Kosiarka XXL
Kiedy Donald Rumsfeld zobaczył ogromny grzyb nad poligonem bazy lotniczej Eglin w stanie Floryda, z niedowierzaniem pokręcił głową: "To nie jest małe". Amerykanie po raz pierwszy wypróbowali największą na świecie bombę konwencjonalną, nazywaną matką wszystkich bomb. Oficjalnie określana jako Ciężka Amunicja Wybuchająca w Powietrzu (Massive Ordnance Air Blast) jest powiększoną wersją bomby BLU-82, zwanej popularnie kosiarką stokrotek. BLU-82 skonstruowano podczas wojny w Wietnamie, by jej wybuchem oczyszczać miejsca w dżungli pod lądowiska śmigłowców. W Afganistanie zrzucano te bomby na potencjalne skalne kryjówki al Kaidy. Nowa "kosiarka", której siła uderzeniowa rozchodzi się po powierzchni ziemi, może być używana m.in. do niszczenia pól minowych w Iraku.
(GREG)
Ziemniaczana dyplomacja
Frytki są nazywane w USA francuskimi frytkami. W restauracji amerykańskiego Kongresu też tak było, ale już nie jest. Frytki padły ofiarą polityki prezydenta Chiraca. Na wniosek kongresmana Boba Neya zmieniono ich nazwę na frytki wolności. To samo spotkało francuskie tosty. "Ta akcja to niewielki, ale symboliczny gest wyrażający niezadowolenie z postawy naszego tak zwanego sojusznika, Francji" - mówi Ney. Restauracyjna dyplomacja udzieliła się Rosjanom. Właściciele kawiarni Oleńka w Taganrogu na południu Rosji ogłosili, że nie będą obsługiwać przedstawicieli amerykańskiej i brytyjskiej administracji. Powodem jest - według nich - prowadzona przez oba kraje agresywna polityka wobec Iraku.
(WAK)
W locie 100 lat później
W setną rocznicę pierwszego lotu braci Wrightów studenci i profesorowie Uniwersytetu Stanowego w Utah zbudowali współczesną replikę samolotu skonstruowanego w 1903 r. Ich pierwszy lot udał się znakomicie - maszyna łatwo wzbiła się w powietrze i po zatoczeniu koła bezpiecznie wylądowała.
(GREG)
Gniewny mułła
"Obowiązkiem każdego muzułmanina jest traktować ogniem i topić amerykańskie statki. To jest dżihad w imię Boga" - grzmiał w największym z meczetów Bagdadu mułła Abdul-Razzak Saadi. To najostrzejsze słowa, jakie skierowano do wiernych, od kiedy siły koalicji amerykańsko-brytyjskiej zaczęły napływać w rejon Zatoki Perskiej. Zgromadzeni w meczecie mieszkańcy Bagdadu, przestraszeni zbliżającą się wojną, usłyszeli od mułły słowa pocieszenia: "Boże, uderz w napastników, niszcz ich samoloty i top ich statki. Ześlij potop, który pochłonie George'a Busha i Tony'ego Blaira". Podziały w Radzie Bezpieczeństwa mułła Saadi nazwał znakiem od Boga, wieszczącym zwycięstwo Iraku.
(GREG)
Idźcie do Polski
Czy chcesz, aby zredukowano liczbę żołnierzy amerykańskich w Niemczech? - zapytał Niemców instytut Infratest dimap. "Tak, oczywiście" - odpowiedziało prawie 49 proc. badanych. Tylko 27 proc. obywateli Niemiec żałowałoby takiego posunięcia, a 18 proc. nie ma zdania w tej sprawie. Nieoficjalne sugestie o planach przeniesienia baz amerykańskich do Polski padły niedawno z ust dowódcy wojsk amerykańskich w Europie generała Jamesa L. Jonesa. Zaznaczył on jednak, że projekty są w "stanie embrionalnym". Według dziennika "Die Welt", spośród 70 tys. stacjonujących w Niemczech żołnierzy miałoby tam pozostać jedynie 10 tys.
