- Zegarmistrz wywiadu
Cobędzie robił Zbigniew Siemiątkowski, gdy przestanie być szefem Agencji Wywiadu? Mógłby założyć prywatne muzeum zegarków.
Poseł SLD odejdzie ze stanowiska szefa AW w tym tygodniu. Ostatnio przyznał, że w tym roku wzbogacił się o trzy luksusowe zegarki - każdy od innego szejka. Słabość naftowych książąt do posła z Ciechanowa musi być wielka, skoro saudyjski następca tronu, książę Abdullah, podarował mu Roleksa. Emir Kuwejtu nie chciał być gorszy i wręczył polskiemu asowi wywiadu zegarek Dunhilla. Śladami kolegów poszedł emir Kataru, który sprezentował Siemiątkowskiemu chronometr marki Franck Müller.
Rodzina Siemiątkowskiego jest zapobiegliwa i wcale nie żyje z handlu zegarkami. Żona szefa AW, Małgorzata Siemiątkowska, niemal przez rok musiała godzić prowadzenie gabinetu dentystycznego z pracą w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Kierowała tam sekcją zamówień publicznych, a potem jako wicedyrektor departamentu finansowego nadzorowała przetargi. Gdy już wszystkie przetargi były pod odpowiednim nadzorem, pani Siemiątkowska przeszła do prywatnej spółki.
W obliczu osiągnięć Siemiątkowskiego blednie zaradność rodziny gen. Marka Dukaczewskiego, szefa Wojskowych Służb Informacyjnych. Sprawdzając, jak realizowany jest program offsetu za zakup myśliwców F-16, trafiliśmy na Marcina Dukaczewskiego z Prokom Software, który pracuje przy budowie systemu łączności dla policji i służb ratunkowych. Mimochodem spytaliśmy: "Czy gen. Dukaczewski to pański ojciec?". "Tak. A to coś złego?" - odparł Dukaczewski jr. Ależ skąd! Zatrudnienie syna przy offsecie to najlepszy dowód, że rzeczywiście daje on nowe miejsca pracy.
(JJ) - TRZY SZYBKIE
Prawie na "ty"
Rozmowa z MARKIEM BOROWSKIM, liderem SdPl
- Podobno z nikim nie jest pan na "ty"?
- [śmiech] A to nieprawda, z masą ludzi jestem. Choćby ze wszystkimi kolegami z SLD.
- Z ministrami Olejniczakiem i Toberem też?
- Ależ oczywiście! To znaczy, ja im mówię na "ty", a oni do mnie "panie marszałku".
- To może choć z nami przejdzie pan na "ty"?
- [śmiech dłuższą chwilę] Za słabo się znamy, ale możemy uczynić pierwszy krok: wy będziecie do mnie mówić "panie Marku", a ja do was "panie Robercie", "panie Igorze".
- Dobra, panie Marku.
Rozmawiał pan Robert (Mazurek) - Iracki dramat
Żałoba w polskich wojskach stabilizacyjnych w Iraku. Dzień po zastrzeleniu dwóch dziennikarzy TVP Waldemara Milewicza i Mounira Bouamrane w wypadkach zginęło dwóch polskich żołnierzy. Najpierw w sobotę rano w Karbali iracka ciężarówka wpadła na jeden z samochodów, którym jechali Polacy. Zginął starszy chorąży Marek Krajewski, dwóch innych żołnierzy zostało rannych. Niestety, to nie był koniec tragicznych wydarzeń tego dnia. Po południu mina zabiła następnego Polaka, kapitana Sławomira Strużaka. Brał on udział w patrolu na poboczach szosy koło miejscowości Al-Imam. Od wybuchu wojny w Iraku zginęło czterech polskich żołnierzy. - My z Marcinka
Cołączy poetę Stanisława Barańczaka z tenisistą Wojciechem Fibakiem, chórzystą Stefanem Stuligroszem, kardiochirurgiem Antonim Dziatkowiakiem, redaktorem naczelnym "Wprost" Markiem Królem czy reżyserem Filipem Bajonem? Wszyscy są absolwentami tej samej szkoły - poznańskiego Marcinka, który powstał 85 lat temu. - Naszych absolwentów łączy nie spotykane już dzisiaj poczucie wspólnoty i solidarności - zapewnia Gerard Sowiński, prezes Stowarzyszenia Wychowanków Gimnazjum i Liceum im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Stowarzyszenie potrafi świetnie integrować kolegów ze szkolnej ławy. Absolwenci - ubrani w szkolne krawaty - świętują okrągłe rocznice matury. Tradycją stały się wspólne opłatki, bale karnawałowe, rajdy i pikniki. W księgarniach właśnie pojawiła się książka "My z Marcinka. Matura 1951". Jednym z najsłynniejszych absolwentów Marcinka był Jerzy Waldorff, który jednak nie znosił rocznicowych spotkań. Twierdził bowiem, że pojawiają się na nich "nieboszczki, które od paru lat leżały w grobach, ale im się nudziło, więc potem drżącym głosem pytały: 'pamiętasz, jak siedzieliśmy z jednej ławce?'".
