Choroba groźniejsza niż rak Poranny kaszel, brak tchu, zmęczenie, czasem świszczący oddech - takie były pierwsze objawy choroby, która uśmierciła Walta Disneya, Louisa Armstronga, Humphreya Bogarta, a także poetę T. S. Eliota oraz Iana Flemminga, twórcę przygód Jamesa Bonda. Oficjalnie umarli oni na raka płuc, choroby serca lub niewydolność oddechową, ale faktyczną przyczyną ich śmierci była najprawdopodobniej mało wtedy znana tzw. przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP). Co roku uśmierca ona ponad 2,7 mln osób, a do 2020 r. stanie się trzecią najczęstszą przyczyną zgonów na świecie - po schorzeniach układu krążenia i nowotworach. - Problem polega na tym, że od wielu lat wiedza na temat POChP się nie zmieniła. Jest niemal zerowa wśród pacjentów i często także wśród lekarzy - alarmuje prof. Richard Russell z British Thoracic Society. Prawie 75 proc. chorych w Europie i 50 proc. chorych w USA nie wie, że cierpi na obturacyjną chorobę płuc - wynika z badań prezentowanych na zakończonym przed kilkoma dniami zjeździe European Respiratory Society w Glasgow. Według TNS OBOP, w Polsce aż 83 proc. osób nie wie, że jest ona chorobą śmiertelną, a 84 proc. ankietowanych nie zna nawet jej objawów. Tymczasem warunkiem skutecznego leczenia jest jej wczesne wykrycie (za pomocą pozwalających oszacować wydolność oddechową badań spirometrycznych), bo dostępne leki jedynie hamują postęp tej choroby.
POChP powoduje nieodwracalne zwężenie dróg oddechowych, czego głównym objawem są duszności pojawiające się przy najmniejszym wysiłku. W ostatnim etapie choroby dochodzi do powodującej zgon niewydolności oddechowej i krążeniowej. Wprawdzie rak płuc uśmierca rocznie około 150 tys. Amerykanów, o 30 tys. więcej niż POChP, ale na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc cierpi aż 13 mln obywateli Stanów Zjednoczonych - 40 razy więcej niż na raka płuc. W Polsce POChP zabija co roku prawie 17 tys. osób, więcej niż wszystkie choroby wątroby i przewodu pokarmowego razem (z powodu POChP co roku przyznaje się 20 tys. rent inwalidzkich).
Do niedawna POChP była uważana wyłącznie za chorobę mężczyzn. W 2000 r. po raz pierwszy zabiła w USA więcej kobiet niż przedstawicieli płci męskiej. - Podobnie jest w Kanadzie, gdzie w tym roku więcej kobiet umrze z powodu POChP niż raka piersi - mówi prof. Kenneth Chapman z University of Toronto. "Główną tego przyczyną jest rozpowszechnianie się nałogu palenia tytoniu i częste infekcje dróg oddechowych" - twierdzi prof. Jan Zieliński z Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie.
Paląca choroba kobiet
Wśród trzynasto- i czternastolatków w Wielkiej Brytanii dziewczynki dwa razy częściej przyznają się do palenia papierosów niż chłopcy - wynika z badań przeprowadzonych przez naukowców z University of Leeds. W Polsce odsetek palących mężczyzn obniżył się w ciągu ostatnich 30 lat z 59 proc. do 47 proc. W tym samym okresie wzrósł jednak odsetek palących kobiet z 18 proc. do 23 proc., a wraz z nim dramatycznie wzrosła liczba pacjentek cierpiących na POChP. Kobiety mają mniejszą pojemność płuc i węższe drogi oddechowe niż mężczyźni. Pierwsze objawy choroby pojawiają się u nich dużo wcześniej, bo ich płuca są też bardziej wrażliwe na dym tytoniowy.
