„Nie będzie porządku w Polsce, jeśli się nie rozstrzela 750 tysięcy szubrawców” – wykrzykiwał w Ziemiańskiej Franc Fiszer, warszawski bon vivant międzywojnia. A kiedy ktoś nieśmiało pytał: „Czy myślisz, że jest aż 750 tysięcy szubrawców?”, Fiszer odpowiadał: „Nie szkodzi. W razie czego dobierzemy z uczciwych”. Franc Fiszer nie opatentował, niestety, tego żartobliwego pomysłu i wkrótce na poważnie zrealizowali go Hitler i Stalin. A wszystko w imię porządku, czystości i realizacji jedynie słusznej ideologii.
Wydawać by się mogło, że historia ostatecznie wydała wyrok na ten sposób myślenia o porządkowaniu społeczeństwa. Niestety, nieliczni znają historię, a coraz liczniejsi żądają wprowadzenia porządku. Po pierwsze, trzeba zrobić porządek w Polsce. Tak dalej być nie może, „miała być demokracja – jak mawiał Lech Wałęsa – a tymczasem każdy mówi, co chce". Porządek trzeba zrobić przede wszystkim w Instytucie Pamięci Narodowej. To, co prawda, niewiele, bo tylko 2 tys. osób, i z 750 tys. szubrawców zostaje nam aż 748 tys., czyli ciągle tyle, ile mniej więcej mieszka w Krakowie.
Więcej możesz przeczytać w 15/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.