Esseńczycy nigdy nie mieszkali w Kumran i nie byli autorami tzw. zwojów znad Morza Martwego
Kto był autorem tzw. zwojów znad Morza Martwego, odkrytych w 1947 r. i zawierających nieznane wcześniej fragmenty Starego Testamentu i komentarze do Biblii? Wielu archeologów przez ponad 50 lat było przekonanych, że to dzieło rąk skrybów należących do tajemniczej sekty żydowskiej esseńczyków. To esseńczycy ukryli manuskrypty w jaskiniach nad Morzem Martwym, gdy w 70 r. n.e. Rzymianie tłumili powstanie w Judei - dowodzili prof. Eliezer Sukenik, który kupił pierwsze trzy zwoje od handlarza dzieł sztuki, oraz dominikanin i archeolog Roland de Vaux, który rozpoczął w 1955 r. wykopaliska w Kumran położonym niedaleko jaskiń kryjących zwoje.
Najnowsze wykopaliska Icchaka Magena i Yuvala Pelega z izraelskiej służby starożytności wykazały, że esseńczycy nigdy nie mieszkali w Kumran i nie napisali zwojów! Manuskrypty nie powstały w małym ośrodku, jakim był Kumran, ale w wielkim centrum kulturalnym i religijnym, jakim mogła być tylko Jerozolima. Nie sporządzono ich w jednym okresie, ale w ciągu kilku wieków. W jaskiniach odkryto rękopisy sporządzone przez ponad 500 osób, bo tyle zidentyfikowano charakterów pisma. Co więcej, część z nich powstała przed wyodrębnieniem się esseńczyków, jednego z żydowskich stronnictw religijnych, działającego oprócz faryzeuszy, saduceuszy i zelotów w drugiej połowie tzw. okresu Drugiej Świątyni, czyli około 152 r. p.n.e. - 70 r. n.e. Wielu badaczy uznało, że zwoje przywieziono z Jerozolimy, być może z biblioteki świątynnej, już podczas powstania, aby uchronić je przed zniszczeniem przez Rzymian.
Rozpustnicy z Kumran
Osada Kumran nad Morzem Martwym była raczej bogatą manufakturą niż klasztorem esseńczyków. Świadczą o tym m.in. odkryte tam cysterny. De Vaux uznał, że były to mykwy, rytualne baseny do oczyszczeń, lecz Magen i Peleg uważają, że większość cystern, a zwłaszcza największa, mogąca pomieścić ponad 300 m3 wody, musiała służyć innemu celowi. W jednym z pomieszczeń w Kumran odkryto setki naczyń glinianych, o wiele więcej, niż potrzebowała cała społeczność osady. Na dnie największej cysterny archeolodzy znaleźli prawie trzy tony doskonałej gliny - baseny służyły zapewne do jej szlamowania, procesu, który pozbawia surowiec zanieczyszczeń, nim zostaną uformowane naczynia. Do wypalania naczyń mogły służyć piece garncarskie, które odkopali izraelscy archeolodzy. W Kumran produkowano też olejek palmowy.
Sekta esseńczyków słynna była m.in. z rygorystycznie przestrzeganego nakazu ubóstwa, tymczasem ci, którzy mieszkali w Kumran, nie byli ubodzy! Peleg i Magen odkryli cenną biżuterię, flaszki z pachnidłami, importowaną z Italii ceramikę i fenickie szkło, które nie pasowały do wizerunku ascetycznych esseńczyków. Co więcej, archeolodzy podejrzewają, że de Vaux był świadomy tych faktów, ale pominął je w swojej publikacji, bo nie pasowały do jego teorii. Na cmentarzu koło Kumran odnaleziono szkielety kobiet i dzieci. Badania kości wykazały, że byli to dobrze odżywieni członkowie klasy wyższej. To jeszcze bardziej nie pasuje do nakazu ascezy i celibatu wśród esseńczyków. Pomieszczenie, które de Vaux zinterpretował w Kumran jako skryptorium, gdzie przepisywano manuskrypty, Magen i Peleg uznali za triclinium, czyli salę jadalną, gdzie odbywały się uczty w stylu rzymskim. Stoły do przepisywania manuskryptów okazały się łożami, na których spoczywali biesiadnicy. W Judei w I wieku n.e. bogaci Żydzi przejmowali wiele rzymskich zwyczajów życia codziennego.
