Tymczasem w moim otoczeniu powszechnie kisi się całe główki kapusty w kiszonej kapuście, a następnie farsz jest zawijany w ukiszone liście. Niestety, nie jestem w stanie sprawdzić, skąd pochodzi ten zwyczaj. Mieszkam na Dolnym Śląsku, a tam - jak wiadomo - wymieszały się kultury Galicji, Ukrainy, Jugosławii, Francji, a także kilku innych miejsc świata.
Chciałbym jeszcze wspomnieć o jednej możliwości "stworzenia" gołąbka. Tym razem jest to na pewno przepis pochodzący z Jugosławii i polega na nadziewaniu strąków papryki. Najlepiej nadaje się do tego papryka podłużna, zielona bądź żółta. Palce lizać!
ARTUR KRIL
Więcej możesz przeczytać w 10/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.