Festiwal Eurowizji: Ich Troje kontra Tatu
Jesteśmy najlepsze już nie tylko w Europie i Ameryce, ale także na Tajwanie, w Hongkongu, Tajlandii czy na Nowej Zelandii
- reklamują się na swojej stronie internetowej Julia Wołkowa i Lena Katina z zespołu Tatu. Który z uczestników tegorocznego festiwalu Eurowizji (24 maja w Rydze) sprzedał ponad 5 mln płyt i od miesięcy króluje na listach przebojów? - wspierają tatuszki (tak mówi się o nich w Rosji) fani zespołu. Rzeczywiście, nikt inny nie odniósł takich sukcesów. Mało tego, żaden debiutant w historii festiwalu (łącznie z takimi późniejszymi światowymi gwiazdami, jak Abba, Cliff Richard, Julio Iglesias czy Céline Dion) nie miał takiej pozycji, jak obecnie Tatu. Jednak Ich Troje Michała
Wiśniewskiego z ponad milionem sprzedanych płyt na znacznie mniejszym rynku zrobiło wrażenie na uczestnikach kilkudziesięciu czatów poświęconych festiwalowi. Niektórzy z nich określili tegoroczny konkurs jako piosenkarską wojnę polsko-rosyjską.
Wojna polsko-rosyjska
Tatu i Ich Troje od kilku tygodni prowadzą wielką kampanię marketingową. Skandalistki z Tatu zapowiedziały, że jeśli wygrają Eurowizję (piosenką "Nie wierz, nie bój się, nie proś"), wezmą
z sobą ślub. - Dotychczas nie byłyśmy sobie zbyt wierne i zadawałyśmy się nawet z mężczyznami. Ale, jeśli wygramy, jesteśmy gotowe zrobić coś nadzwyczajnego, na przykład się pobrać - potwierdza Julia Wołkowa. Elementem marketingu są też rozpowszechniane przez Tatu zmyślone informacje, jakoby organizatorzy festiwalu zabronili im gorących pocałunków na scenie. Rosjanki liczą, że lesbijski wizerunek pomoże im odnieść sukces, jak pomógł transseksualistce Danie International z Izraela, która wygrała Eurowizję w 1998 r.
Chcąc zyskać jak największe poparcie w Europie, Ich Troje wzięli udział w niemieckich eliminacjach festiwalu Eurowizji (nie zakwalifikowali się do finałowej trójki). Michał Wiśniewski odwiedził też Maltę i Cypr, a chce się jeszcze pokazać w Grecji i na Ukrainie. Zaprosił również do swego programu w TVN ("Jestem, jaki jestem") reprezentantkę Malty Lynn Chircop. Przygotowany jest występ Ich Troje na rynku w Rydze, gdzie zaśpiewają łotewską wersję swego największego przeboju "A wszystko to, bo ciebie kocham". Wiśniewski wie, że w drodze po laury Eurowizji może sobie zjednać wielu zagranicznych fanów, którzy zapamiętają go nawet, jeśli festiwalu nie wygra. Obok Tatu najpoważniejszymi konkurentami Ich Troje są Hiszpanka Beth, Francuzka Louisa Belaiche oraz Islandka Birgitta.
Przegrany Iglesias
48. festiwal Eurowizji po raz pierwszy od wielu lat nie będzie rywalizacją nikomu nie znanych debiutantów. Ma on być także telewizyjną megazabawą - już obecnie konkurs ogląda ponad miliard telewidzów na całym świecie. Od przyszłego roku impreza będzie prawdopodobnie dwudniowa: pierwszego dnia odbywałyby się eliminacje, drugiego - finał. Od pięciu lat narodowe gremia jurorów zastąpiło audiotele, więc zwycięskie piosenki oddają gust Europejczyków. Festiwal Eurowizji pozostał jedyną międzynarodową imprezą wielkiego kalibru głównie z tego względu, że jest wizytówką wielkiej i bogatej instytucji - Europejskiej Unii Nadawców. Pozostałe imprezy tego typu - Bratysławska Lira, Złoty Orfeusz, Sopot, Karlshamm, a nawet San Remo - umarły śmiercią naturalną bądź zmieniły się w lokalne święta piosenki.