Sekta znad Morza Martwego
Wielu archeologów krytykuje teorię Magena i Pelega, ale przyznają, że od dawna liczne elementy archeologicznej układanki nie pasowały im do obrazu esseńczyków w Kumran. Jeśli zwoje znalezione w jaskiniach rzeczywiście powstały w Kumran, na stanowisku powinny się znajdować ślady skryptorskiej działalności esseńczyków. Tymczasem w samym Kumran nie znaleziono nawet skrawka papirusu czy pergaminu. Nic w architekturze i układzie stanowiska nie sugeruje, że różniło się ono od innych świeckich osad tego okresu. Ponadto w Kumran nie znaleziono dotychczas synagogi.
W 1998 r. archeolog Yizhar Hirschfeld wywołał burzę stwierdzeniem, że esseńczycy nie mieszkali w Kumran, ale w Ein Gedi, również nad Morzem Martwym. Odnaleziono tam kamienne cele, których dachy były najprawdopodobniej wykonane z palmowych liści, a podłogi - z ubitej ziemi. Te budynki bardziej pasowałyby do ascetycznego trybu życia esseńczyków, a osada bardziej odpowiada opisowi Pliniusza Starszego. Esseńczycy, zwani też sektą znad Morza Martwego, stanowili ekstremalne skrzydło ruchu apokaliptycznego w żydowskiej doktrynie. Wierzyli, że ludzkość jest podzielona między "synów światła" i "synów ciemności". Aby uniknąć potępienia, wybrali ascetyczne życie na pustyni. Prawdopodobnie praktykowali celibat, choć Józef Flawiusz wspomina o odłamie grupy, który akceptował małżeństwo jako drogę do posiadania potomstwa. Członkowie sekty rygorystycznie przestrzegali czystości rytualnej, szabasu i praktyk modlitewnych. Icchak Magen nie wyklucza, że niektórzy mieszkańcy Kumran należeli do tego odłamu religijnego. Osada nie była jednak klasztorem pełnym rozmodlonych członków wspólnoty, zajmujących się głównie kopiowaniem świętych tekstów. Kumran było prawdopodobnie hałaśliwą, brudną, bogatą i zawsze pełną ludzi manufakturą.
Powstanie w Judei
W 66 r. n.e. w Judei wybuchło powstanie przeciw Rzymowi. Prokurator prowincji wyruszył na czele armii do Jerozolimy, ale został pokonany. Nieudana okazała się też kolejna próba stłumienia powstania. Gajusz Cestiusz Gallus próbował oblegać Jerozolimę, ale braki w zaopatrzeniu i nieudolne dowództwo doprowadziły do porażki Rzymian. Cesarz Neron postanowił wysłać do Judei bardziej doświadczonego dowódcę - Wespazjana. W 67 r. n.e. Wespazjan rozpoczął szturm na miasta Galilei. Ponieważ Żydzi nie mieli regularnej armii, walka ograniczała się do oblężeń. W 70 r. n.e. dowództwo objął syn Wespazjana, Tytus, który okazał się jeszcze lepszym strategiem niż ojciec. Wespazjan przejął w tym czasie władzę w Rzymie i mógł udzielić pełnego poparcia wojskom w Judei. O upadku powstania zadecydowało oblężenie Jerozolimy, która padła 11 września 70 r. n.e. Miasto zostało zburzone, a świątynia spalona. W Jerozolimie zginęło około 1,1 mln Żydów, a 900 tys. trafiło do niewoli (różne źródła podają rozmaite liczby).
