Po viagrę sięgnęło dotychczas ponad 35 mln osób ze 120 krajów. Niestety, nie pomaga ona co czwartemu mającemu kłopoty z erekcją mężczyźnie. Ostatnio pojawiła się dla nich szansa na udane współżycie seksualne. Otrzymają lek, który pobudza wydzielanie siarkowodoru, a nie – jak viagra – tlenku azotu. Mężczyzna, którego organizm w chwili erotycznego pobudzenia nie wytwarza dostatecznej ilości siarkowodoru, nie ma co liczyć na przydomek Casanovy. Brak tego brzydko pachnącego gazu oznacza poważne problemy z erekcją.
O roli siarkowodoru w życiu seksualnym przekonuje prof. Giuseppe Cirino z Uniwersytetu im. Fryderyka II w Neapolu. Włoski naukowiec prowadził doświadczenia podczas operacji zmiany płci, którym poddało się ośmiu mężczyzn. Usunięte męskie narządy płciowe pobudzano trującym gazem (H2S), uzyskując efekt zbliżony do tego po zażyciu viagry. Działaniu siarkowodoru poddawano wcześniej szczury, wyraźnie wzmagając w ten sposób ich potencję.
Więcej możesz przeczytać w 15/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.