Wydobyłam od znajomego numer Wojciecha Fibaka i wysłałam SMS „Panie Wojtku, czy może pomaga pan miłym dziewczynom poznać i zarobić przy poznaniu miłych panów? Miła dziewczyna”. Następnego dnia zadzwonił ktoś z zupełnie innego, nieznanego mi numeru. – Dobry wieczór, wczoraj dostałem miły SMS… – kilka chwil zajęło mi poskładanie myśli. Kilka lat temu media wspominały o imprezach w zagranicznych willach Fibaka, na których ułatwiano męsko-damskie znajomości. Biznesmen oczyścił się, mówiąc, że nie brał udziału w imprezach, tylko użyczył lokal. Teraz zapytał, czym się zajmuję (studiuję), gdzie mieszkam (w Warszawie), skąd mam wiedzę, by się zwrócić do niego w tej sprawie (od znajomego) i czy mam czas się spotkać za dwa dni (mam). Umówiliśmy się o 16.00 w jego galerii na Krakowskim Przedmieściu.
***
W dniu planowanego spotkania napisałam kolejny SMS: „Czy możemy się ustawić na jutro koło 19? Będę po fryzjerze, a dziś jestem ostatni dzień brunetką. Tak będziesz miał rzeczywisty pogląd. Malina”. Po dwóch minutach odpowiedź: „OK”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.