Przez blisko pół wieku istnienia Eurowizja wylansowała niewiele gwiazd. Z listy zwycięzców do dziś pamięta się ośmioro: Włoszkę Gigliolę Cinquetti (1964), Francuzkę France Gall (1965), Austriaka Udo Jürgensa (1966), Angielkę Lulu (1969), Greczynkę Vicky Leandros reprezentującą Luksemburg (1972), angielski zespół Brotherhood of Men (1976) oraz Włocha Toto Cutugno (1992). Karierę zrobili tylko dwaj zwycięzcy: szwedzka Abba (1974) oraz reprezentująca Szwajcarię Céline Dion (1988). Co ciekawe, wiele znanych później gwiazd przegrało rywalizację. Cliff Richard najpierw był drugi w 1968 r. (śpiewał "Congratulations"), a potem trzeci w 1973 r. ("Power to All Our Friends"). Zaledwie czwarte miejsce zajął w 1970 r. Julio Iglesias, podobnie w 1974 r. Olivia Newton-John (znana potem m.in. z musicalu "Grease"). Drugie miejsca zajmowali The New Seekers (1972), The Shadows (1975), Lynsey de Paul (1977) oraz Ofra Haza (1983). Zaledwie trzeci był w 1958 r. Domenico Modungo, wykonawca słynnego "Volare", a jeszcze gorzej powiodło się w 1963 r. Nanie Mouscouri (5. miejsce), Greczynce śpiewającej w barwach Luksemburga.
Zasada inżyniera Mamonia
Polska bierze udział w festiwalu Eurowizji od 1994 r. To wtedy odnieśliśmy największy i jedyny sukces. Przebojem "To nie ja" Edyta Górniak wyśpiewała w Dublinie drugie miejsce. Potem reprezentowali nas Justyna Steczkowska, Kasia Kowalska, Anna Maria Jopek, grupa Sixteen, Mieczysław Szcześniak i Piasek. Występy obu panów nie podobały się tak bardzo, że dwukrotnie wypadliśmy za burtę konkursu. Nasze piosenki (bo teoretycznie to piosenki, a nie wykonawcy zdobywają główną nagrodę) były za ambitne. Tymczasem standardy Eurowizji wyznaczają rytmiczne i melodyjne utwory, dalekie od wysmakowanych stylizacji Steczkowskiej i Jopek, ale i mdłych kompozycji w stylu Piaska. Taki był na pewno hit "Diva" Dany International (1998 r.), takie są dyskotekowe przeboje Tatu. Nie inna jest piosenka "Żadnych granic" Ich Troje. Eurowizję wygrywają melodie, które łatwo nam się kojarzą z już znanymi przebojami. Według zasady inżyniera Mamonia z "Rejsu" Marka Piwowskiego: "Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. No... To... Poprzez... No, reminiscencję. No, jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę".
Eurowizja 2003 (według kolejności występów w Rydze) Islandia Birgitta - "Otwórz serce" Austria Alf Poier - "Liczy się człowiek" Irlandia Mickey Harte - "Tej nocy świat jest nasz" Turcja Sertab Erener - "Jak się da" Malta Lynn Chircop - "Pomarzyć" Bośnia i Hercegowina Mija Martina - "Czy to możliwe" Portugalia Rita Guerra - "Niech żyją marzenia" Chorwacja Claudia Beni - "Nie mogę być twoja" Cypr Stelios Konstantas - "Żyję" Niemcy Lou - "Radujmy się" Rosja Tatu - "Nie wierz, nie bój się, nie proś" Hiszpania Beth - "Powiedz mi" Izrael Lior Narkis - "Słowa miłości" Holandia Esther Hart - "Jeszcze ta noc" Wielka Brytania Jemini (Chris Cromby i Gemma Abbey) - "Płacz, kochanie" Ukraina Ołeksandr Ponomariow - "Hasta la vista" Grecja Mando - "Nie pozwolę ci odejść" Norwegia Jostein Hasselgard - "Nie boję się tego zrobić" Francja Louisa Belaiche - "Księżyc i gwiazdy" Polska Ich Troje - "Żadnych granic" Łotwa F.L.Y. - "Pozdrowienia z Marsa" Belgia Urban Trad - "Sanomi" Estonia Ruffus - "Złote lata 80." Rumunia Nicola - "Nie rań mnie" Szwecja Fame (Jessica Andersson i Magnus Bäcklund) - "Podaruj mi miłość" Słowenia Karmen - "Nanana" |
Więcej możesz przeczytać w 20/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.