Zdaniem ortopedów, nowe ze swej natury lubi hucznie wkraczać i ostro tupać
Odkiedy pamiętam, nowe zawsze szło. Nowe szło, gdy wiał wiatr historii, gdy zmieniały się rządy, seriale telewizyjne i ceny benzyny. Bywało, że nowe szło niepewnie. Czasem wsuwało się bojaźliwie, wstawiając tylko but między drzwi. Za komuny nowe pełzało sobie sprytnie i stąd słynne określenie "pełzająca kontrrewolucja". Okresy, gdy nowe atakowało rzeczywistość, dziarsko maszerując, nie zapisały się w dziejach planety najlepiej. Zdaniem ortopedów, nowe ze swej natury lubi hucznie wkraczać i ostro tupać.
Okrzyk "Nowe idzie!" w jednych budził nadzieję, a w innych przerażenie. Znany dowcip mówił, że nowe idzie, a stare sobie jedzie, i to wygodnymi samochodami. Po ostatnich wyborach dowcip przestaje być aktualny, bo nowe zrobiło się cwańsze i już dawno nie ma ochoty na spacerek. Teraz nowe sobie jedzie, i to ostro. Są tacy, co twierdzą, że nowe sobie jedzie po całej linii.
Pierwszym nowym, który wygodnie jedzie, jest poseł Piotr Misztal z Samoobrony. Misztal jest jednym z najbogatszych posłów w obecnym parlamencie. Prasa opublikowała już zdjęcia jego samochodów. Cała Polska zobaczyła pana posła na tle ekskluzywnego BMW, nissana i wartego milion złotych hummera. Upadek prasy kolorowej jest oczywisty. Marek Dochnal, żeby się dostać na łamy gazet, fotografował się z królową brytyjską. Dziś - jak widać - wystarczy pozować na tle czegoś, co ma cztery koła i rurę wydechową.
Misztal się cieszy, że został posłem i jest dostępny dla mediów jak hot dog w budce na dworcu. Niedoświadczony polityk upaja się chwilami sławy i jak naiwna gąska z dyskoteki wpuszcza do swojego domu dziennikarzy TVN. Dzięki wizycie telewizji w rezydencji Misztala zobaczyliśmy miły sracz pana posła, sypialnię i złoty łańcuch, który nakłada do dresów. Biedak nawet nie zorientował się, że takie prezentacje mogą go tylko ośmieszyć. Dobra rada: szybko zatrudnić jakiegoś doradcę do spraw mediów, bo inaczej skończymy jako dyżurna szmata do podłogi w redakcji "Super Expressu" czy innego "Faktu". Polecam Piotra Tymochowicza, który ma już doświadczenie. To on wsiowego blokersa Leppera, który nadawał się co najwyżej do reklamy przyczepy buraków, przerobił na opalonego macho parlamentu, który może teraz reklamować wycieczki do Tunezji.
Słowo "jedzie" obok przemieszczania się ma w slangu ulicznym także wiele innych znaczeń. "Jedzie mi tu tramwaj" znaczy tyle, co "wierzę ci jak Kaczyńskiemu", a "jechać do Rygi" oznacza poważne kłopoty żołądkowe. Także popularne "jechać sobie z kimś" nie oznacza bynajmniej wspólnej miłej podróży, lecz okrutne naigrawanie się z kogoś. Wkrótce po wyborach internauci ostro pojechali sobie z nową władzą. W sieci namnożyło się karykatur nowego prezydenta i złośliwych fotomontaży. Nowa władza za to pojechała sobie z platformą, a ostatnio w Poznaniu z marszem równości.
Nowy rząd nie chce się przytulać do gejów i lesbijek osobiście i wysyła na tę trudną misję swoich przedstawicieli w postaci policji odzianej w seksowne kurtki kuloodporne. W Poznaniu policja pojechała sobie ostro szczególnie z lesbijkami. Młodzi policjanci usiłowali nawrócić je na heteroseksualizm, ciągnąc za nogi po bruku. W kołach rządowych panuje przekonanie, że lesbijka szarpana przez uzbrojonych po zęby osiłków szybko zrozumie, co traci, i z pewnością porzuci lesbijstwo na rzecz tradycyjnej rodziny. Miło też było patrzeć na zapasy poznańskiej policji z gejami. Uściskom nie było końca. Niektórzy mieli tylko wrażenie, że to scenki uliczne z Białorusi, a nie ze stolicy Wielkopolski. Od pewnego czasu jedyni ludzie władzy, którzy kontaktują się z mniejszościami seksualnymi, to służby porządkowe. Istnieje niebezpieczeństwo, że zbyt częste kontakty mogą się przerodzić w podejrzaną zażyłość. Nie od dziś wiadomo, że za mundurem geje chórem. Zdaniem seksuologów, jeżeli tego typu macanki jak te w Poznaniu będą się zdarzać częściej, istnieje niebezpieczeństwo zasmakowania niektórych policjantów w tego typu akcjach, a co za tym idzie, realna groźba przejścia służb porządkowych na stronę gejów. Aż strach myśleć, co może być dalej. Skończy się tym, że Kaczyńskiego łapać za tyłek będzie jego własna ochrona, a Ludwik Dorn zacznie się umawiać na randki z przystojnymi oficerami. No cóż, nowe jedzie!
