Jesteśmy niezawodnym ogniwem UE, ale bigosu nie oddamy
TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI
Nr 19 (84) Rok wyd. 3 WARSZAWA, poniedziałek 3 maja 2004 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza
TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI
Nr 19 (84) Rok wyd. 3 WARSZAWA, poniedziałek 3 maja 2004 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza
- O, Radości!
- mówią światowe media, przede wszystkim Gazeta W.
Długo czekaliśmy na ten historyczny dzień. Poprzedzało go wiele obaw, pesymizmu, niezadowolenia. Dziś jednak cieszymy się, że nowa epoka w naszych dziejach już się rozpoczęła. Udało się! "Unia Europejska jest zaprzeczeniem despotyzmu, obszarem pluralizmu... Despotyzm opiera się na rządach władcy, który mógł skazać na śmierć lub dać żyć. Logika demokracji jest odwrotna - rząd daje żyć i pozwala umierać... Dziś mamy dzień radości tych wszystkich, którzy przez 15 lat dążyli do takiego finału! ...Stajemy dziś wobec nowych pytań, na które nie znamy odpowiedzi. Jak radzić sobie z bezrobociem i korupcją, zwalczać terroryzm, stawić czoło wyzwaniom populizmu? Na te pytania będziemy szukać odpowiedzi".
Jednego możemy być pewni. Od Lublina do Brukseli - nasza narodowa Historia zatoczyła Wielke Półkole!
Od 1 maja 2004 r. Przewodniczący Andrzej Lepper jest w UE. Ełropa już nigdy nie będzie taka sama! O, Radości! - 30 milionów nie poszło do studzienki ściekowej
Sukces promocji alterglobalizmu
Prezydent Kwaśniewski nieprzypadkowo wybrał naszą stolicę na miejsce Zjazdu Alterglobalistów. Warszawa ma w tym zakresie wieloletnią tradycję.
Co roku, w dniu włączenia Poleuroregionu do UE (1 maja), odbywały się tu pochody i manifestacje antyglobalistów (ludzi pracy) pod hasłami walki z imperializmem amerykańskim, coca-colą i Myszką Mickey, o wyzwolenie półkuli południowej (ludów afrykańskich) spod ucisku i kolonializmu, przeciw globalizmowi i kosmopolityzmowi. Niech żyje!
Ostatnie dni przyniosły poważne zainteresowanie mediów alterglobaliz-mem, a manifa pod lewicowymi hasłami cieszyła się sporą sympatią warszawiaków.
Nie można tego powiedzieć o odbywającym się przy tej okazji szczycie. Najstarszym mieszkańcom stolicy przypomniały się czasy wojny, a młodszym - stanu wojennego: zabite witryny, uzbrojona policja, przejazdy na sygnale kolumn tzw. suk.
Tymczasem warszawski szczyt okazał się wydarzeniem niezbyt wysokiej rangi (nie licząc obecności wicepre-zydenta Mołdowanii i ministra spraw zagranicznych Transylwanii), a i w światowych mediach, jeśli coś wzbudziło zainteresowanie, to akcja policji ratującej ze studzienki ściekowej kaczątka (zbieżność z nazwiskiem prezydenta stolicy przypadkowa).
Niestety, nie było zadym, więc szczyt już poza tym w mediach nie zaistniał. A i na samym szczycie, jak się okazało, nie można było zbyt promować kraju organizatora, bo to wbrew przyjętym zasadom.
Alterglobaliści mieli za to pełną promocję: w telewizji, prasie, radiu. Po raz pierwszy od piętnastu lat lewicowe czy nawet skrajnie lewicowe hasła były tak nagłoś-nione.
Kolejnym wielkim sukcesem prezydenta Kwaśniewskiego i alterglobalistów było doprowadzenie do wielotysięcznych strat kapitalizmu (często pod postacią tzw. prywatnej inicjatywy) rozsiadającego się w centrum stoli-cy i tworzącego globalne (McDonald's) i mniej globalne (cukiernia, warzywniak itp.) sieci.
Prosimy zatem pana prezydenta o organizację następnego Zjazdu Alterglobalistów, ale bez wydawania przy tej okazji 30 mln na organizację jakichś szczytów. Chyba że, jak mówili warszawiacy: - Po co prezydent zorganizował takie szczytowanie? - Po to, żeby premier mógł wreszcie skończyć. I odejść. - Nie kandyduje
Leszek Miller ostatnio zapowiedział, że nie będzie kandydował do Parlamentu Europejskiego. Uspokoił też, że nie będzie startował w wyborach prezydenckich. Zapewnił również, że nigdy nie kandydował, nie kandyduje i nie będzie kandydował do grupy trzymającej władzę. - Pieski małe dwa
Pan prezydent został panem dwóch suczek owczarków niemieckich.
LPR uważa, że to skandal: jeśli już, to lepsze byłyby charty rosyjskie, a najlepiej ogary polskie. Ewentualnie owczarki podhalańskie, gdyż te psy dzielnie stają w obronie tradycyjnych wartości. Prezydencki minister D. Szymczycha odpowiedział, że to i tak lepiej, niż miałyby to być bernardyny z beczułką francuskiego koniaku.
Więcej możesz przeczytać w 19/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.