Muzyka
Książki
- 399 razy Kaczmarski
Nikt poza Jackiem Kaczmarskim nie potrafił tak czysto i wyraźnie zaśpiewać "Obławy", gdzie słowa są wyrzucane z prędkością karabinu maszynowego. Ale jemu było łatwiej, bo był ich autorem. Wielu innych wykonawców łamało sobie język na "Śnie Katarzyny II", wszyscy zaś chętnie nucili refren "Murów". Te i inne piosenki na oficjalny rynek, w formie płyt i legalnych kaset, trafiły dopiero w latach 90. Część nigdy zresztą nie pojawiła się w naszym kraju. Dla uczczenia śmierci 47-letniego Jacka Kaczmarskiego wszystkie albo niemal wszystkie jego wiersze zebrano w liczącym 22 płyty CD-boksie. Trzysta dziewięćdziesiąt dziewięć piosenek i kilkadziesiąt zapowiedzi - tyle śpiewającego barda pozostało dla następnych generacji.
Agnieszka Kozik
Jacek Kaczmarski "Syn marnotrawny - box", Pomaton EMI 2004 r. - Trzeba mieć twarz nie ryj
Jeszcze niedawno oznajmiali: "Po piąte... a niech gadają". Teraz zespół Ich Troje, przez to gadanie właśnie dotarł do "6-tego ostatniego przystanku". Pożegnalna płyta nie ma już jednak energii poprzednich krążków grupy. Próby stylizacji prostych melodii na bossanovę, balladę rockową czy utwór symfoniczny nie wyszły. Michał Wiśniewski i spółka sprawiają wrażenie jakby zatracili umiejętność tworzenia chwytliwych piosenek, co dawniej wychodziło im naprawdę nieźle. Wciąż jednak potrafią pisać teksty trafiające w sedno: "Trzeba mieć twarz nie ryj (...)/ Trzeba mieć w spod-niach coś/ A tu nic, a tu nic, jak na złość" - śpiewa w refrenie piosenki "Sexappeal" Michał Wiśniewski.
Agnieszka Kozik
Ich Troje "6-sty ostatni przystanek", Universal 2004 r.
Książki
- Seks z wypucowanymi kulkami
Dorosły odwiedza sex shop równie często jak piekarnię - chce nam wmówić Anne Hooper. Twierdzi też ona, że erotyczne akcesoria świetnie się sprawdzają jako "ozdoby na szafce w sypialni", sprzęt biurowy czy antidotum na depresję: "Takie kulki mogą ubarwić codzienne zakupy albo nudne przedpołudnie w biurze" - czytamy o złotych kulkach Ben-Wa, które włożone gdzie trzeba, "wywołują szeroki uśmiech". Wszystko w tym poradniku erotycznym jest milusie, kolorowe, zabawne i mieści się w lakierowanej torebeczce. A że kobiety to podobno czyścioszki, ostatni rozdział dotyczy porządków. Anne Hooper przestrzega, że jeśli nie będziemy często pucować erotycznych zabawek, "zagnieżdżą się na nich kolonie bakterii, akcesoria nabiorą niemiłego zapachu i staną się źródłem infekcji". Książka sprawia wrażenie poradnika dla sfrustrowanej i wyrośniętej lalki Barbie.
Marta Sawicka
Anne Hooper "Zabawki erotyczne", Muza 2004 r. - Peereliada
Życie tutaj było o wiele ciekawsze, ludzie i ich problemy zdawali się prawdziwsi niż na Zachodzie" - napisał we wstępie do swego albumu Chris Niedenthal, fotoreporter m.in. "Time'a" i "Der Spiegel", laureat World Press Photo. Niedenthal fotografował kurioza peerelowskiej rzeczywistości. Zatrzymane w kadrze rekwizyty socjalistycznego świata pokazują zapomniany już mocno klimat Polski Ludowej. Pepegi, kaszanka, czarna wołga czy saturatory dziś na równi śmieszą i straszą. Fotografie Niedenthala to zarówno zabawne scenki obyczajowe, jak i dokumentacja ważnych momentów z lat 70. i 80. Świetne zdjęcia opatrzone są komentarzami Jacka Hugo-Badera, który przypomina paradoksy tamtych czasów: "Nic z tego, co było w 'Emilce' (dom meblowy), nie było do kupienia. To była 'ekspozycja stała', żeby ludzie mogli popatrzeć, na jaki zestaw mebli czekają". Fotografie Niedenthala to świetne lekarstwo dla wszystkich, którym marzy się powrót komuny.
Marta Sawicka
Chris Niedenthal "Polska Rzeczpospolita Ludowa. Rekwizyty", Wydawnictwo BoSz 2004 r.
Więcej możesz przeczytać w 28/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.