Okrzyk "Nowe idzie!" w jednych budził nadzieję, a w innych przerażenie. Znany dowcip mówił, że nowe idzie, a stare sobie jedzie, i to wygodnymi samochodami. Po ostatnich wyborach dowcip przestaje być aktualny, bo nowe zrobiło się cwańsze i już dawno nie ma ochoty na spacerek. Teraz nowe sobie jedzie, i to ostro. Są tacy, co twierdzą, że nowe sobie jedzie po całej linii.
Pierwszym nowym, który wygodnie jedzie, jest poseł Piotr Misztal z Samoobrony. Misztal jest jednym z najbogatszych posłów w obecnym parlamencie. Prasa opublikowała już zdjęcia jego samochodów. Cała Polska zobaczyła pana posła na tle ekskluzywnego BMW, nissana i wartego milion złotych hummera. Upadek prasy kolorowej jest oczywisty. Marek Dochnal, żeby się dostać na łamy gazet, fotografował się z królową brytyjską. Dziś - jak widać - wystarczy pozować na tle czegoś, co ma cztery koła i rurę wydechową.
Misztal się cieszy, że został posłem i jest dostępny dla mediów jak hot dog w budce na dworcu. Niedoświadczony polityk upaja się chwilami sławy i jak naiwna gąska z dyskoteki wpuszcza do swojego domu dziennikarzy TVN. Dzięki wizycie telewizji w rezydencji Misztala zobaczyliśmy miły sracz pana posła, sypialnię i złoty łańcuch, który nakłada do dresów. Biedak nawet nie zorientował się, że takie prezentacje mogą go tylko ośmieszyć. Dobra rada: szybko zatrudnić jakiegoś doradcę do spraw mediów, bo inaczej skończymy jako dyżurna szmata do podłogi w redakcji "Super Expressu" czy innego "Faktu". Polecam Piotra Tymochowicza, który ma już doświadczenie. To on wsiowego blokersa Leppera, który nadawał się co najwyżej do reklamy przyczepy buraków, przerobił na opalonego macho parlamentu, który może teraz reklamować wycieczki do Tunezji.
Słowo "jedzie" obok przemieszczania się ma w slangu ulicznym także wiele innych znaczeń. "Jedzie mi tu tramwaj" znaczy tyle, co "wierzę ci jak Kaczyńskiemu", a "jechać do Rygi" oznacza poważne kłopoty żołądkowe. Także popularne "jechać sobie z kimś" nie oznacza bynajmniej wspólnej miłej podróży, lecz okrutne naigrawanie się z kogoś. Wkrótce po wyborach internauci ostro pojechali sobie z nową władzą. W sieci namnożyło się karykatur nowego prezydenta i złośliwych fotomontaży. Nowa władza za to pojechała sobie z platformą, a ostatnio w Poznaniu z marszem równości.
Nowy rząd nie chce się przytulać do gejów i lesbijek osobiście i wysyła na tę trudną misję swoich przedstawicieli w postaci policji odzianej w seksowne kurtki kuloodporne. W Poznaniu policja pojechała sobie ostro szczególnie z lesbijkami. Młodzi policjanci usiłowali nawrócić je na heteroseksualizm, ciągnąc za nogi po bruku. W kołach rządowych panuje przekonanie, że lesbijka szarpana przez uzbrojonych po zęby osiłków szybko zrozumie, co traci, i z pewnością porzuci lesbijstwo na rzecz tradycyjnej rodziny. Miło też było patrzeć na zapasy poznańskiej policji z gejami. Uściskom nie było końca. Niektórzy mieli tylko wrażenie, że to scenki uliczne z Białorusi, a nie ze stolicy Wielkopolski. Od pewnego czasu jedyni ludzie władzy, którzy kontaktują się z mniejszościami seksualnymi, to służby porządkowe. Istnieje niebezpieczeństwo, że zbyt częste kontakty mogą się przerodzić w podejrzaną zażyłość. Nie od dziś wiadomo, że za mundurem geje chórem. Zdaniem seksuologów, jeżeli tego typu macanki jak te w Poznaniu będą się zdarzać częściej, istnieje niebezpieczeństwo zasmakowania niektórych policjantów w tego typu akcjach, a co za tym idzie, realna groźba przejścia służb porządkowych na stronę gejów. Aż strach myśleć, co może być dalej. Skończy się tym, że Kaczyńskiego łapać za tyłek będzie jego własna ochrona, a Ludwik Dorn zacznie się umawiać na randki z przystojnymi oficerami. No cóż, nowe jedzie!
Więcej możesz przeczytać w 48/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.