Ceniony autor powieści fantastycznych Andrzej Lepper w swojej nowej książce ujawnia kulisy seksafery
Literatura sensacyjno-szpiegowska zawsze cieszyła się dużym wzięciem u czytelników. Frederick Forsyth, Ken Follet, John Le Carré zarobili grube miliony, pisząc książki, w których pełno jest tajnych agentów, zawodowych morderców, przekupnych polityków i ambitnych dziennikarzy. Każdy, kogo znużyły kolejne opisy przedwojennego Wrocławia u Krajewskiego, śląskiej biedy u Kuczoka, gdańskiej starówki u Chwina czy ewangelickiej wsi u Pilcha, chętnie sięgnie po opis brawurowej akcji szpiegowskiej, rozgrywającej się na przykład między Nowym Jorkiem, Londynem i Watykanem.
Gatunek powieści sensacyjno-szpiegowskich jest przez polskich autorów pogardzany. Wątki tego rodzaju trafiają się w powieściach Marcina Wolskiego czy Rafała Ziemkiewicza, ale zwykle w nieco satyrycznym ujęciu. Jest jednak nadzieja, że to się zmieni, a wszystko za sprawą nowego dzieła Andrzeja Leppera. Ceniony autor powieści fantastycznych Andrzej Lepper (m.in. "Samoobrona - monolog kosmonauty" czy świetny "Jadę na Marsa, a później na Snickersa - wspomnienia z blokady Drogi Mlecznej") doskonale wyczuł potrzeby rynku czytelniczego i przy pomocy wynajętego murzyna postanowił wyjaśnić wszystkie polskie ciemne sprawy. Księgarze i badacze rynku czytelniczego spodziewają się kolejnego hitu pisarza, tym bardziej że jego wcześniejsze książki cieszyły się dużym wzięciem na wyprzedażach w sklepach IKEA jako doskonałe podpórki pod krzywe szafy i stoliki.
Już niebawem (być może na walentynki?) ma się pojawić nowa książka Leppera "Zamach stanu", opisująca kulisy słynnej seksafery w Samoobronie. Do tej pory ukazało się pięć książek jego autorstwa, przedstawiających barwne życie na Księżycu. Tym razem jednak Lepper wziął się za bary z mrocznym życiem tajnych służb, podejrzanych sekt i niebezpiecznych stowarzyszeń, które swymi mafijnymi mackami oplotły Polskę i prowadzą nas do ostatecznej zguby.
Z przecieków wiadomo już, że jednym z ważnych wątków książki (obok wywiadu z krową, która opisuje eksperymenty talibów z niebezpiecznym wąglikiem na mazurskiej wsi Klewki) będzie lista potencjalnych ojców dziecka Anety Krawczyk. Aneta, od której oskarżenia zaczęła się cała seksafera, to - zdaniem Leppera - przeszkolona przez CIA agentka Mossadu, powiązana z palestyńskim Hamasem i rekinami finansjery z Brukseli. O ojcostwo jej dziecka był podejrzany poseł Stanisław Łyżwiński, ale jak wykazały dobitnie badania DNA, Łyżwiński nie jest w stanie zrobić niczego, co ma ręce i nogi.
Lepper, opierając się na archiwach Instytutu Pamięci Narodowej i banku spermy w Bombaju, sporządził listę potencjalnych ojców dziecka Anety K. Tygodnik "Wprost" pierwszy na świecie publikuje fragmenty sensacyjnych ustaleń pisarza. Pamiętajmy, że lista ojców jest kluczem do rozwiązania afery związanej z fryzurą Danuty Hojarskiej i odciętym warkoczem Renaty Beger.
Tadeusz Kościuszko - jest podejrzany, bo lubił stawiać kosy na sztorc i ciągnęło go do chłopów.
Artur Rubinstein - bo podobnie jak Aneta Krawczyk mieszkał w Łodzi, a poza tym wiadomo, że taki pianista to lubi sobie pogrywać nie tylko z kobietami.
Kaczor Donald - playboy powiązany z Hollywood i Platformą Obywatelską. W PRL dostępny jako popularna guma do żucia. Bohaterka skandalu mogła mieć go w buzi wielokrotnie.
Leszek Miller - bo kochały się w nim wszystkie bezrobotne kobiety z Łodzi, a poza tym - jego zdaniem - mężczyznę poznaje się po tym, jak kończy, a nie jak zaczyna, a Miller skończył marnie, co łączy go z Anetą Krawczyk.
Szewczyk Dratewka - słynny pogromca smoka wawelskiego, który w środowiskach biednych, zahukanych krawcowych nadmiernie obnosił się ze swą igiełką.
Delfin z zespołu "Iwan i Delfin" - bo Aneta K. zeznała w prokuraturze, że uwielbia zwierzęta, a Delfin nie ma alibi.
