Na Długim Targu w Gdańsku ustawia się grupa z dużymi banerami, na których widać krew i poćwiartowane płody. Według aktywistów z Fundacji Pro – Prawo do Życia, którzy trzymają transparenty, widać na nich dzieci zamordowane w trakcie aborcji. Właśnie tak ich zdaniem wygląda prawda o aborcji i ludzie, którzy chcą, żeby była legalna, powinni o tym wiedzieć. Naprzeciwko swoje banery rozstawiła inna grupa. Na nich też dominuje czerwień, są podobne wizualnie. Dopiero na drugi rzut oka widać, że ta czerwień to nie krew, tylko… dżem truskawkowy. Transparenty należą do Feministycznej Brygady Rewolucyjnej FeBRa, a wypisane na nich hasła przekonują o wyższości dżemu domowego nad kupnym. Wyśmianie przeciwnika nie jest jednak podstawowym celem działaczy FeBRy tego dnia. Na Długim Targu od sierpnia zbierają podpisy pod projektem ustawy Ratujmy Kobiety, który zakłada prawo do samodzielnej decyzji o aborcji, ale mówi też o poprawie dostępu do antykoncepcji, regulacji spraw dotyczących klauzuli sumienia i edukacji seksualnej w szkołach. Właściciele banerów z płodami próbują im przeszkodzić. Relację z akcji zamieszczą później na stronie Fundacji Pro –Prawo do Życia. – Przez megafon informowaliśmy o szkodliwych podpunktach projektu, nasze wolontariuszki rozmawiały z przechodniami. Feministki próbowały nas zagłuszyć, krzycząc, że mówimy kłamstwa – opisuje tę akcję Zuzanna Wiewiórka, koordynatorka komórki fundacji w Rumi.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.