(GREG)
Historia Życia
12 marca zmarła Sława Stećko, wybitna postać ukraińskiej polityki, nacjonalistka w najlepszym znaczeniu tego słowa. Miałem zaszczyt ją znać. Jej życiorys był równie dramatyczny jak losy wschodniej części Europy.
Urodziła się 82 lata temu pod Tarnopolem. Pod wpływem brata, działacza Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów w II RP, wstąpiła do OUN. Po zajęciu kresów przez Armię Czerwoną odmówiła przyjęcia legitymacji Komsomołu i musiała się ukrywać. Wojnę niemiecko-sowiecką potraktowała jak wybawienie. Rozpoczęła działalność polityczną. Widząc jednak, że Niemcy nie chcą odbudowy niepodległego państwa ukraińskiego, wróciła do podziemia. Przed ponownym najazdem armii sowieckiej uciekła do Monachium. Tam poznała swego przyszłego męża, Jarosława Stećkę, byłego premiera samozwańczego rządu ukraińskiego, szefa OUN i więźnia hitlerowskiego obozu Sachsenhausen. Jarosław Stećko w obozie poznał komendanta AK Stefana Grota-Roweckiego. Tam też powstała koncepcja, że w obliczu dwóch wielkich wrogów Polacy i Ukraińcy powinni się trzymać razem.
Stećkowie na emigracji byli współzałożycielami Światowej Ligi Antykomunistycznej, spotykali się z Richardem Nixonem, Czang Kaj-szekiem i Ronaldem Reaganem. Po śmierci męża w 1986 r. Sława Stećko została szefową OUN. W 1991 r. wróciła na Ukrainę, przez trzy kadencje była posłanką. Odmowę otwarcia Cmentarza Orląt Lwowskich traktowała jako moskiewską prowokację.
Każde spotkanie z panią Sławą było dla mnie ogromnym przeżyciem. W okresie stanu wojennego wspierała polską opozycję. Organizowała pomoc finansową. Publicznie głosiła, że Polacy i Ukraińcy powinni traktować wspólną historię tak jak Amerykanie dzieje wojny secesyjnej - z równym sercem do obydwu stron.
Krzysztof Król
Kiedy Donald Rumsfeld zobaczył ogromny grzyb nad poligonem bazy lotniczej Eglin w stanie Floryda, z niedowierzaniem pokręcił głową: "To nie jest małe". Amerykanie po raz pierwszy wypróbowali największą na świecie bombę konwencjonalną, nazywaną matką wszystkich bomb. Oficjalnie określana jako Ciężka Amunicja Wybuchająca w Powietrzu (Massive Ordnance Air Blast) jest powiększoną wersją bomby BLU-82, zwanej popularnie kosiarką stokrotek. BLU-82 skonstruowano podczas wojny w Wietnamie, by jej wybuchem oczyszczać miejsca w dżungli pod lądowiska śmigłowców. W Afganistanie zrzucano te bomby na potencjalne skalne kryjówki al Kaidy. Nowa "kosiarka", której siła uderzeniowa rozchodzi się po powierzchni ziemi, może być używana m.in. do niszczenia pól minowych w Iraku.
(GREG)
Ziemniaczana dyplomacja
Frytki są nazywane w USA francuskimi frytkami. W restauracji amerykańskiego Kongresu też tak było, ale już nie jest. Frytki padły ofiarą polityki prezydenta Chiraca. Na wniosek kongresmana Boba Neya zmieniono ich nazwę na frytki wolności. To samo spotkało francuskie tosty. "Ta akcja to niewielki, ale symboliczny gest wyrażający niezadowolenie z postawy naszego tak zwanego sojusznika, Francji" - mówi Ney. Restauracyjna dyplomacja udzieliła się Rosjanom. Właściciele kawiarni Oleńka w Taganrogu na południu Rosji ogłosili, że nie będą obsługiwać przedstawicieli amerykańskiej i brytyjskiej administracji. Powodem jest - według nich - prowadzona przez oba kraje agresywna polityka wobec Iraku.
(WAK)
W locie 100 lat później
W setną rocznicę pierwszego lotu braci Wrightów studenci i profesorowie Uniwersytetu Stanowego w Utah zbudowali współczesną replikę samolotu skonstruowanego w 1903 r. Ich pierwszy lot udał się znakomicie - maszyna łatwo wzbiła się w powietrze i po zatoczeniu koła bezpiecznie wylądowała.