Premiera książki Andrzeja Leppera zapowiada się imponująco. Do każdego egzemplarza zostanie dołączony komplet nowych prezerwatyw "Gumno" o swojskich zapachach gnoju i siana. Wydawca zamierza promować książkę hasłem "Kiedy Lepper w dupę klepnie, wszystkim paniom będzie lepiej".
Gatunek powieści sensacyjno-szpiegowskich jest przez polskich autorów pogardzany. Wątki tego rodzaju trafiają się w powieściach Marcina Wolskiego czy Rafała Ziemkiewicza, ale zwykle w nieco satyrycznym ujęciu. Jest jednak nadzieja, że to się zmieni, a wszystko za sprawą nowego dzieła Andrzeja Leppera. Ceniony autor powieści fantastycznych Andrzej Lepper (m.in. "Samoobrona - monolog kosmonauty" czy świetny "Jadę na Marsa, a później na Snickersa - wspomnienia z blokady Drogi Mlecznej") doskonale wyczuł potrzeby rynku czytelniczego i przy pomocy wynajętego murzyna postanowił wyjaśnić wszystkie polskie ciemne sprawy. Księgarze i badacze rynku czytelniczego spodziewają się kolejnego hitu pisarza, tym bardziej że jego wcześniejsze książki cieszyły się dużym wzięciem na wyprzedażach w sklepach IKEA jako doskonałe podpórki pod krzywe szafy i stoliki.
Już niebawem (być może na walentynki?) ma się pojawić nowa książka Leppera "Zamach stanu", opisująca kulisy słynnej seksafery w Samoobronie. Do tej pory ukazało się pięć książek jego autorstwa, przedstawiających barwne życie na Księżycu. Tym razem jednak Lepper wziął się za bary z mrocznym życiem tajnych służb, podejrzanych sekt i niebezpiecznych stowarzyszeń, które swymi mafijnymi mackami oplotły Polskę i prowadzą nas do ostatecznej zguby.
Z przecieków wiadomo już, że jednym z ważnych wątków książki (obok wywiadu z krową, która opisuje eksperymenty talibów z niebezpiecznym wąglikiem na mazurskiej wsi Klewki) będzie lista potencjalnych ojców dziecka Anety Krawczyk. Aneta, od której oskarżenia zaczęła się cała seksafera, to - zdaniem Leppera - przeszkolona przez CIA agentka Mossadu, powiązana z palestyńskim Hamasem i rekinami finansjery z Brukseli. O ojcostwo jej dziecka był podejrzany poseł Stanisław Łyżwiński, ale jak wykazały dobitnie badania DNA, Łyżwiński nie jest w stanie zrobić niczego, co ma ręce i nogi.
Lepper, opierając się na archiwach Instytutu Pamięci Narodowej i banku spermy w Bombaju, sporządził listę potencjalnych ojców dziecka Anety K. Tygodnik "Wprost" pierwszy na świecie publikuje fragmenty sensacyjnych ustaleń pisarza. Pamiętajmy, że lista ojców jest kluczem do rozwiązania afery związanej z fryzurą Danuty Hojarskiej i odciętym warkoczem Renaty Beger.
Tadeusz Kościuszko - jest podejrzany, bo lubił stawiać kosy na sztorc i ciągnęło go do chłopów.
Artur Rubinstein - bo podobnie jak Aneta Krawczyk mieszkał w Łodzi, a poza tym wiadomo, że taki pianista to lubi sobie pogrywać nie tylko z kobietami.
Kaczor Donald - playboy powiązany z Hollywood i Platformą Obywatelską. W PRL dostępny jako popularna guma do żucia. Bohaterka skandalu mogła mieć go w buzi wielokrotnie.
Leszek Miller - bo kochały się w nim wszystkie bezrobotne kobiety z Łodzi, a poza tym - jego zdaniem - mężczyznę poznaje się po tym, jak kończy, a nie jak zaczyna, a Miller skończył marnie, co łączy go z Anetą Krawczyk.
Szewczyk Dratewka - słynny pogromca smoka wawelskiego, który w środowiskach biednych, zahukanych krawcowych nadmiernie obnosił się ze swą igiełką.
Delfin z zespołu "Iwan i Delfin" - bo Aneta K. zeznała w prokuraturze, że uwielbia zwierzęta, a Delfin nie ma alibi.
Premiera książki Andrzeja Leppera zapowiada się imponująco. Do każdego egzemplarza zostanie dołączony komplet nowych prezerwatyw "Gumno" o swojskich zapachach gnoju i siana. Wydawca zamierza promować książkę hasłem "Kiedy Lepper w dupę klepnie, wszystkim paniom będzie lepiej".
Więcej możesz przeczytać w 3/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.