Lista płac Husajna sięga szczytów światowej władzy
To jeden z najbardziej haniebnych skandali, jakie kiedykolwiek się wydarzyły - mówi Claude Hankes-Drielsma, księgowy z firmy konsultingowej KPMG, która na zlecenie irackiej Rady Zarządzającej bada dokumentację programu "Ropa za żywność". - Dzięki programowi ONZ Saddam Husajn kupował międzynarodowe poparcie, dając w łapę politykom, partiom, dziennikarzom, przedsiębiorcom i wszystkim, którzy mieli wpływy. Kiedy USA tworzyły "koalicję chętnych", Saddam bardzo sprawnie budował "koalicję przekupionych". Wszystko pod okiem ONZ, dla której był to tak lukratywny interes, że pewnie chętnie prowadziłaby go do dziś - ucina.
Właśnie widzicie Kofigate
Claude Hankes-Drielsma wraz z zespołem z KPMG od kilkunastu tygodni przekopuje się przez materiały zgromadzone w potężnym i doskonale strzeżonym gmachu irackiego ministerstwa ropy. Kiedy pod koniec kwietnia zeznawał przed amerykańskim Kongresem (który prowadzi cztery równoległe śledztwa w tej sprawie), w nowojorskiej siedzibie ONZ przygotowywano odrębne dochodzenie. Zdaniem dyplomatów, pojawiające się od kilku miesięcy oskarżenia spowodowały, że "klimat w ONZ stał się tak ciężki, że niektórzy nie mogą spojrzeć sobie w oczy". Kofi Annan chciał więc szybko pokazać, że "ONZ potrafi się sama oczyścić". Negocjacje w sprawie odpowiedniej rezolucji trwały do ostatniego dnia. Annan osobiście dzwonił do Siergieja Ławrowa, rosyjskiego ministra spraw zagranicznych, a do niedawna ambasadora tego kraju przy ONZ. Następnego dnia Rada Bezpieczeństwa ONZ była "za". "Rezolucja 1538 może przejść do historii jako ta, która ujawni większe przekręty niż te robione na Wall Street. Właśnie widzicie początek Kofigate" - mówił komentator telewizji CBC.
Według amerykańskich reporterów, którzy od kilku lat badają kulisy ONZ-owskiej pomocy dla Iraku, programu "Ropa za żywność" był okazją do wielkiego przekrętu. Rozmiary łapówkarskiej afery wychodzą na jaw dopiero teraz, gdy znanych jest coraz więcej dokumentów irackiego ministerstwa ropy (które skrupulatnie odnotowywało każdą wydaną baryłkę). Dzięki rozmaitym operacjom Saddam Husajn przejął kontrolę nad programem i budował koalicję, która wszelkimi sposobami sprzeciwiała się amerykańskiej interwencji w Iraku. Skala korupcji była ogromna: w ciągu kilku lat zdefraudowano 10 mld USD (mówi się już o większych sumach). Niedawno arabska gazeta "Al-Mada" opublikowała listę znalezioną w ministerstwie ropy, na której znajduje się 270 nazwisk, organizacji i partii opłacanych przez Saddama. Światło dzienne ujrzała też część służbowej dokumentacji irackiego ministra z poleceniami wydania ropy "naszym przyjaciołom w Rosji, Francji, Wielkiej Brytanii i Chinach". Wszystko to miało się dziać pod okiem ONZ i szefa programu Benona Sevana, który sam przyjmował "ropne czeki" - jak wiele wskazuje - za wiedzą sekretarza generalnego Kofiego Annana.
Kto zatrudnił Kojo
System był bardzo skomplikowany, ale główna część procederu odbywała się na dwóch poziomach. Saddam Husajn przekazywał pośrednikom vouchery na ropę, które mogli zrealizować u irackich sąsiadów. Pieniądze ze sprzedaży przekazywano ONZ, która miała za to kupować żywność dla Iraku. Sęk w tym, że istniała spora różnica między cenami uzyskanymi na wolnym rynku a wyliczonymi przez biuro ONZ. Dyktator w zamian za "skierowanie do realizacji programu" zażądał od pośredników 10-15 proc. zysków. Część dochodu oddawał urzędnikom, którzy przymykali oko na ten proceder (udało mu się nawet przekupić holenderską firmę Saybolt International BV, która przeprowadzała inspekcje tankowców wypływających z Basry). W pierwszej fazie działania programu Saddam mógł zamieniać na żywność i lekarstwa 500 tys. baryłek ropy dziennie. W kolejnych milion, a pod koniec działania programu nawet 3 mln baryłek ropy dziennie. Zmiany tych limitów uchwalano na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ, a naciskały na nie Rosja, Francja i Chiny.
Przy tak wysokich limitach nie kontrolowany Saddam rozdawał vouchery prywatnym osobom i instytucjom. W ten sposób kupował sobie wpływy na całym świecie. - To wszystko musiało się dziać za wiedzą sekretariatu ONZ - mówi "Wprost" Claudia Rosset, dziennikarka "Wall Street Journal". - Kofi Annan miał wgląd w dokumentację programu; to on negocjował warunki i wybrał jego kierownika. Dowody na zaangażowanie kierownictwa ONZ znalazł także Claude Hankes-Drielsma z KPMG. W znalezionej przez niego dokumentacji znajduje się m.in. numer konta banku w Panamie. Według ustaleń Hankesa, jego właścicielem jest Benon Sevan, asystent Annana i przewodniczący komitetu nadzorującego program. Claudia Rosset dowiedziała się też, że pod koniec lat 90. Annan wynajął mało znaną szwajcarską firmę Cotecna Inspections do przejrzenia ksiąg programu. Zgarniając za usługę ponad milion dolarów, firma nie dopatrzyła się nadużyć, ale tuż przed otrzymaniem kontraktu zatrudniła syna Kofiego Annana Kojo.