(GREG)
Gniewny mułła
"Obowiązkiem każdego muzułmanina jest traktować ogniem i topić amerykańskie statki. To jest dżihad w imię Boga" - grzmiał w największym z meczetów Bagdadu mułła Abdul-Razzak Saadi. To najostrzejsze słowa, jakie skierowano do wiernych, od kiedy siły koalicji amerykańsko-brytyjskiej zaczęły napływać w rejon Zatoki Perskiej. Zgromadzeni w meczecie mieszkańcy Bagdadu, przestraszeni zbliżającą się wojną, usłyszeli od mułły słowa pocieszenia: "Boże, uderz w napastników, niszcz ich samoloty i top ich statki. Ześlij potop, który pochłonie George'a Busha i Tony'ego Blaira". Podziały w Radzie Bezpieczeństwa mułła Saadi nazwał znakiem od Boga, wieszczącym zwycięstwo Iraku.
(GREG)
Idźcie do Polski
Czy chcesz, aby zredukowano liczbę żołnierzy amerykańskich w Niemczech? - zapytał Niemców instytut Infratest dimap. "Tak, oczywiście" - odpowiedziało prawie 49 proc. badanych. Tylko 27 proc. obywateli Niemiec żałowałoby takiego posunięcia, a 18 proc. nie ma zdania w tej sprawie. Nieoficjalne sugestie o planach przeniesienia baz amerykańskich do Polski padły niedawno z ust dowódcy wojsk amerykańskich w Europie generała Jamesa L. Jonesa. Zaznaczył on jednak, że projekty są w "stanie embrionalnym". Według dziennika "Die Welt", spośród 70 tys. stacjonujących w Niemczech żołnierzy miałoby tam pozostać jedynie 10 tys.
(GREG)
Historia Życia
12 marca zmarła Sława Stećko, wybitna postać ukraińskiej polityki, nacjonalistka w najlepszym znaczeniu tego słowa. Miałem zaszczyt ją znać. Jej życiorys był równie dramatyczny jak losy wschodniej części Europy.
Urodziła się 82 lata temu pod Tarnopolem. Pod wpływem brata, działacza Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów w II RP, wstąpiła do OUN. Po zajęciu kresów przez Armię Czerwoną odmówiła przyjęcia legitymacji Komsomołu i musiała się ukrywać. Wojnę niemiecko-sowiecką potraktowała jak wybawienie. Rozpoczęła działalność polityczną. Widząc jednak, że Niemcy nie chcą odbudowy niepodległego państwa ukraińskiego, wróciła do podziemia. Przed ponownym najazdem armii sowieckiej uciekła do Monachium. Tam poznała swego przyszłego męża, Jarosława Stećkę, byłego premiera samozwańczego rządu ukraińskiego, szefa OUN i więźnia hitlerowskiego obozu Sachsenhausen. Jarosław Stećko w obozie poznał komendanta AK Stefana Grota-Roweckiego. Tam też powstała koncepcja, że w obliczu dwóch wielkich wrogów Polacy i Ukraińcy powinni się trzymać razem.
Stećkowie na emigracji byli współzałożycielami Światowej Ligi Antykomunistycznej, spotykali się z Richardem Nixonem, Czang Kaj-szekiem i Ronaldem Reaganem. Po śmierci męża w 1986 r. Sława Stećko została szefową OUN. W 1991 r. wróciła na Ukrainę, przez trzy kadencje była posłanką. Odmowę otwarcia Cmentarza Orląt Lwowskich traktowała jako moskiewską prowokację.
Każde spotkanie z panią Sławą było dla mnie ogromnym przeżyciem. W okresie stanu wojennego wspierała polską opozycję. Organizowała pomoc finansową. Publicznie głosiła, że Polacy i Ukraińcy powinni traktować wspólną historię tak jak Amerykanie dzieje wojny secesyjnej - z równym sercem do obydwu stron.
Krzysztof Król
Więcej możesz przeczytać w 12/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.