Obchody 85. rocznicy Gimnazjum i Liceum im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu odbędą się 14 i 15 maja.
Ich organizatorem jest Stowarzyszenia Wychowanków Gimnazjum i Liceum im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, ul. Bukowska 16, 60-809 Poznań. Konto: 54 10901 362 0000 0000 3601 8123. - Mocny kubek
Wódka w proszku, i to w naszych sklepach? Jeszcze nie, ale blisko. Oto osiągnięcie szwedzkich naukowców, którym udało się sproszkować alkohol, wykorzystała właśnie polska firma Mokate. Cafe Liquerino produkowane przez przedsiębiorstwo z Ustronia to pierwsza na świecie kawa z alkoholem w postaci instant. Nie można się nią upić, ale za to można prowadzić po jednym głębszym. - Alkohol jest wyraźnie wyczuwalny, ale zostaje rozłożony prawie natychmiast. Kilka chwil po wypiciu kawy najczulsze urządzenia nie odnajdują jego śladów - obiecuje szef Mokate Marek Tarnowski. Amatorzy kawki z prądem, i to w proszku, będą mogli grymasić i wybrać jeden ze smaków: po irlandzku, z rumem oraz koniakiem. Czekamy na zagrychę w proszku.
(SS) - Kulczykofobia
Poznań pracuje na miano miasta nieprzyjaznego inwestorom. Niespodziewanie prezydent Ryszard Grobelny zawiesił na rok rozpatrzenie wniosku firmy Grażyny Kulczyk, żony najbogatszego Polaka, o zgodę na rozbudowę Starego Browaru, wstrzymując tym samym inwestycję. - Zgoda musi być poprzedzona opracowaniem planu przestrzennego, a jeszcze go nie ma - argumentował prezydent. - Załatwiliśmy kredyty i jesteśmy gotowi do inwestycji. Jeśli sprawa będzie się przeciągać, zrezygnuję z inwestowania w Poznaniu - rozgoryczona Grażyna Kulczyk zapowiada zaskarżenie decyzji prezydenta Poznania. Należąca do niej spółka Fortis od czerwca zeszłego roku chce wybudować w stolicy Wielkopolski centrum handlowe. Miałoby ono stanąć na kupionej przez Kulczyków działce. Problemem jest to, że niektórzy poznańscy radni oraz konkurujący z Kulczykami biznesmen uważają, że działkę sprzedano za tanio.
(MJ) - Osioł w cenie
Na czym można zrobić w Palestynie interes życia? Na osłach, które w ostatnich latach podrożały nawet dziesięciokrotnie! Małe i kościste zwierzę kosztuje minimum 500 dolarów, a okazałe i szybkonogie - nawet dwa razy tyle. Wszystko dlatego, że na terenach Autonomii Palestyńskiej kwitnie biznes oślich taksówek. Udekorowane kwiatami, czterokołowe furmanki przewożą dzieci do szkoły, dorosłych do pracy, chorych do szpitala, a także farmerów oraz handlarzy wraz z przeznaczonym na targ towarem. Cena kursu wynosi pół dolara. W ciągnącym się od lat konflikcie izraelsko-palestyńskim zostały zniszczone niemal wszystkie drogi. W Palestynie powróciły więc biblijne czasy, gdy ten uparty pojazd był jedynym środkiem transportu.
(MK) - Autograf Michnika zgnije?
Płyty CD i DVD - wbrew temu, co głosili ich producenci - wcale nie są wieczne. Koneserzy muzyki odkryli, że po 20 latach kilkanaście procent płyt nie nadaje się już do odtwarzania, bo gnije. "Jeśli zostanie uszkodzony lakier na powierzchni CD, tlen z atmosfery dociera do warstwy aluminium, na której zapisane są cyfrowe dane, i ją niszczy. Przypomina to rdzewienie" - tłumaczy Jerry Hartke z amerykańskiego laboratorium Media Sciences. Uszkodzenia mogą powstać już na etapie tłoczenia płyty, choć znacznie częściej winę za nie ponoszą użytkownicy. Większość nie ma pojęcia, że groźniejsze jest zarysowanie górnej powierzchni CD (tej z napisami) niż dolnej (srebrnej). Skala kompaktowej zgnilizny nie jest znana, ale już dziś firmy zastanawiają się, na czym przechowywać cenne dane, aby dało się je odczytać za kilkadziesiąt lat. Jesteśmy pełni niepokoju o zapisany na płycie CD autograf Adama Michnika, który w tym roku ma wreszcie dolecieć na Tytana.