Zwoje z jaskini
Zwoje znad Morza Martwego w 1947 r. odkrył beduiński pasterz, który szukał owcy zbłąkanej wśród klifów i przepaści na zachodnim wybrzeżu. Natknął się na jaskinię, a w niej na siedem zwojów zapisanych nie znanym mu pismem. Trzy zwoje trafiły w ręce handlarza w Jerozolimie, który sprzedał je prof. Eliezerowi Sukenikowi. Sukenik nie mógł uwierzyć własnym oczom: manuskrypty zawierały nieznane fragmenty Starego Testamentu i komentarze do Biblii! Inne manuskrypty przeszmuglowano do USA i wystawiono na sprzedaż, dając ogłoszenie w gazecie. Na szczęście zwoje kupił Yigael Yadin, inny wybitny archeolog z Jerozolimy, syn Sukenika. Archeolodzy dopiero w 1949 r. zidentyfikowali jaskinię, w której znaleziono manuskrypty. W latach 1949-1956 odkryto w okolicach Kumran dziesięć innych jaskiń, a w nich tysiące fragmentów starożytnych rękopisów. Niekiedy skrawki pergaminu i papirusu były tak małe, że nie dało się ich złożyć w większy fragment tekstu. Tylko jaskinia oznaczona przez archeologów numerem 4 ukrywała ponad 15 tys. fragmentów! Jedynie jaskinie nr 1 i 11 dostarczyły prawie nietkniętych zwojów. W sumie badacze zdołali zrekonstruować ponad 800 manuskryptów. Zwoje z okolic Kumran można podzielić na dwie kategorie: teksty biblijne i nie powiązane bezpośrednio ze Starym Testamentem. Obok fragmentów wszystkich ksiąg Starego Testamentu z wyjątkiem Księgi Estery znaleziono także wyjątki nieobecne w Biblii, np. proroctwa Ezechiela, Jeremiasza i Daniela. Archeolodzy odkryli też teksty całkowicie nowe, np. nieznane wcześniej psalmy przypisywane Dawidowi i Jozuemu. Najdłuższy manuskrypt, zwany Zwojem Świątynnym, znaleziono w jaskini nr 11. Zawierał on nieznane historie biblijnych postaci, takich jak Enoch, Abraham czy Noe, i liczył pierwotnie prawie 9 m! W jaskiniach znaleziono też wykładnie żydowskiego prawa, księgi przepisów, hymny, teksty liturgiczne i filozoficzne. Większość tekstów zapisano w języku hebrajskim, ale zdarzały się też manuskrypty aramejskie i greckie. Badacze ustalili, że rękopisy pochodziły z różnych okresów i powstały między 250 r. p.n.e. a 70 r. n.e. Przez długi czas datowanie zwojów opierało się jedynie na paleograficznej analizie tekstów - manuskrypty stanowiły zbyt cenne znalezisko, by można było zniszczyć ich fragmenty w laboratorium podczas badania metodą 14C. Dopiero pod koniec lat 80. opracowano metodę, do której potrzebne były jedynie mikroskopijne ilości materiału. Chemiczne testy potwierdziły datowanie paleograficzne: wszystkie manuskrypty pochodzą sprzed zniszczenia Jerozolimy przez Tytusa w 70 r. n.e. Treść najważniejszych kompletnych manuskryptów z jaskiń nr 1 i 11 opublikowano w latach 50. Dzisiaj zwoje można oglądać w muzeum w Jerozolimie, w budynku zwanym Świątynią Księgi.
Skarb z Jerozolimy
Jeden z najbardziej tajemniczych zwojów, znaleziony w jaskini nr 3, został nazwany przez badaczy Zwojem Miedzianym, bo w odróżnieniu od pozostałych manuskryptów nie został spisany na skórze czy pergaminie, lecz wytłoczony na paśmie miedzianej blachy. Gdy dokument odnaleziono, metal był tak skorodowany, że nie można było go rozwinąć bez ryzyka, że rozsypie się w pył. Na odczytanie zwoju trzeba było poczekać kilkadziesiąt lat, aż badacze znaleźli metodę zabezpieczenia znaleziska. Zapisano na nim listę 64 miejsc, w których ukryto wielkie ilości złota, srebra, manuskryptów i drogocennych pachnideł. Badacze przypuszczają, że może chodzić o skarby ze świątyni w Jerozolimie, które wierni chcieli uchronić przed Rzymianami. Niestety, wskazówki zawarte w tekście Zwoju Miedzianego są tak ogólnikowe, że nikomu nie udało się dotychczas zidentyfikować opisywanych miejsc.
