Kim pan był w 1979 r.?
Pracownikiem Biura Ochrony Rządu.
Szeregowym?
Podoficerem. Pracowałem w ochronie osobistej, w tzw. pierścieniu ochronnym najwyższych urzędników państwowych. Do BOR przyszedłem w 1975 r. z Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej w Warszawie.
To był awans?
Wie pani, w milicji chcieli mnie przenieść do innego miasta, a ja urodziłem się w Warszawie. Gen. Jan Górecki, który był wtedy szefem BOR, mówi do mnie swoim tubalnym głosem: „Tak dobrze pracujesz – może przejdziesz do nas?”.
Jak wyglądała współpraca ze stroną kościelną w 1979 r., w trakcie pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski?
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.