(JAS) - BOHATER TYGODNIA
Izabela Jaruga-Nowacka
Gdyby nie brak brody i moc kobiecego uroku, można by ją wziąć za Ryszarda Bugaja. Ideowa, bojowa i uczciwa, na fali oczyszczania lewicy Izabela Jaruga-Nowacka zrobiła błyskawiczną karierę. Ledwo stanęła na czele Unii Pracy, a już spotkał ją nowy zaszczyt - została wicepremierem bez teki w nowym gabinecie Marka Belki. Miała być nawet wicepremierem do spraw społecznych, ale weto postawił Jerzy Hausner. Pomny jej pryncypialnej lewicowości nie chciał mieć w rządzie zbyt wpływowego przeciwnika.
Przed 1989 r. Jaruga-Nowacka nie angażowała się w politykę - pracowała w Zakładzie Krajów Socjalistycznych Polskiej Akademii Nauk (złośliwi mówili, że pomogło jej to, że była synową prezesa PAN), gdzie specjalizowała się w Mongolii. Po upadku komunizmu Jaruga-Nowacka stała się czołową polską feministką. Początkowo kierowała Ligą Kobiet Polskich, później - gdy przekonała się, że LKP brakuje siły przebicia - przeszła do Unii Pracy. Z list tej partii od 1993 r. zasiada w parlamencie. Była blisko związana z Ryszardem Bugajem, teraz usilnie namawia go, by wrócił do UP.
"Feministyczny beton, który nie zmieni się nawet pod wpływem kwasu solnego" - powiedział o niej biskup Tadeusz Pieronek, komentując jej wielokrotnie ponawiane postulaty liberalizacji ustawy antyaborcyjnej. Już jako wicepremier Jaruga-Nowacka zdążyła zażądać wycofania polskich wojsk z Iraku, ale zaraz się z tego wycofała. Jako minister do spraw równego statusu kobiet w rządzie Millera słynęła z popierania parady gejowskiej w Krakowie. I z tego akurat jako wicepremier się nie wycofała.
Agaton Koziński - Dyplomacja futbolowa
Saadi Kaddafi, syn rządzącego Libią Muammara, zadebiutował we włoskiej ekstraklasie piłkarskiej! Serse Cosmi, trener Perugii, zdecydował się wpuścić tego 29-letniego napastnika na ostatnie 15 minut w przegranym meczu z Juventusem. Wydawało się, że jego transfer do włoskiego klubu to największe nieporozumienie ostatniego sezonu, tym bardziej że tuż po podpisaniu umowy z Perugią Kaddafi junior został przyłapany na stosowaniu dopingu. Ostatecznie udało mu się wystąpić w barwach drużyny zajmującej przedostatnie miejsce w tabeli Serie A. Ciekawe, czy to wydarzenie należy łączyć z niedawną wizytą Kaddafiego seniora w Brukseli, gdzie z honorami był podejmowany przez Romano Prodiego, szefa Komisji Europejskiej. W końcu Prodi to Włoch. A każdy Włoch ma bzika na punkcie piłki.
(WAK) - String connections
Mundurków dla uczniów domaga się samorząd II Liceum Ogólnokształcącego w Katowicach. Starsi uczniowie twierdzą, że młodsze roczniki dziewczyn ubierają się jak na wybieg, a do tego pokazują stringi. To nie pierwsza antystringowa inicjatywa w Polsce. Zakaz noszenia stringów wprowadzono już w kilku urzędach w kraju, m.in w Kielcach i Stargardzie Szczecińskim. Zastrzeżenia budzi nie tyle sama bielizna, ile jej eksponowanie. Niedawno modne było pokazywanie ramiączek stanika, dziś licealistki paradują w stringach, a Britney Spears zakłada majtki na skórzane spodnie.
(MC) - Mieszkanie na biegunie
Antarktyda stała się Karaibami w "Trzech stygmatach Palmera Eldritcha" Philipa K. Dicka. Teraz okazuje się, że ten wybitny pisarz science fiction był bliski prawdy. Według prof. Davida Kinga, szefa zespołu naukowców działających przy brytyjskim rządzie, jeśli nie uda się zahamować oddziaływania efektu cieplarnianego, za 100 lat życie na Ziemi będzie możliwe tylko na północnym i południowym krańcu globu. King twierdzi, że Ziemia właśnie wchodzi w najgorętszy od 60 mln lat okres. Dick w swej książce opisuje także podróże międzyplanetarne. Czy za 100 lat Ziemianie będą mogli uciec przed Słońcem w kosmos?