Najnowsze wykopaliska Icchaka Magena i Yuvala Pelega z izraelskiej służby starożytności wykazały, że esseńczycy nigdy nie mieszkali w Kumran i nie napisali zwojów! Manuskrypty nie powstały w małym ośrodku, jakim był Kumran, ale w wielkim centrum kulturalnym i religijnym, jakim mogła być tylko Jerozolima. Nie sporządzono ich w jednym okresie, ale w ciągu kilku wieków. W jaskiniach odkryto rękopisy sporządzone przez ponad 500 osób, bo tyle zidentyfikowano charakterów pisma. Co więcej, część z nich powstała przed wyodrębnieniem się esseńczyków, jednego z żydowskich stronnictw religijnych, działającego oprócz faryzeuszy, saduceuszy i zelotów w drugiej połowie tzw. okresu Drugiej Świątyni, czyli około 152 r. p.n.e. - 70 r. n.e. Wielu badaczy uznało, że zwoje przywieziono z Jerozolimy, być może z biblioteki świątynnej, już podczas powstania, aby uchronić je przed zniszczeniem przez Rzymian.
Rozpustnicy z Kumran
Osada Kumran nad Morzem Martwym była raczej bogatą manufakturą niż klasztorem esseńczyków. Świadczą o tym m.in. odkryte tam cysterny. De Vaux uznał, że były to mykwy, rytualne baseny do oczyszczeń, lecz Magen i Peleg uważają, że większość cystern, a zwłaszcza największa, mogąca pomieścić ponad 300 m3 wody, musiała służyć innemu celowi. W jednym z pomieszczeń w Kumran odkryto setki naczyń glinianych, o wiele więcej, niż potrzebowała cała społeczność osady. Na dnie największej cysterny archeolodzy znaleźli prawie trzy tony doskonałej gliny - baseny służyły zapewne do jej szlamowania, procesu, który pozbawia surowiec zanieczyszczeń, nim zostaną uformowane naczynia. Do wypalania naczyń mogły służyć piece garncarskie, które odkopali izraelscy archeolodzy. W Kumran produkowano też olejek palmowy.
Sekta esseńczyków słynna była m.in. z rygorystycznie przestrzeganego nakazu ubóstwa, tymczasem ci, którzy mieszkali w Kumran, nie byli ubodzy! Peleg i Magen odkryli cenną biżuterię, flaszki z pachnidłami, importowaną z Italii ceramikę i fenickie szkło, które nie pasowały do wizerunku ascetycznych esseńczyków. Co więcej, archeolodzy podejrzewają, że de Vaux był świadomy tych faktów, ale pominął je w swojej publikacji, bo nie pasowały do jego teorii. Na cmentarzu koło Kumran odnaleziono szkielety kobiet i dzieci. Badania kości wykazały, że byli to dobrze odżywieni członkowie klasy wyższej. To jeszcze bardziej nie pasuje do nakazu ascezy i celibatu wśród esseńczyków. Pomieszczenie, które de Vaux zinterpretował w Kumran jako skryptorium, gdzie przepisywano manuskrypty, Magen i Peleg uznali za triclinium, czyli salę jadalną, gdzie odbywały się uczty w stylu rzymskim. Stoły do przepisywania manuskryptów okazały się łożami, na których spoczywali biesiadnicy. W Judei w I wieku n.e. bogaci Żydzi przejmowali wiele rzymskich zwyczajów życia codziennego.
