Ponad ćwierć wieku po zakończeniu brytyjsko-argentyńskiej wojny o Falklandy znów zaiskrzyło między Londynem a Buenos Aires. Wszystko z powodu ujawnionych przez brytyjski resort obrony informacji, że książę William, starszy syn księcia Karola, po zakończeniu szkolenia w jednostce sił powietrznych miałby rozpocząć służbę w brytyjskim garnizonie wojskowym na Falklandach. Jorge Taina, minister spraw zagranicznych Argentyny, która wciąż rości sobie pretensje do wysp, ostro skrytykował ten pomysł. „To niedopuszczalne, żeby następca tronu i przyszły brytyjski król pełnił służbę wojskową na terenie będącym częścią naszego terytorium" – stwierdził Taina. Jak wyjaśnia strona brytyjska, wysłanie księcia na wyspy nie miało na celu zaogniania relacji z Argentyną. William jest już kolejnym członkiem rodziny królewskiej służącym na Falklandach. W wojnie falklandzkiej brał udział jego wuj, książę Andrzej. | PB
Więcej możesz przeczytać w 7/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.