W trakcie badań przeprowadzonych na grupie 10 tys. dziewcząt i chłopców w wieku 10-18 lat amerykańscy uczeni stwierdzili na przykład, że palenie tytoniu powoduje większe zahamowanie rozwoju płuc u dziewcząt niż u chłopców. Aż dwunastokrotnie większe ryzyko pojawienia się POChP występuje u astmatyków - dowiodły z kolei badania prowadzone przez dwadzieścia lat przez naukowców z College of Medicine w Tucson, których wyniki opublikowano na łamach jednego z ostatnich numerów pisma "Chest". - POChP częściej też wykrywa się u ludzi narażonych na pyły, gazy i wyziewy chemiczne oraz u osób, które w dzieciństwie przechodziły częste infekcje - mówi Jerzy Kozielski, prezes Polskiego Towarzystwa Ftyzjopneumonologicznego.
Irlandia pierwsza w Europie w marcu tego roku wprowadziła zakaz palenia papierosów w pubach. Palenie zakazane jest też w restauracjach Nowego Jorku i Kalifornii. Przed kilkoma dniami gubernator tego stanu Arnold Schwarzenegger podpisał ustawę zakazującą palenia we wszystkich stanowych zakładach penitencjarnych. Jednak nawet gdyby wszyscy palacze jednego dnia pozbyli się tego nałogu, POChP najwcześniej za dwadzieścia lat może przestać być jedną z najgroźniejszych chorób na świecie.
Do niedawna POChP była uważana wyłącznie za chorobę mężczyzn. W 2000 r. po raz pierwszy zabiła w USA więcej kobiet niż przedstawicieli płci męskiej. - Podobnie jest w Kanadzie, gdzie w tym roku więcej kobiet umrze z powodu POChP niż raka piersi - mówi prof. Kenneth Chapman z University of Toronto. "Główną tego przyczyną jest rozpowszechnianie się nałogu palenia tytoniu i częste infekcje dróg oddechowych" - twierdzi prof. Jan Zieliński z Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie.
Paląca choroba kobiet
Wśród trzynasto- i czternastolatków w Wielkiej Brytanii dziewczynki dwa razy częściej przyznają się do palenia papierosów niż chłopcy - wynika z badań przeprowadzonych przez naukowców z University of Leeds. W Polsce odsetek palących mężczyzn obniżył się w ciągu ostatnich 30 lat z 59 proc. do 47 proc. W tym samym okresie wzrósł jednak odsetek palących kobiet z 18 proc. do 23 proc., a wraz z nim dramatycznie wzrosła liczba pacjentek cierpiących na POChP. Kobiety mają mniejszą pojemność płuc i węższe drogi oddechowe niż mężczyźni. Pierwsze objawy choroby pojawiają się u nich dużo wcześniej, bo ich płuca są też bardziej wrażliwe na dym tytoniowy.
W trakcie badań przeprowadzonych na grupie 10 tys. dziewcząt i chłopców w wieku 10-18 lat amerykańscy uczeni stwierdzili na przykład, że palenie tytoniu powoduje większe zahamowanie rozwoju płuc u dziewcząt niż u chłopców. Aż dwunastokrotnie większe ryzyko pojawienia się POChP występuje u astmatyków - dowiodły z kolei badania prowadzone przez dwadzieścia lat przez naukowców z College of Medicine w Tucson, których wyniki opublikowano na łamach jednego z ostatnich numerów pisma "Chest". - POChP częściej też wykrywa się u ludzi narażonych na pyły, gazy i wyziewy chemiczne oraz u osób, które w dzieciństwie przechodziły częste infekcje - mówi Jerzy Kozielski, prezes Polskiego Towarzystwa Ftyzjopneumonologicznego.
Irlandia pierwsza w Europie w marcu tego roku wprowadziła zakaz palenia papierosów w pubach. Palenie zakazane jest też w restauracjach Nowego Jorku i Kalifornii. Przed kilkoma dniami gubernator tego stanu Arnold Schwarzenegger podpisał ustawę zakazującą palenia we wszystkich stanowych zakładach penitencjarnych. Jednak nawet gdyby wszyscy palacze jednego dnia pozbyli się tego nałogu, POChP najwcześniej za dwadzieścia lat może przestać być jedną z najgroźniejszych chorób na świecie.
Więcej możesz przeczytać w 41/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.