Rezygnowanie z nowych inwestycji, cięcia zatrudnienia, ograniczenie wydatków bieżących. To typowe działania antykryzysowe w międzynarodowych korporacjach. Do tego doszedł ostatnio nowy pomysł – wynajęcie polskiego menedżera. Nasi rodacy najszybsze kariery w światowym biznesie robią właśnie w czasie recesji.
– Kryzys jest dla polskich menedżerów czymś niemal normalnym. Zamiast się załamywać, jak wielu zachodnich prezesów i dyrektorów, chętnie podejmują wyzwanie – mówi Dorota Czarnota, partner zarządzający międzynarodowej firmy headhunterskiej Russell Reynolds Associates w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej. Po 20 latach rozwoju wolnego rynku Polska dorobiła się wielu fachowców od zarządzania firmami, a nasz rynek – szósta co do wielkości gospodarka UE – jest coraz ważniejszy dla wielkich koncernów. Nic dziwnego, że rośnie liczba Polaków, którzy przeskakują na coraz wyższe szczeble korporacyjnej kariery – od zarządów krajowych do regionalnych czy nawet globalnych. Krach finansowy i gospodarczy znacznie przyspieszył ten proces. – Nasz rynek to dobry poligon do ćwiczeń przed dalszą karierą w Europie Zachodniej. W dalszym ciągu dynamicznie się rozwija, nie wszystkie rozwiązania systemowe są wypracowane. Wielu menedżerów musi polegać na własnej inwencji, a ta umiejętność w czasie kryzysu okazuje się nieodzowna – mówi 6, dziś dyrektor personalny w Europie Północno-Zachodniej Novartis Consumer Health OTC, części szwajcarskiego giganta farmaceutycznego Novartis.
Więcej możesz przeczytać w 7/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.