Dopiero co pękła bańka na rynku nieruchomości, a już mówi się o kolejnej. Od krachu pod koniec 2008 r. inwestorzy wycofywali pieniądze z giełd, na których panowały spadki, i kupowali za nie amerykańskie obligacje, licząc na skromny, ale bezpieczny zysk. W ten sposób wywindowano ceny obligacji. Ale rosnąca w USA inflacja coraz bardziej obniża notowania tych papierów. – Na przykład rentowność obligacji dziesięcioletnich wynosi 2 proc., czyli przynoszą one mniejszy zysk niż lokata bankowa. Inwestorzy już zaczynają się ich pozbywać. Jeśli wielu sprzeda je w tym samym czasie, zawali się kolejny rynek. To pogłębi obecny kryzys – mówi „Wprost" Jan Mazurek, główny analityk domu maklerskiego Investors. W styczniu 2009 r. wyprzedaż amerykańskich obligacji osiągnęła nienotowany od pół roku poziom 3,4 mld USD. – W Polsce mimo zwiększającej się popularności amerykańskich obligacji bańki jeszcze nie ma – uspokaja Mazurek.
Więcej możesz przeczytać w 7/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.