Francuski łącznik
Saddamowi zależało na tym, aby wyjść z międzynarodowej izolacji, w którą popadł po inwazji na Kuwejt. Chciał więc przeciągnąć na swoją stronę Francuzów, z którymi jeszcze w latach 70. planował budowę reaktora atomowego. Według dziennikarzy magazynu "Insight", Husajn dotarł do Patricka Maugeina, partyjnego towarzysza prezydenta Jacques'a Chiraca. Chociaż Maugein twierdzi, że "wszystko to czysta fantazja", dokumenty znalezione w Iraku świadczą o czymś innym. Vouchery na ropę (o wartości 72,2 mln baryłek) wręczono firmom Trafigura i Ibex, które były własnościowo powiązane z Maugeinem. Takie same papiery (na 11 mln baryłek) dostał także Cabecadas Rul de Soussa, jego wieloletni partner biznesowy. "Nie mamy wątpliwości, że Maugein był beneficjentem programu. Podobnie jak Charles Pasqua [były francuski minister spraw wewnętrznych] czy Jean-Bernard Mérimée [były ambasador Francji przy ONZ]. Są na to papiery" - wyznał anonimowo jeden ze śledczych Claude'a Hankesa-Drielsmy.
Najwięcej ropy Saddam miał rozdać Rosjanom - 1,36 mld baryłek. Na liście znalezionej w ministerstwie ropy znajduje się kilkadziesiąt rosyjskich przedsiębiorstw (m.in.: Jukos, Łukoil, ZanGas, SIBUR) i partii (Komunistyczna Partia Rosji, Liberalno-Demokratyczna Partia Rosji). Wymowną pozycją jest Kancelaria Prezydenta Rosji, której przekazano 90 mln baryłek. Prawdopodobnie organizatorem transferu był Aleksander Wołoszyn, były bardzo wpływowy szef kancelarii prezydenta. Na liście są też duchowni. 4,5 mln baryłek ropy miał dostać ojciec Jean-Marie Benjamin, francuski ksiądz, który organizował spotkania Papieża z Tarikiem Azizem. Voucher na 5 mln baryłek ropy wręczono rosyjskiej Cerkwi prawosławnej.
Dajcie spokój
Na doniesienia o przyjmowaniu irackiej ropy oficjalnie zareagowała dotychczas tylko partia bułgarskich socjalistów. Jej lider Sergiej Staniszew odwołał nawet z tego powodu wizytę w Brukseli, ale zaprzeczył, by kiedykolwiek jego ugrupowanie wzięło choć centa z ropy Saddama. Sieć zarzucona przez irackie vouchery jest jednak ogromna i obejmuje kilkadziesiąt państw. Ropę dostawały też organizacje terrorystyczne z Libii, Libanu, Birmy i Brazylii.
Ciężar sprawy spada - o czym komentatorzy są przekonani - głównie na ONZ. - Jeśli zarzuty się potwierdzą, konsekwencje powinien ponieść sekretarz generalny ONZ - mówi Henry Hyde, amerykański kongresman. - Organizacja zwiodła zarówno świat, jak i Irakijczyków. USA, które pokrywają prawie jedną trzecią kosztów działania organizacji, mogą i mają prawo wyciągnąć konsekwencje z takiego nadużycia - tłumaczy.
Kofi Annan nazwał oskarżenia "naciąganymi". Według niego, Saddam miliardy zarobił, szmuglując ropę przez Turcję. "ONZ tam nie było. Były za to samoloty amerykańskie" - tłumaczył. Podobnie zareagowały władze francuskie. "Dajcie Francji spokój" - napisał w "Los Angeles Times" Jean-David Levitte, francuski ambasador w USA.
Na czele komisji powołanej przez ONZ stoi Paul Volcker, były szef amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Jego dochodzenie jest siódmym zarządzonym w tej sprawie. Volcker ma przed sobą piekielnie trudne zadanie. Będzie musiał odpowiedzieć na pytanie, czy rosyjski i francuski sprzeciw wobec wojny wynikał tylko z chęci obrony przed unilateralnym działaniem USA.
Oskarżeni Niektóre osoby i organizacje oskarżone o przyjmowanie ropy od Saddama. Lista - opublikowana w arabskiej gazecie "Al-Mada" - powstała na podstawie dokumentów odnalezionych w irackim Ministerstwie Ropy |
---|
Rosja
Palestyna
Libia
Francja
WŁochy
Wielka Brytania
Turcja
Indonezja
Hiszpania
JugosŁawia
Kanada
USA
Jordania
Egipt
Brazylia
Ukraina
|
Lek na sankcje |
---|
Program "Ropa za żywność" ONZ wprowadziła w 1996 r. Miał zmniejszyć uciążliwość sankcji nałożonych na Irak po inwazji na Kuwejt w 1990 r. W ramach programu Bagdad mógł sprzedawać określoną ilość ropy i za uzyskane środki kupować artykuły pierwszej potrzeby: żywność i lekarstwa. ONZ pilnowała, by Irak nie sprowadzał zakazanych dóbr, ale rząd Saddama miał swobodę wyboru kupców ropy oraz dostawców towarów. Nad przepływem towarów do Iraku czuwał komitet złożony z członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, a transporty ropy z Iraku kontrolowała wynajęta firma. W ciągu siedmiu lat działania programu (1996-2003) do Iraku dostarczono towary o wartości 70 mld USD. |
Więcej możesz przeczytać w 20/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.