(WAK) - Wyborowa team
Frank Gehry, jeden z najbardziej znanych architektów świata (Muzeum Guggenheima w Bilbao), zaprojektował nową butelkę wódki Wyborowa Single Estate, sprzedawanej tylko w Stanach Zjednoczonych. Butelka jest prosta, ma szklany korek i - jak twierdzą właściciele marki - łączy ulubione formy Gehry'ego, czyli ostre linie oraz krzywizny. Dla producentów wódki ważne było również pochodzenie Gehry'ego - jego dziadkowie mieszkali w Łodzi. Pierwszy współpracę z producentem wyborowej rozpoczął Arkadius - polski projektant stworzył nową etykietkę na jej butelkę.
(AS) - Szum medialny: SPRINGER W GLIWICACH
- Ponieważ redakcji 'Faktu' najwyraźniej fakty nie interesują", warszawski Zarząd Dróg Miejskich polemizuje z "dziennikiem wydawanym przez koncern Axel Springer" w ogłoszeniu wykupionym w "Super Expressie". Będzie długo, ale przeczytać warto: "Wbicie 'Faktowi' do głowy, że te inwestycje [Trasa Siekierkowska i poszerzenie ul. Górczewskiej] nie mogą się rozpocząć, dopóki miasto nie wykupi gruntów pod budowę, jest równie trudne jak wyjaśnienie, że druga wojna światowa nie rozpoczęła się od bandyckiego ataku polskich wojsk na radiostację w Gliwicach 31 sierpnia 1939 r." - grzmi ZDM. - "Rada Warszawy powołała zespół, który oszacuje zniszczenia dokonane w Warszawie przez Niemców w czasie okupacji, dzięki czemu będzie można uzyskać odszkodowanie od rządu RFN i za uzyskane pieniądze doprowadzić stołeczne ulice do właściwego stanu. Mamy nadzieję, że 'Fakt' poprze działania Rady Warszawy nie tylko w prasie wydawanej w Polsce, ale także w kraju ojczystym". Uff!!!
- "Kraków nie chce gejów" - oburza się na pierwszej stronie "Gazeta Wyborcza". To znaczy, nie cały Kraków - Szymborska, Miłosz i krakowski dodatek "Wyborczej" homoseksualistów chcą, ale nawet podwawelska Platforma Obywatelska przeszła na pozycje obskuranckie.
- Tłamszonych homoseksualistów broni również "Trybuna", ale ta się nie patyczkuje. Ta wali na odlew. "To zwykły przejaw faszyzmu i rasizmu" - dobija przeciwników gejowskiej procesji homoseksualny kandydat na europarlamentarzystę Waldemar Zboralski. Zastanawia tylko oskarżenie o rasizm. Czyżby, zdaniem Zboralskiego, geje byli tylko czarni? Czarni, czerwoni - nieważne. W każdym razie, by uniknąć posądzeń o kołtunerię, każdy szanujący się inteligent powinien się udać na paradę homodumy własną platformą, i to z Nieznalską pod pachą - w imię walki o tolerancję, rzecz jasna.
- Dożyliśmy czasów, w których po Adamie Michniku przejechać musi się każdy. Skoro każdy, to w "Gilotynie", dodatku do "Super Expressu", na to pochyłe drzewo skacze rysownik "Angory" Paweł Wakuła. Nie podoba mu się, jak Michnik żegnał Kaczmarskiego, zapewniając o nieustającym poparciu barda dla "Gazety". I atakuje Mistrza: "A ja się pytam - panie Michnik, kogo to, kurwa, obchodzi? Jeszcze poeta nie ostygł, jeszcze ludzie nie ochłonęli po tej stracie, a pan już wykorzystujesz jego nazwisko do załatwienia osobistych porachunków". Naprawdę, nie można przegłosować ustawy o zakazie szyderstw z godła, hymnu, flagi, Adama Michnika i Jolanty Kwaśniewskiej?
- Tymczasem pisma kolorowe zdominowała Europa. W "Gali" zajęli się nią Piotr Kraśko, Marcin Kydryński i kilka aktorek. Biedny Stary Kontynent. Za to "Życie na Gorąco" ("Natalia Kukulska. Wisi nad nią jakieś fatum?", "Krystyna Janda czeka na wnuka") podpowiada "Jak sobie radzić z drożyzną" - to proste, wystarczy zadzwonić na infolinię. I co? Cena sama się skurczy ze wstydu?
Robert Mazurek
Więcej możesz przeczytać w 20/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.