Sekta znad Morza Martwego
Wielu archeologów krytykuje teorię Magena i Pelega, ale przyznają, że od dawna liczne elementy archeologicznej układanki nie pasowały im do obrazu esseńczyków w Kumran. Jeśli zwoje znalezione w jaskiniach rzeczywiście powstały w Kumran, na stanowisku powinny się znajdować ślady skryptorskiej działalności esseńczyków. Tymczasem w samym Kumran nie znaleziono nawet skrawka papirusu czy pergaminu. Nic w architekturze i układzie stanowiska nie sugeruje, że różniło się ono od innych świeckich osad tego okresu. Ponadto w Kumran nie znaleziono dotychczas synagogi.
W 1998 r. archeolog Yizhar Hirschfeld wywołał burzę stwierdzeniem, że esseńczycy nie mieszkali w Kumran, ale w Ein Gedi, również nad Morzem Martwym. Odnaleziono tam kamienne cele, których dachy były najprawdopodobniej wykonane z palmowych liści, a podłogi - z ubitej ziemi. Te budynki bardziej pasowałyby do ascetycznego trybu życia esseńczyków, a osada bardziej odpowiada opisowi Pliniusza Starszego. Esseńczycy, zwani też sektą znad Morza Martwego, stanowili ekstremalne skrzydło ruchu apokaliptycznego w żydowskiej doktrynie. Wierzyli, że ludzkość jest podzielona między "synów światła" i "synów ciemności". Aby uniknąć potępienia, wybrali ascetyczne życie na pustyni. Prawdopodobnie praktykowali celibat, choć Józef Flawiusz wspomina o odłamie grupy, który akceptował małżeństwo jako drogę do posiadania potomstwa. Członkowie sekty rygorystycznie przestrzegali czystości rytualnej, szabasu i praktyk modlitewnych. Icchak Magen nie wyklucza, że niektórzy mieszkańcy Kumran należeli do tego odłamu religijnego. Osada nie była jednak klasztorem pełnym rozmodlonych członków wspólnoty, zajmujących się głównie kopiowaniem świętych tekstów. Kumran było prawdopodobnie hałaśliwą, brudną, bogatą i zawsze pełną ludzi manufakturą.
Powstanie w Judei
W 66 r. n.e. w Judei wybuchło powstanie przeciw Rzymowi. Prokurator prowincji wyruszył na czele armii do Jerozolimy, ale został pokonany. Nieudana okazała się też kolejna próba stłumienia powstania. Gajusz Cestiusz Gallus próbował oblegać Jerozolimę, ale braki w zaopatrzeniu i nieudolne dowództwo doprowadziły do porażki Rzymian. Cesarz Neron postanowił wysłać do Judei bardziej doświadczonego dowódcę - Wespazjana. W 67 r. n.e. Wespazjan rozpoczął szturm na miasta Galilei. Ponieważ Żydzi nie mieli regularnej armii, walka ograniczała się do oblężeń. W 70 r. n.e. dowództwo objął syn Wespazjana, Tytus, który okazał się jeszcze lepszym strategiem niż ojciec. Wespazjan przejął w tym czasie władzę w Rzymie i mógł udzielić pełnego poparcia wojskom w Judei. O upadku powstania zadecydowało oblężenie Jerozolimy, która padła 11 września 70 r. n.e. Miasto zostało zburzone, a świątynia spalona. W Jerozolimie zginęło około 1,1 mln Żydów, a 900 tys. trafiło do niewoli (różne źródła podają rozmaite liczby).
