Głosowanie na marszałka województwa podkarpackiego to miała być tylko formalność, wszystko zostało z góry ustalone. Zaraz po podliczeniu wyników kandydat Mariusz Kawa z PSL miał podziękować za wybór i powiedzieć, że dzięki koalicji PSL z Platformą i SLD województwo się bardzo rozwija. – Godzinę wcześniej zebraliśmy się, spojrzeliśmy sobie w oczy i powiedzieliśmy, że zagłosujemy jak drużyna, bo chcemy być do końca razem – wspomina Bronisław Tofil z SLD. – Dziś widać, że nie wszyscy tak wtedy myśleli. Najpierw szło jak po maśle. Kandydaci zgłoszeni, kartki do głosowania rozdane, radni wiedzą, jak mają głosować. – Gramy fair – mówi Tofil. – Głosowanie jest tajne, ale nie chowamy się za zasłonkę. Żeby nie było podejrzeń, każdy pokazuje koledze na kartce, kogo zakreślił.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.