Zwoje z jaskini
Zwoje znad Morza Martwego w 1947 r. odkrył beduiński pasterz, który szukał owcy zbłąkanej wśród klifów i przepaści na zachodnim wybrzeżu. Natknął się na jaskinię, a w niej na siedem zwojów zapisanych nie znanym mu pismem. Trzy zwoje trafiły w ręce handlarza w Jerozolimie, który sprzedał je prof. Eliezerowi Sukenikowi. Sukenik nie mógł uwierzyć własnym oczom: manuskrypty zawierały nieznane fragmenty Starego Testamentu i komentarze do Biblii! Inne manuskrypty przeszmuglowano do USA i wystawiono na sprzedaż, dając ogłoszenie w gazecie. Na szczęście zwoje kupił Yigael Yadin, inny wybitny archeolog z Jerozolimy, syn Sukenika. Archeolodzy dopiero w 1949 r. zidentyfikowali jaskinię, w której znaleziono manuskrypty. W latach 1949-1956 odkryto w okolicach Kumran dziesięć innych jaskiń, a w nich tysiące fragmentów starożytnych rękopisów. Niekiedy skrawki pergaminu i papirusu były tak małe, że nie dało się ich złożyć w większy fragment tekstu. Tylko jaskinia oznaczona przez archeologów numerem 4 ukrywała ponad 15 tys. fragmentów! Jedynie jaskinie nr 1 i 11 dostarczyły prawie nietkniętych zwojów. W sumie badacze zdołali zrekonstruować ponad 800 manuskryptów. Zwoje z okolic Kumran można podzielić na dwie kategorie: teksty biblijne i nie powiązane bezpośrednio ze Starym Testamentem. Obok fragmentów wszystkich ksiąg Starego Testamentu z wyjątkiem Księgi Estery znaleziono także wyjątki nieobecne w Biblii, np. proroctwa Ezechiela, Jeremiasza i Daniela. Archeolodzy odkryli też teksty całkowicie nowe, np. nieznane wcześniej psalmy przypisywane Dawidowi i Jozuemu. Najdłuższy manuskrypt, zwany Zwojem Świątynnym, znaleziono w jaskini nr 11. Zawierał on nieznane historie biblijnych postaci, takich jak Enoch, Abraham czy Noe, i liczył pierwotnie prawie 9 m! W jaskiniach znaleziono też wykładnie żydowskiego prawa, księgi przepisów, hymny, teksty liturgiczne i filozoficzne. Większość tekstów zapisano w języku hebrajskim, ale zdarzały się też manuskrypty aramejskie i greckie. Badacze ustalili, że rękopisy pochodziły z różnych okresów i powstały między 250 r. p.n.e. a 70 r. n.e. Przez długi czas datowanie zwojów opierało się jedynie na paleograficznej analizie tekstów - manuskrypty stanowiły zbyt cenne znalezisko, by można było zniszczyć ich fragmenty w laboratorium podczas badania metodą 14C. Dopiero pod koniec lat 80. opracowano metodę, do której potrzebne były jedynie mikroskopijne ilości materiału. Chemiczne testy potwierdziły datowanie paleograficzne: wszystkie manuskrypty pochodzą sprzed zniszczenia Jerozolimy przez Tytusa w 70 r. n.e. Treść najważniejszych kompletnych manuskryptów z jaskiń nr 1 i 11 opublikowano w latach 50. Dzisiaj zwoje można oglądać w muzeum w Jerozolimie, w budynku zwanym Świątynią Księgi.
Skarb z Jerozolimy
Jeden z najbardziej tajemniczych zwojów, znaleziony w jaskini nr 3, został nazwany przez badaczy Zwojem Miedzianym, bo w odróżnieniu od pozostałych manuskryptów nie został spisany na skórze czy pergaminie, lecz wytłoczony na paśmie miedzianej blachy. Gdy dokument odnaleziono, metal był tak skorodowany, że nie można było go rozwinąć bez ryzyka, że rozsypie się w pył. Na odczytanie zwoju trzeba było poczekać kilkadziesiąt lat, aż badacze znaleźli metodę zabezpieczenia znaleziska. Zapisano na nim listę 64 miejsc, w których ukryto wielkie ilości złota, srebra, manuskryptów i drogocennych pachnideł. Badacze przypuszczają, że może chodzić o skarby ze świątyni w Jerozolimie, które wierni chcieli uchronić przed Rzymianami. Niestety, wskazówki zawarte w tekście Zwoju Miedzianego są tak ogólnikowe, że nikomu nie udało się dotychczas zidentyfikować opisywanych miejsc.
Więcej możesz przeczytać w 48/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.